Rośnie cena złota i jego zasoby w amerykańskich depozytach

Run na złoto i zarazem napływ sztabek złota do nowojorskich depozytów prawdopodobnie przyczyni się do rekordowego deficytu handlowego USA. Bank of America już obecnie podniósł prognozy cen złota na lata 2025 i 2026.

Bank of America (BofA) podniósł swoje średnie prognozy dotyczące cen złota na rok 2025 i 2026, podkreślając, że „niestabilność” związana polityką handlowa i gospodarczą USA przyczynią się do ich wzrostu. Bank przewiduje, że ceny za uncję sięgną 3063 dolary w obecnym roku i 3350 dolarów w roku przyszłym. Jest to spory wzrost w stosunku do poprzednich prognoz przewidujących 2750 dolarów za uncję w 2025 r. i 2625 dolarów za uncję w 2026 r.

Transakcje spot złotem są obecnie na poziomie 3024 dolary za uncję, co oznacza, że zyskały one 15% tylko w obecnym roku. Przyczyną są obawy wywołane polityką ekonomiczną i zmianami w polityce strategicznej USA zaserwowanymi przez administrację Donalda Trumpa.

BoA stwierdził w nocie dla inwestorów, że jeśli popyt inwestycyjny wzrośnie o 10%, to ceny transakcji spot złotem mogą wzrosnąć do 3500 dolarów w ciągu najbliższych dwóch lat. Jak dodał, banki centralne obecnie posiadają około 10% swoich rezerw w złocie i mogą zwiększyć tę liczbę do ponad 30%, co będzie „jednym z kluczowych czynników wspierających ceny”.

Rajd na złoto według analityków banku może zostać zatrzymany przez przemyślaną politykę celną po 2 kwietnia br., zmniejszenie napięć geopolitycznych i skonsolidowaną politykę fiskalną.

Na zmiany na rynku złota zarówno cenowe, jak i w typie transakcji, oddziałuje polityka administracji USA i związany z tym import. Zapasy złota gwałtownie rosły w ostatnich miesiącach z powodu obaw, że metale szlachetne mogą zostać objęte szerokimi cłami administracji Trumpa. To spowodowało, że nagle metal zaczął być fizycznie poszukiwany i gromadzony w depozytach.

Po wzroście o 43% w styczniu br., zapasy złota na nowojorskiej giełdzie towarowej wzrosły o kolejne 25% w zeszłym miesiącu. Na Comex zapasy 25 marca osiągnęły rekordowe 42,6 mln uncji, czyli prawie dwukrotnie więcej niż na koniec 2024 roku.

Zwykle im wyższy import tym niższe ceny, ale tym razem było inaczej – popyt był zbyt wielki. Ponadto złoto w celach inwestycyjnych jest wyłączone z rządowych obliczeń produktu krajowego brutto USA. Podobnie dzieje się ze srebrem, choć ten metal, znacznie tańszy od złota, jest wliczany do PKB. Szacunki GDPNow Federal Reserve Bank of Atlanta przewidują, że gospodarka w I kw. 2025 r. skurczy się o 1,8% w ujęciu rocznym, zaś deficyt handlowy spowoduje ujęcie 4 punktów procentowych od wzrostu. Ten model nie wyklucza wpływu złota.

Jak stwierdza Stephen Stanley, główny ekonomista w Santander US Capital Markets, towarowy deficyt USA w lutym 2025 r. wyniesie około 162 mld dolarów przekraczając styczniowy poziom 155,6 mld dolarów, choć niektórzy analitycy mają nadzieję na jego spadek.

Raport handlowy za styczeń br. wykazał, że dostawy gotowych kształtowników metalowych, kategorii obejmującej sztabki metali szlachetnych, stanowiły prawie 60% wzrostu importu towarów. Jako że boom na tego typu wyroby nie koreluje z dostawami innych komplementarnych elementów dla przemysłu, można założyć, że za większość tego wzrostu odpowiada właśnie złoto. Jego największe dostawy pochodzą obecnie ze Szwajcarii – lutowy eksport do USA łącznie 147,4 ton metrycznych.