Rezerwa Federalna zdecydowała o obniżce stóp procentowych o 25 punktów procentowych. Jest to trzecia redukcja z rzędu. Jednak opublikowane przez Fed prognozy wskazują, iż Rezerwa spodziewa się wyższej niż wcześniej przewidywała inflacji. Dodatkowo zapowiedzi zmiany polityki ekonomicznej prezydenta-elekta Donalda Trumpa są „czynnikiem niepewności”.
Federal Open Market Committee zagłosował w środę 11-1 za obniżeniem stopy procentowej o 25 punktów procentowych, co oznacza, że obecnie stopy procentowe lokują się w przedziale 4,25-4,50%. Jedynie prezes Fed w Cleveland, Beth Hammack, głosowała przeciwko obniżce uważając, że trzeba utrzymać stopy na stałym poziomie. Fed przewiduje, że stopa referencyjna osiągnie przedział od 3,75% do 4% do końca 2025 r., co oznacza dwie obniżki o ćwierć punktu procentowego. Do końca 2026 roku stopa procentowa będzie niższa o 50 punktów bazowych i na poziomie 3,4%. Jest to jednak nadal powyżej neutralnej stopy procentowej, nie napędzającej inflacji, ale i nie schładzającej gospodarki. Fed ogłosił również, że obniży o 30 punktów bazowych stopę, jaką płaci pożyczkodawcom korzystającym z jednodniowego odkupu odwrotnego. Ma to pomóc w ustaleniu dolnej granicy docelowej stopy referencyjnej poprzez wchłanianie gotówki spoza systemu bankowego.
Jednak nowe prognozy Fed już nie są tak optymistyczne jak wrześniowe. Według tych prognoz inflacja dla wydatków konsumpcyjnych na koniec 2025 roku wyniesie 2,5%, podczas gdy we wrześniu przewidywano 2,1%, inflacja bazowa ma wynieść 2,5% w porównaniu z 2,2% we wrześniu. Są też pozytywy: stopa bezrobocia na koniec 2025 roku ma wynieść 4,3%, podczas gdy we wrześniu przewidywano wyższą 4,4%. We wrześniu przewidywano też 2,0% wzrostu PKB w 2025 roku, obecnie ma to być 2,1%. W obecnym roku inflacja na 31 grudnia ma wynieść 2,4%.
Fed dokonał też pewnych zmian w języku komunikatów ogłaszanych każdorazowo po spotkaniu. Obecnie stwierdzono, że zostanie ocenione kilka wskaźników rynkowych „rozważając zakres i czas dodatkowych korekt” stopy procentowej, podczas gdy wcześniej mówiono jedynie „rozważając dodatkowe korekty”.
Od połowy września referencyjna stopa procentowa już została obniżona o cały punkt procentowy. Kiedy zaczynano obniżki inflacja szybko spadała, zaś Fed martwił się głównie stanem rynku pracy. Obecnie wiadomo już, że rynek pracy jest odporny, stopa bezrobocia wzrosła do 4,2%, ale i tak pozostaje niska, bowiem liczba pracowników wzrosła średnio o 173 tys. w ciągu ostatnich trzech miesięcy.
W tradycyjnym już wystąpieniu po spotkaniu Fed przewodniczący Rezerwy Jerome Powell zauważył, że gospodarka jest odporna i silna, „ostatnie wskaźniki sugerują, że aktywność gospodarcza nadal rośnie w solidnym tempie”, zaś inflacja znacznie bliższa celowi 2% niż jeszcze kilka miesięcy temu.
„Jesteśmy zobowiązani do utrzymania siły naszej gospodarki poprzez wspieranie maksymalnego zatrudnienia i powrót inflacji do naszego celu 2%. W naszym podsumowaniu prognoz ekonomicznych uczestnicy komitetu (FOMC) generalnie spodziewają się, że wzrost PKB pozostanie solidny ze średnią prognozą około 2% w ciągu najbliższych kilku lat. Na rynku pracy warunki także pozostają solidne […]. Ogólnie rzecz biorąc, szeroki zestaw wskaźników sugeruje, że warunki na rynku pracy są teraz mniej napięte niż w 2019 r. Ryzyko spadków na rynku pracy wydaje się maleć, ale rynek ten jest teraz luźniejszy niż przed pandemią i wyraźnie nadal się ochładza” – zauważył.
Działanie Fed według analityków jest zgodne z prawdopodobną przerwą w pracach Rezerwy w styczniu a może i dłużej, ponieważ Rezerwa będzie chciała ocenić stan gospodarki i skutki nowych polityk wprowadzanych przez prezydenta Donalda Trumpa. A te mogą sporo zmienić – analitycy cytowani przez AP i Bloomberg zauważają, że zmiany polityk dotyczących imigracji, opodatkowania i handlu, zwłaszcza zapowiadane wysokie cła mogą zasiać sporo niepewności co do szacunków inflacji. W zależności, jak będą wprowadzane, mogą one wywierać presję wzrostową na inflację i ograniczać rynek pracy. Powell zauważył, że Fed modeluje i ocenia propozycje Trumpa, ale jeszcze nie uwzględnia ich w decyzjach, ponieważ nie jest jasne, jaką konkretną formę przyjmie ta polityka.
„Ryzyko, że gospodarka zwalnia, a Fed biernie zacieśnia politykę nie robiąc nic. Ciekawe, że Fed zamierza obniżyć stopy o 100 punktów bazowych w 2024 r. i nagle się zatrzymuje, gdy Trump wchodzi przez drzwi” – zauważył Neil Dutta z Renaissance Macro.
Bob Michele z JPMorgan Asset Management stwierdził w wypowiedzi dla Bloomberg TV, że urzędnicy Fed twierdzą obecnie: „po co ten pośpiech, żeby dalej obniżać stopy? Cofnijmy się trochę”.
„Myślę też, że muszą słuchać tego, o czym mówi się w Mar-a-Lago. A mówi się o wielu rzeczach – nic z tego nie będzie miało charakteru dezinflacyjnego” – dodał.
Indeks S&P 500 spadł po ogłoszeniu cięć stóp, podczas gdy rentowność amerykańskich obligacji skarbowych i indeks dolara Bloomberga wzrosły.