RPP dalej spodziewa się powrotu inflacji do celu, ale oficjalnie nie kończy cyklu

Adam Glapiński, prezes NBP
Adam Glapiński, prezes NBP

Marcowe posiedzenie RPP nie zakończyło się niespodzianką – stopy procentowe utrzymano na niezmienionym poziomie (referencyjna 6,75%). Komunikat po posiedzeniu również nie zawiera żadnych istotnych zmian – Rada w dalszym ciągu ocenia, że powrót inflacji do celu będzie stopniowy.

Wybrane krótkoterminowe stopy procentowe

Źródło: Refinitiv, NBP

Jak stopniowy? Odpowiedzi na to pytanie dostarcza projekcja inflacyjna, choć właściwszą byłaby tutaj liczba mnoga, bo projekcje marcową i listopadową różnią detale. NBP w marcu, jak się wydaje, doszlusował do konsensusu, podnosząc prognozę wzrostu PKB i obniżając prognozę inflacji (głównie na ten rok). Znany od listopada wniosek, że powrót inflacji do celu będzie powolny i de facto wydarzy się poza horyzontem projekcji, jest utrzymany. Średnia prognozowana inflacja w 2025 r. to w dalszym ciągu 3,5%.  Z braku laku – marcowe posiedzenie RPP nie było w żadnym aspekcie przełomowe – odnotujemy, że wzrosła niepewność co do inflacji w średnim terminie (50% przedziały prognoz są szersze o 0,1-0,2 pkt. proc. po 2023).

Porównanie projekcji listopadowej i marcowej (środki 50% przedziałów)

Źródło: NBP, Pekao Analizy

RPP nie zakończyła oficjalnie cyklu podwyżek, ale nie sądzimy, aby ten krok był warunkiem koniecznym zmian stóp w przyszłości. Rada pozostaje de facto w trybie wait and see i wszystko wskazuje na to, że okres obowiązywania bieżących stóp może być najdłuższym w nowożytnej historii. Naszym zdaniem przestrzeń do obniżek stóp pojawi się dopiero w końcówce 2023 i będzie ona warunkowana korzystnymi prognozami inflacji i faktycznym jej spadkiem na przestrzeni 2023. Z drugiej strony, kontynuacja zacieśnienia monetarnego w głównych gospodarkach systematycznie zmniejsza premię za ryzyko w polskich aktywach i tak długo, jak percepcja światowego wzrostu gospodarczego jest raczej pozytywna, żądanie wyższej premii się nie pojawi. To może jednak komplikować problem decyzyjny RPP w przyszłości.

Kluczem do kolejnych decyzji RPP będzie inflacja, począwszy od odczytów z początku roku. NBP prognozował w listopadzie, że inflacja bazowa wyniesie średnio 12,1% w tym kwartale i jest to wynik zgodny z naszymi obecnymi przewidywaniami, ale nie z nieco bardziej optymistycznym konsensusem rynkowym. Jest mało prawdopodobne, aby projekcja się w tym aspekcie zmieniła, więc – posiłkując się szczegółami raportu listopadowego – zauważymy, że kluczowym momentem z punktu widzenia weryfikacji preferowanego przez RPP scenariusza będzie II kwartał. Wówczas inflacja bazowa miała już spadać, by być latem jednocyfrową.

Rozkład jazdy na najbliższe dni jest jasny – dziś odbędzie się konferencja prasowa prezesa NBP, jutro poznamy projekcję marcową w całej okazałości a w przyszłą środę zostaną opublikowane dane o inflacji za pierwsze dwa miesiące roku wg nowych wag.