Sake i tradycyjne japońskie alkohole shohu znalazły się na liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Wytwórcy się cieszą licząc na bodziec dla branży, który wspomoże zwłaszcza eksport tych alkoholi.
Japończycy świętują. To już 23. wpis tego kraju na listę UNESCO, a panel doradczy Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Edukacji, Nauki i Kultury zalecił wpisanie sake i shohu jeszcze w listopadzie powołując się na ich „ważną obecność kulturową w społeczeństwie japońskim”. Starania kraju Kwitnącej Wiśni trwały długo, od 2022 roku, zaś Japończycy w cyklu prezentacji pokazali wytwarzanie sake jako mającą długowiekową tradycję technikę rzemieślniczej fermentacji ryżu i innych składników przy użyciu formy „koji”. Jest to rzadko spotykana technika fermentacji, w której wiele jej stadiów i składników przebiega jednocześnie w jednym naczyniu. Wykazano też, że warzenie sake jest niezbędne dla tradycyjnych japońskich wydarzeń społecznych, jak wesela, święta i różnego typu rytuały rodzinne. Wytwórcy sake bardzo liczą, że ten wpis pomoże ożywić eksport, wesprze gospodarki niektórych regionów Japonii i pozwoli na przekazanie tradycyjnych umiejętności fabrykacji nowym pokoleniom przy kurczącej się krajowej konsumpcji. Faktem bowiem jest, że sake, podobnie jak wiele alkoholi regionalnych na świecie, jest wypierana z japońskiej konsumpcji przez alkohole „międzynarodowe”, jak gin, brandy i whisky, z drugiej zaś strony wina, zwykle europejskie. Coraz większy procent produkcji sake i shohu wytwarzane jest od razu na eksport – japońskie alkohole chętnie piją Europejczycy i Amerykanie.
Rząd japoński, zwłaszcza premier Shigeru Ishiba, przyjął wiadomość o wpisie „z zadowoleniem”, stwierdzając w oświadczeniu, że warzenie sake „to technika, którą możemy pochwalić się przed światem”. „Przekażemy ją następnemu pokoleniu i wykorzystamy tę szansę, aby promować ożywienie regionu i rozwijać działalność za granicą” – dodał.
Branża oczekiwała z niecierpliwością ogłoszenia o wpisie, szczególnie czekało na nie jedno z największych i najstarszych stowarzyszeń producentów sake – Kumamoto Sake and Shochu Makers Association z Kumamoto w południowo-zachodniej Japonii. Masaharu Honda, 70-letni prezes stowarzyszenia, wzniósł toast, aby uczcić to lokalnie warzonym sake.
„To czarka czystej radości” – powiedział obecnym na uroczystości dziennikarzom.
Tego samego zdania jest Marika Tazawa, prezes agencji turystycznej, która oferuje wycieczkę do browaru i destylarni w prefekturze Nagano w środkowej Japonii, by można było obejrzeć produkcję sake. „Będzie to silna zachęta dla branży. Mam nadzieję, że doprowadzi to do większego uznania i poprawy statusu” – zauważyła.
W browarze i destylarni metodą warzenia i fermentacji produkowanych jest sporo tradycyjnych japońskich alkoholi – poza sake także shochu, awamori, a także słodkie wino ryżowe mirin.
Awamori to destylat pochodzący z prefektury Okinawa, znany obecnie w całej Japonii. Z udokumentowaną 600-letnią historią jest uważany za najstarszy destylowany trunek w tym kraju. Tradycyjna metoda jego produkcji pochodzi z Riukiu, które zostało zaanektowane przez Japonię w 1879 roku.
Do już wpisanych na listę UNESCO japońskich dziedzictw niematerialnych należą sztuki performatywne Noh i Kabuki oraz tradycyjna kuchnia „washoku”. Tokio stara się obecnie o wpisanie kaligrafii „shodo” na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego w najbliższym cyklu nominacji w 2026 roku.