Pekao TFI: Prognozy na najbliższe lata

W niezwykle burzliwym dla świata czasie piszemy o porządkujących jego obraz kolejnych prognozach na najbliższe lata.

Choć kończący się rok 2024 był per saldo niezły dla inwestycji, to od nadmiaru „newsów” grubego kalibru, inwestorów może rozboleć głowa. Niedawna krwawa eskalacja w wojnie ukraińsko – rosyjskiej, kryzysy rządowe w Niemczech i Francji, anulowane wybory w Rumunii, desperackie protesty w Gruzji, groteskowy, ale bardzo niebezpieczny kilkugodzinny stan wojenny w Korei Południowej, rewolta w skrwawionej latami okrutnej dyktatury Syrii, ciągłe zwarcia w innych regionach Bliskiego Wschodu, groźby Korei Północnej… To wszystko dzieje się niekiedy równocześnie i może momentami wystraszyć największych optymistów… Czy gospodarki wytrzymają ten festiwal czasem szokujących informacji i wydarzeń? Śledząc tylko sensacyjne nagłówki można zupełnie serio dojść pewnie do wniosku, że świat stanął na głowie (co w sumie w niektórych przypadkach nie jest dalekie od prawdy…) i, że za chwilę wszystko rozsypie się… Zatem co dalej z gospodarkami? Przecież mają kluczowe znaczenie dla rynków, dla inwestycji i dla naszych portfeli… Dlatego, swoim zwyczajem, proponujemy ponowne szersze spojrzenie na perspektywy gospodarek świata. A okazje ku temu dają niedawno opublikowane nowe prognozy na lata 2024 – 2026, autorstwa analityków renomowanej instytucji – OECD (zwykle w mediach używany jest angielski skrót o nazwy, której tłumaczenie to ”Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju”). Myślę, że warto tu wyjaśnić, że – jak opisuje to rządowy portal gov.pl – „Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (Organisation for Economic Co-operation and Development – OECD) jest ważną międzynarodową, międzyrządową organizacją gospodarczą, skupiającą 38 wysoko rozwiniętych państw, w tym od listopada 1996 r. Polskę, które łączy akceptacja dla zasad demokracji i gospodarki rynkowej. Organizacja została powołana do życia na mocy Konwencji Paryskiej, podpisanej 14 grudnia 1960 r. Rozpoczęła działalność z dniem 30 września 1961 r. Jest bezpośrednią sukcesorką Organizacji Europejskiej Współpracy Gospodarczej (Organisation for European Economic Co-operation – OEEC), powstałej w 1948 r. dla integrowania odbudowujących się ze zniszczeń wojennych gospodarek państw europejskich, korzystających z pomocy w ramach Planu Marshalla” (źródło: https://www.gov.pl/web/oecd/o-oecd). Autor komentarzy Tygodnika pamięta wspomniane przystąpienie Polski do OECD, co było traktowane niczym przyjęcie do prestiżowego klubu. Choć byliśmy wówczas państwem nieporównywalnie biedniejszym niż dzisiaj!

Wracając do wspomnianych analiz OECD (pełna wersja raportu dostępna na stronie internetowej OECD: (https://www.oecd.org/en/publications/oecd-economic-outlook-volume-2024-issue-2_d8814e8b-en.html) – w nawale newsów o gwałtownych wydarzeniach w kolejnych krajach, w zestawie tych ocen można szukać pewnego sposobu na porządkowanie obrazu świata. Co zatem prognozuje OECD?

•    Tempo wzrostu globalnego PKB minimalnie przyspieszy w 2025 do +3,3% (z +3,2% w br.) i utrzyma się w 2026 (czyli także +3,3%).

•    Dynamika największego globalnego silnika gospodarczego – USA – będzie słabła, ale utrzyma się na przyzwoitym poziomie (2024: +2,8%, 2025: +2,4% i 2026: +2,1%).

•    Dla Chin prognozowany jest systematyczny spadek tempa wzrostu – z +4,9% w br. do +4,7% w 2025 i do +4,4% w 2026. Dla większości innych gospodarek takie tempo byłoby wręcz marzeniem, ale – jak na plany i potrzeby chińskie – to niekoniecznie wystarczająco szybko. Zresztą co chwila powtarzająca się dyskusja o już podjętych i spodziewanych interwencyjnych działaniach chińskich władz – tzw. stimulusie – pokazuje jak istotne jest odpowiednio wysokie tempo owego wzrostu…  

•    Bardzo szybko miałyby rozwijać się Indie – w tempie +6,8%, +6,9% i + 6,8% i Indonezja (ze wzrostem PKB rzędu 5,1-5,2%).

•    Uwagę zwracają relatywnie dobre prognozy dla Turcji – z tempem wzrostu PKB odpowiednio: +3,5%, +2,6% i +4,0%.

•    Dość istotne zmiany spodziewane są w  Japonii – po recesji 0,3% szacowanej na br. spodziewane jest bowiem wyraźne przyspieszenie – do +1,5% w 2025, ale i – szybko potem – znowu osłabienie tempa wzrostu do +0,6% w 2026. 

•    Najbliższa nam – geograficznie i biznesowo – strefa euro nadal nie zachwyca. Prognozowane jest dość anemiczne ożywienie – w analizowanych latach – odpowiednio: +0,8%, +1,3% i +1,5%. Ale przynajmniej trend jest pocieszający…

•    Na tle Europy Zachodniej – nadal dobrze wyglądają prognozy OECD dla Polski – odpowiednio: +2,8%, + 3,4% i +3,0%; ale – zauważmy spodziewane osłabienie tempa wzrostu w 2026 – poniżej tempa prognozowanego dla globalnego PKB i dla państw G20.

•    W raporcie OECD zwraca uwaga olbrzymi, skokowy wzrost wskaźnika niepewności handlu międzynarodowego – biorąc pod uwagę wojny, konflikty, napięcia już znane oraz zapowiadane wojny celne to nie może pewnie dziwić, ale nakazuje ostrożność przy ocenie w sumie dość optymistycznych prognoz (jak na bardzo burzliwe czasy, w których żyjemy…).

Oczywiście, patrząc na prognozy OECD musimy pamiętać o ryzykach – z częścią tych najistotniejszych – związanych z wojną tuż obok nas – żyjemy już od niemal trzech lat. O wielu innych pewnie jeszcze nawet nie wiemy. Przykładem materializacji takiego ryzyka była np. eskalacja sytuacji wojennej, która mocno zaszkodziła polskim aktywom – zwłaszcza akcjom – tej jesieni. Ale, obserwując kolejne, burzliwe „newsy” ze świata, nie zgubmy wspomnianego szerszego spojrzenia. I pamiętajmy, że – niezależnie od takich czy innych prognoz – dla inwestora kluczowa jest indywidualna strategia – dopasowana do jego możliwości, stopnia akceptacji ryzyka, odporności i potrzeb oraz czasu, który może dać swoim pieniądzom na zarabianie. A zbliżający się przełom roku pewnie będzie sprzyjał i takim rozmyślaniom. Zatem – szczerych, pomyślnych rozmyślań i… do następnego tekstu!

Łukasz Kwiecień, Pekao TFI