Prognozy się nie pomyliły i PKB Polski wyhamował z 3,2 w II kwartale do 2,7% r/r w III kwartale b.r. W ujęciu kwartalnym polska gospodarka minimalnie się skurczyła (-0,2% kw/kw s.a.). Naszym zdaniem główną przyczyną słabości była konsumpcja prywatna. Spoglądając szerzej, 2025 powinien wyglądać już lepiej.
Wzrost gospodarczy wyhamował w III kwartale z 3,2 do 2,7% r/r, dokładnie tak, jak prognozowano. Nie ma tutaj zaskoczenia, bo słabość polskiej gospodarki w miesiącach letnich sygnalizowały od pewnego czasu dane miesięczne, ze szczególnym uwzględnieniem niesławnej wrześniowej sprzedaży detalicznej. To właśnie wydatkom konsumentów należy naszym zdaniem zawdzięczać niższy wzrost PKB w ostatnim kwartale, aczkolwiek tutaj mamy do czynienia ze splotem cyklicznej słabości i nieco zagadkowego tąpnięcia we wrześniu. Nasze szacunki wskazują ponadto na delikatne wyhamowanie inwestycji (których wzrost utrzymał się jednak nad kreską) i ujemny wkład eksportu netto. Szczegółowe dane poznamy oczywiście za dwa tygodnie.
Wzrost PKB (ceny stałe roku poprzedniego, % r/r)
Jak kiepski był III kwartał? Po wyłączeniu czynników sezonowych i kalendarzowych polska gospodarka skurczyła się w miesiącach letnich o 0,2% kw/kw, po raz pierwszy od wiosny zeszłego roku.
PKB (ceny stałe, 2019Q4 = 100, dane odsezonowane)
Odradzalibyśmy nadmierne analizowanie tej liczby, bo późniejsze rewizje ją znacząco zmienią. Jest jednak jasne, że powrót do długookresowej ścieżki wzrostu pozostaje wyboisty. W okresie 2022-24 to już czwarty kwartał, w którym polski PKB spadł, podczas gdy w całej wcześniejszej historii kwartalnych rachunków narodowych znajdziemy takich epizodów ledwie jedenaście. Nie powinno zatem dziwić, że przy tylu krokach wstecz obecne ożywienie jest historycznie wolne. W istocie rzeczy, jest to najwolniejszy (wyprzedza to z lat 2001-2003 o włos) epizod ożywienia gospodarczego, jaki znajdziemy w 30-letniej historii kwartalnego PKB. Złożyła się na to m.in. słabość popytu zewnętrznego, restrykcyjna polityka pieniężna, cykl wydatkowania środków unijnych i rozłożone w czasie konsekwencje kryzysu energetycznego.
Porównanie faz ożywienia (ceny stałe, dane odsezonowane)
Co dalej? III kwartał był raczej wypadkiem przy pracy niż zaczątkiem dłuższego trendu. Tym niemniej, w krótkim okresie należy liczyć się z utrzymaniem przeciętnego wzrostu gospodarczego. Popyt wewnętrzny i eksport nie mają naszym zdaniem w takim horyzoncie potencjału, by polska gospodarka przyspieszyła znacząco. W konsekwencji, średnioroczny wzrost PKB ukształtuje się zapewne w okolicy 2,8-2,9% – jest to minimalna różnica w stosunku do naszej obowiązującej od początku roku prognozy (3,0%). 2025 wygląda już lepiej z uwagi na prognozowane przyspieszenie wzrostu gospodarczego wśród głównych partnerów handlowych (z 0,9 do 1,5%), wznowienie cięć stóp i rozruch inwestycji finansowanych ze środków unijnych. Tutaj podtrzymujemy, że polska gospodarka może osiągnąć w 2025 r. wynik „na czwórkę”.
Analizy Pekao