Administracja prezydenta Joe’go Bidena zamierza ogłosić największy jak dotąd jednorazowy pakiet pomocy dla Ukrainy wartości 8 mld dolarów. Jest to związane z końcem upoważnienia prezydenckiego PDA do zapatrywania sojuszników USA bez koniecznej akceptacji Kongresu, które ma wygasnąć 30 września. Obecna administracja USA nie chce zostawić Ukrainy bez pomocy po wyborach prezydenckich.
Owe 8 mld dolarów w dostawach sprzętu nie oznacza jednak dostawy jednorazowej – jest to cała seria dostaw z wydłużonym harmonogramem, co umożliwi stopniowe przekazywanie broni i wyposażenia Ukrainie, nawet jeśli będzie istniał opór ze strony następnej administracji prezydenckiej.
Administracja prezydenta Bidena prowadzi w tej sprawie rozmowy z Kongresem. Chodzi o Presidential Drawdown Authority – upoważnienie, które pozwala prezydentowi korzystać z bieżących zapasów broni, aby pomóc w nagłych wypadkach sojusznikom USA. W sierpniu, kiedy Rosja prowadziła falowe ataki przeciw Ukrainie, a ta traciła tereny na wschodzie, właśnie PDA sfinansowała dwa awaryjne pakiety broni i amunicji wartości każdy po 125 mln dolarów.
Ponieważ PDA wygasa 30 września, jako, że Kongres nie zgodził się na jej rozszerzenie na następny rok, administracja chce wykorzystać 5,6 mld pomocy wojskowej dla Ukrainy przed tym terminem, zaś Kongres miałby nie zgłaszać wątpliwości prawnych. Owe 5,6 mld dolarów obejmowałoby bowiem broń pochodzącą z magazynów mobilizacyjnych i I rzutu armii USA. Zawartość tego pakietu jest na razie tajna, ale z nieoficjalnych informacji wiadomo, że ma się tam znaleźć duża ilość amunicji artyleryjskiej i systemów przeciwlotniczych.
Druga część 8 mld pakietu obejmie pomoc wojskową wartości 2,4 mld dolarów w ramach programu Ukraine Security Assistance Initiative, który pozwala administracji kupować broń dla Ukrainy od firm, zamiast wycofywać ją z magazynów mobilizacyjnych i I rzutu armii USA. W tym przypadku wiadomo, że chodzi m.in. o systemy antydronowe oraz materiały służące rozwojowi produkcji amunicji na Ukrainie.
Waszyngton ogłosił także kolejny zapowiadany już pakiet uzbrojenia dla Ukrainy wartości 375 mln dolarów. Obejmuje on pojazdy opancerzone i broń przeciwpancerną, łodzie patrolowe, dodatkową amunicję do systemów rakiet artyleryjskich o wysokiej mobilności (HIMARS), amunicję artyleryjską 155 mm i 105 mm, części zamienne oraz pierwsze dostawy precyzyjnej szybującej bomby kierowanej klasy stand off – Joint Standoff Weapon o zasięgu 130 km. Bomba ta zrzucana z przystosowanych maszyn wielozadaniowych pozwala pozostawać poza zasięgiem głównych środków obrony przeciwlotniczej nieprzyjaciela przy jednoczesnym prowadzeniu precyzyjnych uderzeń w bezpośredniej bliskości frontu.
Jak stwierdzili analitycy, na owych zwiększonych dostawach broni na Ukrainę w znacznym stopniu skorzystają takie firmy jak RTX, Lockheed Martin, General Dynamics i Northrop Grumman.
Od początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę Kongres zatwierdził 175 mld dolarów pomocy i wsparcia wojskowego dla sojuszników i Ukrainy, z czego samej Ukrainie dostało się 56 mld dolarów. Jednak sami kongresmeni uważają, że pomoc już w ciągu najbliższych miesięcy trzeba będzie rozszerzyć. Przeciwna temu jest dominująca w Partii Republikańskiej frakcja MAGA i praktycznie kierujący nią były prezydent i kandydat na prezydenta USA – Donald Trump, który twierdzi, iż kiedy zostanie prezydentem zamrozi cała pomoc wojskową dla Ukrainy, by zmusić ją w ten sposób do zawarcia pokoju z Rosją.
Tymczasem w USA z wizytą dyplomatyczną przebywa prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Spotkał się z prezydentem Joe Bidenem i kandydatką Demokratów w obecnych wyborach prezydenckich Kamalą Harris. Donald Trump odrzucił możliwość spotkania się z prezydentem Ukrainy, który niezrażony tym wraz z demokratycznym gubernatorem Joshem Shapiro odwiedził fabrykę amunicji 155 mm w stanie Pensylwania. Spotkało się to z gwałtowną krytyką Republikanów, którzy stwierdzili, iż było to wydarzenie partyjne w ramach kampanii Kamali Harris. Mike Johson, speaker w Izbie Reprezentantów, wysłał nawet do prezydenta Zełenskiego gniewne w tonie pismo żądające natychmiastowego odwołania ze stanowiska ambasadorki Ukrainy w USA, Oksany Markarowej, która tę wizytę przygotowała. Zełenski pominął pismo milczeniem, zaś amerykańscy komentatorzy polityczni i dziennikarze przypomnieli Johnsonowi środki na kampanię wyborczą od firmy Ethane, której właścicielami w 88% są obywatele rosyjscy, w tym oligarcha Konstantin Nikołajew, bliski znajomy „bankiera Putina” Olega Deripaski oraz przydomek „Moscow Mike”, który z tej racji do niego przylgnął.
W trakcie wizyty w Waszyngtonie Zełenski przedstawi prezydentowi Joe Bidenowi swój „plan zwycięstwa”, który ma objąć gwarancje bezpieczeństwa i pomoc dla gospodarki oraz ścieżkę członkostwa w NATO i Unii Europejskiej. Jednak Amerykanie są sceptyczni co do obecnych możliwości ofensywnych Sił Zbrojnych Ukrainy wskazując na obecny chaos w dowodzeniu jednostkami i w Sztabie Generalnym Ukrainy oraz gierki polityczne w armii sterowane przez polityków z Kijowa, głównie przez szefa gabinetu Zełenskiego, Andrija Jermaka, co już spowodowało ogromne problemy na froncie, m.in. utratę Wuhłedaru. Jak również sądzą unijni i amerykańscy politycy, penetracja Ukrainy przez rosyjskie służby oraz wysoki poziom korupcji bardzo utrudniają ewentualne członkostwa tego kraju w NATO i UE.