Susza niszczy jeden z najbardziej urodzajnych regionów Chin i uderza w energetykę

Quang Nguyen Vinh

Fale upałów i susza niszczą jeden z najbardziej urodzajnych obszarów w Chinach – dorzecze Jangcy – i stanowią wielkie zagrożenie dla chińskiej energetyki. Jest to najdłuższa fala upałów od początku stałego prowadzenia pomiarów temperatur w Chinach w 1961 r.

Chińska fala upałów trwała 64 dni, co czyni ją najdłuższą od rozpoczęcia pełnych zapisów pogodowych  w 1961 r., podały państwowe media, powołując się na dane z Narodowego Centrum Klimatu. Aż 262 stacje meteorologiczne zarejestrowały temperatury 40 st. C  i wyższe, zaś 8 z nich odnotowało 44 st. C.

Od ponad 2 miesięcy tak wysokie temperatury zakłócają wzrost upraw, zagrażają inwentarzowi i zmuszają przemysł w regionach południowo-zachodnich zależnych od  elektrowni wodnych do maksymalnego oszczędzania energii by utrzymać jej dostawy dla domów.

– Tegoroczną przyczyną fali upałów i suszy jest pas stabilnego wysokiego ciśnienia pochodzący z subtropikalnego wyżu na Zachodnim Pacyfiku rozciągającego się na większą część Azji – powiedział agencji Reuters Cai Wenju, badacz z australijskiego krajowego instytutu badań naukowych CSIRO.

Chińskie władze partyjno-państwowe od kilku lat ostrzegają Chińczyków, iż w nadchodzących latach staną w obliczu rozprzestrzeniania się ekstremalnych zjawisk pogodowych, tak by umieli i mogli się przystosować do zmian klimatu i wzrostu temperatury, które prawdopodobnie będą bardziej dotkliwe niż w innych krajach czy regionach. Otwarcie mówi się o globalnym ociepleniu, ale stwierdzając, iż winne mu są kraje Zachodu, które „rozrzutnie używały i używają paliw kopalnych”.

Władze Syczuanu, południowo-zachodniej prowincji Chin poinformowały, że ​​konieczne będzie racjonowanie dostaw energii do domów, biur i centrów handlowych. Zażądały także od energochłonnych, najczęściej państwowych, hut, walcowni żelaza i metali nieżelaznych oraz fabryk nawozów sztucznych, ograniczenia działalności. Administracja rządowa i lokalna zostały poproszone o ustawienie klimatyzatorów na temperaturę nie niższą niż 26 stopni Celsjusza oraz zamknięcie części wind, by zmusić pracowników do używania klatek schodowych. W przygotowaniu jest rozporządzenie o tym, w jakiej wysokości budynkach można używać wind. Po zmroku ma zostać zawieszone działanie fontann, pokazy świetlne i wszelka działalność komercyjna – poinformowała prowincjonalna gazeta Sichuan Daily.

Podobnie dzieje się w rozległym regionie Chongqing graniczącym z Syczuanem, gdzie niedobory energii zmusiły również kilka dużych firm państwowych do zawieszenia produkcji.              

Chiński wicepremier Han Zheng odwiedził w środę największego dostawcę energii – State Grid Corporation. W trakcie wizyty stwierdził, że potrzebne są dalsze wysiłki, aby zapewnić zasilanie mieszkańcom i kluczowym gałęziom przemysłu oraz zapobiec przerwom w dostawie prądu. Ponadto Chiny powinny przyspieszyć budowę kluczowych projektów energetycznych, zwłaszcza OZE, poprawić zarządzanie obciążeniem energią i promować wspólne działanie energetyki węglowej i energii odnawialnej. W Syczuanie sytuacja jest tym trudniejsza, że energia wodna stanowi o około 80% mocy tamtejszej energetyki, bo niski poziom wody i malejące przepływy na Jangcy i jej dopływach doprowadziły do ​​trudności w zaspokojeniu rosnącego zapotrzebowania na energię, które ujawniło się w czasie fal upałów. Kiedy bowiem temperatura sięgnęła 42-43 st. C., zarówno firmy państwowe, jak i zwykli Chińczycy zaczęli masowo korzystać z klimatyzacji. Tymczasem niektóre zbiorniki wodne wyschły po tym, jak dopływ wody z rzek zmniejszył się nawet o połowę.

Według państwowej agencji prasowej Xinhua, która powołała się na prowincjonalny oddział State Grid, średnie opady w Syczuanie są o 51% mniejsze niż w poprzednich latach. Susza w dorzeczu Jangcy również „niekorzystnie wpłynęła na pozyskiwanie wody pitnej dla mieszkańców wsi i zwierząt gospodarskich, a także na stan upraw” – poinformowało w komunikacie ministerstwo zasobów wodnych. Niektóre zwierzęta gospodarskie z obszarów dotkniętych suszą zostały tymczasowo przeniesione na inne tereny, podało w tym tygodniu chińskie ministerstwo finansów, obiecując pomoc w przypadku masowych upadków w wysokości 44,30 mln dol. Amerykańskich (USD).

Resort zasobów wodnych wezwał administrację regionów dotkniętych suszą, aby zaplanowała utrzymanie zaopatrzenia w wodę za pomocą takich działań, jak tymczasowy transfer wody ze zbiorników pełnych do tych o niższym poziomie, rozwój nowych źródeł wody i rozbudowa sieci rurociągów.

Aby zwiększyć dostawy, największy chiński projekt hydroenergetyczny, zapora Trzech Przełomów, zwiększy zrzuty wody o 500 mln m3 w ciągu najbliższych 10 dni, poinformował resort zasobów wodnych. Wcześniej przyznał on, że do tej pory przepływy wody sierpniu były o połowę mniejsze niż rok wcześniej. Wszystkie regiony dorzecza Jangcy, w tym centralna prowincja Hubei, ujawniły że uruchomiły program „cloud seeding” wysyłając wielozdaniowe maszyny wojskowe na znaczne wysokości by wystrzeliły jodek srebra w chmury. Ma to ułatwić powstawanie opadów. Jednak zachmurzenie jest zbyt małe by program ten mógł przynieść rezultat.

Wysokie temperatury utrzymają się do 26 sierpnia w dorzeczu Syczuanu i dużej części środkowych Chin, prognozuje Narodowe Centrum Klimatu. Analitycy są w minorowych nastrojach – zdaniem ekspertów Citibanku straty spowodowane przez falę upałów i suszę w Chinach nałożą się na straty spowodowane wiosennym lockdownem, będą odczuwalne w PKB i wyniosą „dziesiątki miliardów dolarów”.