Japończycy przymierzają się do leków na raka nowej generacji

Daiichi Sankyo, największa japońska firma leków onkologicznych stwierdziła, że mimo fiaska leku przeciwnowotworowego opracowywanego z AstraZeneca jest obecnie w stanie sama tworzyć takie terapie. Jest to znaczna zmiana w podejściu do tego typu leków ze względu na koszty do tej pory tworzonych w partnerstwach, których jedną stroną były największe koncerny farmaceutyczne.

Japończycy stwierdzili, że zajmą się tworzeniem ukierunkowanych leków onkologicznych i tym razem nie będą potrzebowali partnera.

„Jesteśmy teraz w miejscu, w którym mamy wiele możliwości, których nie mieliśmy pięć lat temu, więc myślę, że poprzeczka, którą musimy rozważyć, aby pozyskać partnera, jest coraz wyżej” – stwierdził w wypowiedzi w Europejskim Towarzystwie Onkologii Medycznej ESMO dyrektor generalny amerykańskiej filii Daiichi Ken Keller.

Pierwsze istotne partnerstwo Daiichi i AstraZeneca przyniosło lek na raka piersi Enhertu, który był oparty na platformie koniugatu przeciwciało-lek DXd, pochodzącej właśnie od Daiichi i był najlepiej sprzedającym się lekiem swojej kategorii ADC w 2023 roku. ADC to właśnie ukierunkowane leki na raka, najbardziej obiecująca kategoria ostatnich lat obejmująca terapeutyki na nowotwory od raka piersi po raka płuc. Działają, transportując składnik aktywny bezpośrednio do komórek rakowych i oszczędzając zdrowe komórki. Wydłużyły czas życia wielu pacjentów, co zapewniło Daiichi 122% wzrostu cen akcji w czasie ostatnich 5 lat.

Inni producenci także widzą potencjał tego typu leków i inwestują. W zeszłym roku Pfizer kupił producenta ADC Seagen za 43 mld dolarów po tym, jak AbbVie wykupił ImmunoGen za 10,1 mld dolarów, aby przejąć lek ADC.

„To bardzo konkurencyjna przestrzeń. Naukowcy, którzy zbudowali platformę DXd są już daleko w pracy nad platformami nowej generacji” – zauważył na konferencji ESMO Mark Rutstein, szef działu rozwoju klinicznego onkologii w Daiichi, dodając, że dwa nowe leki ADC we wczesnych badaniach wykazały „obiecującą” aktywność kliniczną u pacjentów z zaawansowanymi guzami litymi, które wywołują ekspresję określonych genów. Nie są one przy tym rozwijane we współpracy z innymi firmami.

Rutstein przyznał, że prace naukowców z Daiichi „wykraczają poza zaprezentowane dwa leki”, ale nie ujawnił o jaki rodzaj nowotworów chodzi. Ken Keller zauważył jednak, że jeśli okaże się, że lek ma potencjał Daiichi będzie musiało ocenić czy przeprowadzić badania i bez partnera dostarczyć lek na rynek w jak najkrótszym czasie. Konkurencja w tym obszarze „jest bowiem wielka i dynamiczna”.

Leki ADC to koniugaty przeciwciał i leków, które składają się z monoklonalnych przeciwciał poszukujących guza połączonych z ładunkiem części aktywnej – chemioterapii. Ta ostatnia jest toksyczna i zabija komórki nowotworowe, podczas gdy przeciwciało zapewnia, że ​​część aktywna dotrze do właściwej komórki. Dla Daiichi ważna jest technologia, która byłaby ukierunkowana na więcej niż jeden antygen na guzie na raz, a także potencjalnie miałaby więcej niż jedną część aktywną.

Daiichi, o czym głośno się mówi w branży farmaceutycznej, jest „rozczarowane” efektami ostatniego partnerstwa z AstraZeneca, kiedy lek na raka płuc stworzony głównie przez ten koncern w badaniu klinicznym III fazy nie poprawił znacząco ogólnych wyników przeżycia u pacjentów. Jak się okazało całkowite przeżycie, czyli wskaźniki OS w badaniu TROPION-Lung01 „nie osiągnęły istotności statystycznej”. W badaniu porównaniu dwa typy leczenia – eksperymentalny lek AstraZeneca i klasyczną chemioterapię, w terapii pacjentów, u których niedrobnokomórkowy rak płuc powrócił po jednej lub dwóch wcześniejszych próbach leczenia. Lek o nazwie Dato-DXd był rozpatrywany przez analityków i inwestorów jako nowy potencjalny blockbuster, jednak  już rok temu w lipcu 2023 roku kiedy AstraZeneca opublikowała tymczasowe dane dotyczące przeżycia bez progresji, czyli PFS, zaczęto sądzić, że „z lekiem jest coś nie tak” i akcje koncernu spadły o 8%. Całkowite przeżycie jest bowiem ważnym kryterium skuteczności leków przeciwnowotworowych. Obecnie więc japońska firma postanowiła sama działać w obszarze leków ADC.