Bezpieczeństwo lekowe Polski zagrożone

W najbliższych latach nastąpi zauważalny problem z dostępnością leków w Polsce z powodu trudności z produkcją i transportem oraz z powodu rosnących kosztów. Dodatkowo kolejne obciążenie podmiotów zapewniających Polakom bezpieczeństwo lekowe stanowi– według przedsiębiorców – opłata roczna, którą planuje rząd, ponieważ jest niesprawiedliwa i merytorycznie nieuzasadniona.

Bezpieczeństwo lekowe Polski zagrożone

Eksperci globalnej firmy prawniczej DLA Piper oceniają, że bezpieczeństwo lekowe Polski zagrożone, ale docelowo możemy być farmaceutycznym hubem w regionie. Z badania DLA Piper przeprowadzonego w  wśród czołowych firm z sektora farmaceutycznego i medycznego wynika, że blisko 80% ankietowanych uważa, iż z powodu trudności z produkcją i transportem oraz rosnących kosztów nastąpi w najbliższych latach zauważalny problem z dostępnością leków w Polsce. Według ankietowanych, niespójne regulacje prawne, brak odpowiednich zachęt inwestycyjnych i zbyt niskie finansowanie publiczne stanowią obecnie największe bariery dla rozwoju branży.

– Ryzyko zagrożenia bezpieczeństwa lekowego wynika przede wszystkim ze wzrastających kosztów produkcji, perturbacji w łańcuchach dostaw zarówno leków, jak i substancji czynnych, a także problemów w transporcie i logistyce. Pomimo tych trudności branża przewiduje wzrost znaczenia roli Polski jako hubu w Europie Środkowo-Wschodniej. Jednocześnie będziemy obserwować skrócenie łańcuchów dostaw, wzrost roli leków wytwarzanych lokalnie lub regionalnie przy istotnej roli importu równoległego w ramach Unii Europejskiej – mówi dr Andrzej Balicki, partner i szef praktyki life sciences w warszawskim biurze DLA Piper.

Jak pokazało badanie DLA Piper, brak jest optymizmu wśród podmiotów z branży co do zwiększenia budżetu refundacyjnego czy leczenia tzw. chorób współistniejących. Daje to bardziej pesymistyczny obraz w tym zakresie w porównaniu do pierwszej edycji badania przeprowadzonego w 2021 r.

– Niestety ponad 70% ankietowanych negatywnie ocenia działania rządu podejmowane w celu niwelowania barier dla rozwoju branży farmaceutycznej i medycznej. Zdaniem branży, państwo powinno zwiększyć finansowanie publiczne, wprowadzić zachęty do inwestowania, usprawnić działania organów sektorowych, a także wzmocnić dialog społeczny poprzez uwzględnianie uwag branży i wskazywanie realnych terminów w ramach konsultacji społecznych – twierdzi Jolanta Dąbrowicz, senior associate w praktyce life sciences w warszawskim biurze DLA Piper.

– Ankietowani wskazują na brak publicznej strategii dla sektora, szczególnie w odpowiedzi na obecny kryzys gospodarczy. Co więcej, ten negatywny obraz nie zmienia się w porównaniu do poprzedniej edycji badania przeprowadzonego przez nas w trakcie pandemii COVID-19 – dodaje Andrzej Balicki.

Natomiast wyraźny optymizm panuje w odniesieniu do rozwoju narzędzi cyfrowych, szczególnie zastosowania sztucznej inteligencji w takich obszarach jak badania kliniczne, czy niektóre procedury medyczne i diagnostyczne. Według ankietowanych sztuczna inteligencja to przyszłość branży medycznej i farmaceutycznej w Polsce. Możliwości wzrostu branża upatruje także w rozwoju usług telemedycznych. Jednocześnie zdecydowana większość jest przekonana, że w najbliższych latach dojdzie do większego uregulowania tych świadczeń i ich finansowania.

Opłata roczna dla firm z branży farmaceutycznej

Z kolei Rada Przedsiębiorczości wskazuje na plany nałożenia opłaty rocznej na firmy branży farmaceutycznej, jako czynnik obciążający podmioty zapewniające Polakom bezpieczeństwo lekowe i wyraża zdecydowany sprzeciw wobec planów nałożenia tej nowej daniny publicznej mającej cechy podatku obrotowego. Zakończyły się już konsultacje publiczne Projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo farmaceutyczne oraz niektórych innych ustaw sygnowanego numerem UD442 w wykazie prac legislacyjnych Ministra Zdrowia.

– Opłata roczna, którą przewiduje projekt ustawy jest niesprawiedliwa i merytorycznie nieuzasadniona. Stanowi kolejne obciążenie podmiotów zapewniających Polakom bezpieczeństwo lekowe. Ma być pobierana corocznie od każdego przedsiębiorcy prowadzącego jakiekolwiek czynności związane z profesjonalnym obrotem lekami i innymi produktami związanymi z ochroną zdrowia – począwszy od sprowadzania, wytwarzania i dystrybucji substancji czynnych, poprzez wytwarzanie lub import leków, prowadzenie hurtowni farmaceutycznej i pośrednictwo w obrocie lekami, na sprzedaży aptecznej skończywszy. Ma ona charakter podatku obrotowego wielokrotnie obciążającego łańcuch dystrybucji – wskazuje Rada Przedsiębiorczości.

Obłożenie dodatkową daniną przedsiębiorców w czasach wysokiej inflacji i zbliżającego się spowolnienia gospodarczego budzi kontrowersje i oznacza dalsze pogłębienie obciążeń finansowych przedsiębiorstw farmaceutycznych. Jest to sprzeczne z deklaracjami rządu w zakresie wspierania rozwoju sektora farmaceutycznego i rozwiązaniami zawartymi w Krajowym Planie Odbudowy (Komponent D3.2.1. – Rozwój potencjału sektora leków i wyrobów medycznych – inwestycje związane z produkcją w Polsce API) – podkreśla Rada.

– Zwracamy uwagę, że przedsiębiorcy branży farmaceutycznej współfinansują obecnie nadzór farmaceutyczny i inne zadania państwa na wielu płaszczyznach. Jako podatnicy podatku od towarów i usług oraz podatku dochodowego, którzy wnoszą do budżetu wielomiliardowe kwoty z tego tytułu. Planowana opłata roczna stanowi więc dodatkowe opodatkowanie przychodu, który został już opodatkowany. Mamy nadzieję, że nasz głos zostanie wzięty pod uwagę w dalszych pracach nad projektem ustawy i doprowadzi do usunięcia kontrowersyjnego rozwiązania – podaje Konfederacja Lewiatan, która wchodzi w skład Rady Przedsiębiorczości.


Radę Przedsiębiorczości tworzą: ABSL, Business Centre Club, Federacja Przedsiębiorców Polskich, Konfederacja Lewiatan, Krajowa Izba Gospodarcza, Polska Rada Biznesu, Pracodawcy RP, Związek Banków Polskich, Związek Rzemiosła Polskiego.