Zatrudnienie wzrosło o 5 tys. osób w stosunku do października (wobec prognoz stabilizacji na wcześniejszym poziomie) a wzrost płac przyspieszył z 10,2 do 10,5% r/r. Nie zmienia to faktu, że spodziewamy się schłodzenia polskiego rynku pracy.
Jeśli chodzi o zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw to przez większą część mijającego roku było ono w spadkowym trendzie i jeśli zaskakiwało to zazwyczaj po niższej stronie. Listopadowy odczyt łamie ten schemat, ale skala pozytywnej niespodzianki jest mała i nie zmienia słabego obrazu zatrudnienia w tym roku. Koniunktura gospodarcza w Polsce jest względnie słaba a firmy wstrzymują rekrutacje – jak wynika z badań ankietowych GUS. Nie spodziewamy się szybkiej poprawy sytuacji w tym względzie. Więcej pisaliśmy na ten temat kilka dni temu – link.
Skumulowana zmiana zatrudnienia od stycznia danego roku, w tys. osób
Jeśli chodzi o płace, to tutaj również mieliśmy zaskoczenie po wyższej stronie i również w niewielkiej skali. Konsensus prognoz i my spodziewaliśmy się dynamiki na poziomie 10,0% r/r a faktyczny odczyt wyniósł 10,5%. Jeśli spojrzeć na dynamikę miesięczną płac po odsezonowaniu to sugeruje ona nawet lekkie przyspieszenie presji płacowej w ostatnich miesiącach. Gdyby listopadowe tempo wzrostu płac po odsezonowaniu utrzymało się cały rok, to dynamika płac sięgnęłaby 11% r/r.
Annualizowane momentum wzrostu płac w Polsce, czyli o ile wzrosłyby płace w skali roku, gdyby wzrost z ubiegłego miesiąca po odsezonowania utrzymałby się cały rok
Sądzimy jednak, że uporczywie wysokie tempo wzrostu płac w Polsce w większym stopniu odzwierciedla efekty podwyższonej inflacji z 2022 i 2023 oraz wysoki wzrost płacy minimalnej w tym roku (też spowodowany przeszłą inflacją) niż bieżącą presję płacową. Jeśli spojrzeć na zamiary firm, to są one coraz mniej skłonne do akcji podwyżkowych. Dobrze to widać w badaniu koniunktury NBP.
Odsetek firm w Polsce, które planują wzrost wynagrodzeń, po odsezonowaniu
W 2025 r. płaca minimalna wzrośnie już dużo wolniej niż w 2024, gdyż jedynie 8%, co da firmom przestrzeń do ograniczenia tempa podwyżek w całej siatce płac, zwłaszcza że ich wskaźniki rentowności wyraźnie się w tym roku pogorszyły. Sądzimy więc, że na począku 2025 zobaczymy wyraźne wyhamowanie dynamiki wynagrodzeń. Zatrudnienie wciąż będzie powoli spadać, ale efekt ten nie będzie na tyle mocny aby przełożyć się na wzrost stopy bezrobocia. Paliwa do wzrostu konsumpcji będzie jednak wyraźnie mniej niż w 2024 r.
Analizy Pekao