Jeszcze nie czas na pivot banków centralnych

Od dobrych kliku miesięcy ekonomiści i inwestorzy diagnozują, że powrót inflacji do celów banków centralnych wymagać będzie wywołania globalnej recesji. Śledząc podsumowania dyskusji z właśnie zakończonej dorocznej konferencji MFW i Banku Światowego, nie sposób nie dostrzec bardzo pesymistycznych nastrojów co do kierunku obranego przez gospodarkę światowej

Stąd wszyscy ekonomiści i inwestorzy ze szczególną uwagą wyczekują oznak niższego wzrostu gospodarczego, pogorszenia sytuacji na rynku pracy i wreszcie dezinflacji, aby wytypować moment, kiedy banki centralne ogłoszą sukces polityki monetarnej i nastąpi tzw. pivot (obrót).

Przepowiadane recesja i dezinflacja ciągle się jednak nie materializują. Do tej pory impuls dezinflacyjny wynika przede wszystkim z odblokowania wąskich gardeł w handlu światowym, nie zaś ze słabości globalnego popytu, który przy obecnym stanie rynków pracy (w USA i w Europie) ciągle pozostaje zaskakująco mocny. Wspomniana dezinflacja dotyka obecnie przede wszystkim cen towarów i jest wzmacniana (do niedawna) spadającymi cenami ropy naftowej. Najbardziej obiecująco, z głównych gospodarek, oczywiście te trendy wyglądają w USA, gdzie dezinflacja w koszyku towarów wspierana jest dodatkowo umacniającym się dolarem.

Nie widzimy natomiast oznak hamowania cen w kategoriach usług. Związane jest to zarówno z trendami na rynku pracy, gdzie ciągle nie widać sygnałów zdecydowanego pogorszenia popytu na pracę i spadku presji płacowej. Amerykańskie firmy kontynuują zarówno zatrudnianie, jak i zwiększają wydatki na dobra kapitałowe.

Perspektywy spadku globalnego popytu komplikują dodatkowo spodziewane pocovidowe odbicie w Chinach oraz ekstremalnie aktywna polityka fiskalna w Europie. W Chinach wzrost PKB w III kw. był prawdopodobnie zbliżony do 10% i więcej niż skompensował kontrakcję z II kwartału.  W Europie śledzimy informacje o coraz to nowych pakietach antykryzysowych nakierowanych de facto na subsydiowanie wydatków konsumentów i przedsiębiorstw na nośniki energii. Na szczególną uwagę zasługują przy tym działania Niemiec, które ogłosiły wynoszący 200 mld euro pakiet wsparcia oraz Francji ze 100 mld pakietem. W Europie skala wsparcia w ramach przeciwdziałania skutkom kryzysu energetycznego może przekroczyć nawet 2% PKB. W sposób oczywisty tak duża stymulacja fiskalna będzie ograniczać skalę recesji, ale i też oddalać wyczekiwany przez inwestorów moment powrotu inflacji do celu.

Na pivot ze strony banków centralnych na razie nie ma zatem co liczyć. Główne banki centralne zdają się wręcz ignorować fakt istotnych opóźnień w transmisji prowadzonej przez nie polityki na realną sferę gospodarki. Fed podkreśla wprost koszty utrwalenia wysokiej inflacji. W ten sposób inwestorzy, pomimo wielu prób wytypowania punktów zwrotnych, wyceniają coraz to nowe i coraz to wyższe poziomy docelowe stóp procentowych w USA i Europie. Skrajna zmiana otoczenia stóp procentowych będzie i już jest olbrzymim czynnikiem ryzyka dla podmiotów gospodarczych oraz zadłużających się rządów.  Do tej pory eskalację obaw o trajektorię długu widzieliśmy w Wielkiej Brytanii, czy Włoszech, gdzie w obu przypadkach doszło do istotnych problemów płynnościowych na rynku obligacji. Naszym zdaniem podobne scenariusze mogą dotyczyć też innych gospodarek, gdzie zmienność krajowych walut oraz struktura finansowania długu publicznego staną się zaczynem do gwałtownych zmian na rynku obligacji.

·       Tydzień zaczynamy od publikacji włoskiej inflacji i inflacji bazowej dla Polski. Wysłuchamy także prawdopodobnie bardzo jastrzębiego wystąpienia szefa Bundesbanku.

·       We wtorek opublikowane zostaną dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej dla Chin oraz dane o produkcji przemysłowej w USA.

·       W środę poznamy inflację w Wielkiej Brytanii, która prawdopodobnie przekroczyła we wrześniu 10% r/r. W dalszej części dnia poznamy dane koniunkturze konsumenckiej w Polsce. Dzień zakończy publikacja Beżowej Księgi dla USA.

·       Czwartek to dzień publikacji danych o cenach producenckich dla Niemiec oraz serii danych dla Polski (produkcja przemysłowa, PPI i dane z rynku pracy).

·       W piątek kontynuacja publikacji danych dla Polski. Poznamy: sprzedaż detaliczną, produkcję budowlaną i koniunkturę gospodarczą GUS.

Zespół Analiz i Prognoz Rynkowych Banku Pekao