Rynek ropy w 2025 roku: niskie ceny, przewaga podaży

W przyszłym roku nadwyżka na rynku ropy sięgnie ponad 1 mln baryłek. To efekt zmniejszonego popytu w Chinach, co powoduje, iż wpływy wojen na Bliskim Wschodzie i na Ukrainie nie są tak odczuwalne na rynku – stwierdza prognoza Międzynarodowej Agencji Energetycznej IEA. Podobnie szacunki obniżył OPEC.

Według danych IEA zużycie ropy w Chinach spadało przez 6 kolejnych miesięcy licząc do końca września br., co oznacza, że w tym roku wzrośnie jedynie o 10% licząc rok do roku. Sytuację producentów ratują jedynie program dobrowolnych cięć wydobycia narzucony przez OPEC+, z którego jak dotąd organizacja nie chce zrezygnować. Spotkanie w tej sprawie ma się odbyć w grudniu br., ale przy obecnych cenach ropy raczej należy spodziewać się utrzymania cięć. Toril Bosoni, szefująca w IEA działem ds. przemysłu naftowego i rynków, powiedziała w Bloomberg TV, że prawdopodobnie popyt na ropę na rynku chińskim osiągnął już szczyt.

„To nie tylko zmiana gospodarki, spowolnienie w sektorze budowlanym. To przejście na pojazdy elektryczne, szybką kolej i gaz w transporcie ciężarowym podważa wzrost popytu na ropę w Chinach” – zauważyła Bosoni.  

Od początku października br. ceny ropy spadły o 11%, i to pomimo de facto trwających działań wojennych na Bliskim Wschodzie między Izraelem a Iranem i kierowanymi przez ten kraj milicjami. Według analiz, np. Blackrock, handlowcy widzą rosnącą produkcje w Ameryce, ale jak twierdzą media arabskie, Saudyjczycy mają też duże pretensje do Rosji. Kraj ten, objęty sankcjami, jest oficjalnie wielkim orędownikiem cięć wydobycia i forsuje je w OPEC+. Tymczasem nikt nie wie, jak wygląda wydobycie rosyjskie, a Saudyjczycy „otrzymują wiele sygnałów”, że dane, które Rosja im podaje, mocno różnią się od rzeczywistości. W dodatku rosyjskiego eksportu ropy nie można określić ponieważ krąży on widmową flotą, głównie do Azji, ale i coraz częściej do krajów Afryki, zaś Rosjanie, by utrzymać swoją machinę wojenną zaangażowaną na Ukrainie, muszą sprzedawać coraz więcej surowców energetycznych i to nie oglądając się na ustalenia, które sami negocjowali.

IEA trzymając się tylko oficjalnych danych widzi „dobrze zaopatrzony rynek w 2025 r.”, czyli pewną nadwyżkę podaży nad popytem. Organizacja poinformowała także, iż w obecnym roku światowe zużycie ropy wzrośnie o 920 tys. baryłek dziennie – mniej niż połowę tempa wzrostu obserwowanego w 2023 roku – co oznacza dzienne zużycie na poziomie 102,8 mln baryłek. W przyszłym roku popyt ma wzrosnąć o 990 tys. baryłek dziennie.

„Tempo wzrostu poniżej 1 miliona baryłek dziennie w obu latach odzwierciedla słabsze warunki gospodarcze na świecie, a uwolnienie nagromadzonego popytu po pandemii jest już zakończone. Szybkie wdrażanie technologii czystej energii coraz bardziej wypiera ropę w transporcie i wytwarzaniu energii” – stwierdza raport.

Kontrakty terminowe na ropę Brent oscylowały 14 listopada wokół 72 dolarów za baryłkę.

Według wcześniejszych analiz Międzynarodowej Agencji Energetycznej w tej dekadzie światowy popyt przestanie rosnąć w związku z odchodzeniem od paliw kopalnych na rzecz pojazdów elektrycznych i energii odnawialnej.

Przy spadku popytu widoczny jest wzrost dostaw od takich producentów jak USA, Brazylia, Kanada i Gujana. Wyniesie on w latach 2024-2025 ok. 1,5 mln baryłek dziennie i to przy utrzymaniu cięć OPEC+. Oznacza to, że światowe dostawy przewyższą w 2025 roku popyt o średnio 1 mln baryłek dziennie. OPEC+ widząc stan rynku chce zwiększać wydobycie jedynie o 180 tys. baryłek dziennie od stycznia 2025 r. i to tylko pod wpływem krajów, których gospodarka zależy od ropy.

Sekretariat OPEC bowiem dostrzegł z pewnym opóźnieniem spowolnienie popytu i obniżył swoje prognozy na ten rok o 18%. Jednak niezmieniona pozostaje prognoza wzrostu zużycia ropy – o 1,8 mln baryłek przyszłym roku, co mniej więcej dwukrotnie przewyższa szacunki IEA i nawet najwyższe szacunki niezależnych analityków rynku mówiące o 1,1 mln baryłek.

W raporcie miesięcznym OPEC stwierdził, że światowy popyt na ropę naftową wzrośnie o 1,82 mln baryłek dziennie w 2024 r. Jeszcze miesiąc temu organizacja przewidywała popyt na poziomie 1,93 mln baryłek dziennie, zaś do sierpnia OPEC utrzymywał prognozy niezmienione od czasu pierwszego szacunku z lipca 2023 r. W raporcie obniżono też szacunki wzrostu popytu w 2025 roku. Jeszcze miesiąc temu obliczano je na 1,64 mln baryłek dziennie, teraz spadek wyniósł 100 tys., co oznacza popyt rzędu 1,63 mln baryłek.

Za większość tegorocznej obniżki mają odpowiadać Chiny, którym OPEC obniżył prognozę wzrostu zapotrzebowania z 580 000 baryłek do 450 000 baryłek dziennie i potwierdził chińskie dane, według których zużycie oleju napędowego we wrześniu spadło przez siódmy miesiąc z rzędu licząc rok do roku.

„Diesel jest pod presją spowolnienia w budownictwie na tle słabej aktywności produkcyjnej w połączeniu z trwającym wdrażaniem ciężarówek zasilanych LNG” – stwierdził raport OPEC.

OPEC+, zawierające w sobie OPEC i grupę krajów współpracujących, wdrożyło od 2022 roku serię cięć produkcji w celu wsparcia cen, większość z nich obowiązuje do końca 2025 roku. Ostatnie cięcia o 2,2 mln baryłek dziennie miały być wycofywane od grudnia br., ale słabnący popyt i rosnąca podaż z państw poza kartelem, opóźniły te decyzje.

W dodatku rośnie produkcja w samej OPEC, zaś OPEC+ zwiększyło wydobycie w październiku o 215 tys. baryłek dziennie w porównaniu wrześniem br., co ustawiło dzienne wydobycie w zeszłym miesiącu ma poziomie 40,34 mln baryłek. Krajem, który je zmniejszył jest Irak, który obniżył wydobycie do 4,07 mln baryłek dziennie, co stanowi niemal wypełnienie organizacyjnego limitu 4 mln baryłek dziennie. Tymczasem Rosja i Kazachstan wydobyły ponad limity, ale w tym pierwszym przypadku oficjalnie tylko o 9000 baryłek dziennie do około 9,01 mln baryłek dziennie. Jednak tak jest tylko według danych oficjalnych – członkowie OPEC+ przyznają nieoficjalnie, że nie wiadomo ile w rzeczywistości Rosja wydobyła i wyeksportowała.