Resort finansów rządu rosyjskiego wraz z Bankiem Rosji ratują kurs rubla w stosunku do juana, ostatniej waluty, którą rosyjskie firmy mogą prowadzić rozliczenia finansowe poza granicami Rosji zamiast powszechnie nieakceptowanego rubla. Jednocześnie Rosja stara się położyć rękę na każdych aktywach zachodnich pozostałych w tym kraju – obecnie są to fundusze Bank of New York Mellon i JP Morgan Chase Bank wartości 372 mln dolarów.
Rosyjski resort finansów zapowiedział, że w październiku znacznie zredukuje zakupy walutowe Banku Rosji. Wyniosą one 3,1 mld rubli dziennie zamiast wrześniowych 8,2 mld rubli. Natomiast Bank Rosji prowadzący działania na rzecz Ministerstwa Finansów wraca do interwencji na rynku walutowym. Kwota interwencji, czyli sprzedaży na rynku walutowym, wyniesie 5,3 mld rubli dziennie, co stanowi 26-krotny wzrost w porównaniu ze stanem z września, kiedy było to 200 mln rubli dziennie.
Jako, że 200 mln rubli to kwota dla rynku nieistotna, analitycy zauważyli, że przez wrzesień rubel mocno stracił w stosunku do juana. Kurs wzrósł o niemal 10% – z 12,05 do 13,24 rubla. Ograniczenie interwencji przełożyło się też na płynność juana.
Obecne stawki Overnight RUSFAR liczone są w dziesiątkach, a czasem i w setkach procentów rocznie. Bank Centralny zauważył przy tym, że banki komercyjne powinny ograniczyć akcję kredytowej w walutach obcych i ogólnie zmniejszyć obrót walutami obcymi, zaś banki powinny polegać na źródłach wewnętrznych do pozyskiwania juana, nie zewnętrznych.
Jak stwierdził ekonomista Dmitrij Polewoj, będzie to „niewielkie wsparcie dla rubla i płynności walutowej w juanie”, dodając, że rubel zapewne nieznacznie się wzmocni, podobnie płynność juana wzrośnie. Według dyrektora zarządzającego GPB Private Banking Jegora Susina, w październiku „sprzedaż walut obcych będzie po stronie eksporterów”, bowiem muszą oni zapłacić podatek od dodatkowych dochodów ATD płatny raz na kwartał.
Przy tym wszyscy uczestnicy rynku mają pewność, że rubel będzie nadal spadał. Analitycy SberCIB spodziewają się, że do końca roku notowania rubla spadną do 95 za dolara i 13,6 za juana i będą to poziomy równowagi dla rubla, którego czynnikiem fundamentalnym ma być równowaga eksportu. Jego redukcja stanowić będzie negatywny sygnał dla rubla, słabnącego od początku września umiarkowanie, ale stale. Denis Popow, analityk Promswiazbanku, dodaje to tego ryzyko związane ze zmniejszeniem popytu zewnętrznego, o czym zresztą mówił biuletyn Banku Rosji, choć nie uważa, by docelowo, w końcu roku, kurs rubla nie był niższy niż 91-95 rubli za dolara i 13-13,5 rubla za juana. Większymi optymistami są analitycy T-Investment uważający, że na koniec roku kurs juana wyniesie 12,6 rubla, zaś za dolara Rosjanie zapłacą 92-95 rubli.
By ratować rubla rząd rosyjski stara się wzmocnić aktywa kładąc rękę praktycznie na wszystkich aktywach „nieprzyjaznych” państw zachodnich pozostałych w Rosji. Tym razem padło na U.S. Bank of New York Mellon i JP Morgan Chase. Fundusze należące do tych banków zamroził Sąd Arbitrażowy Rejonu Moskiewskiego. Fundusze pierwszego tych banków były w posiadaniu rosyjskiego oddziału Citibanku, zaś drugiego – w rosyjskiej filii Morgan Chase Bank.
Powodem w postępowaniu była prokuratura Rosji „w obronie interesów Federacji Rosyjskiej”, zaś cały pozew miał zostać spowodowany przez wycofanie przez ukraiński bank centralny licencji MR Banku w związku z planami jego likwidacji w 2025 roku. MR Bank był swego czasu jednym z większych banków na Ukrainie jako filia jednego z największych rosyjskich banków – Sberbanku. Prokuratura więc pozwała dwóch ukraińskich regulatorów oraz Bank of New York Mellon i JP Morgan Chase Bank, oskarżając ich o „działanie w porozumieniu celem przewłaszczenia majątku MR Banku”.
Domagała się w pozwie uznania 121 mln dolarów zdeponowanych przez MR bank na rachunku JP Morgan Chase oraz 251 mln dolarów zdeponowanych na rachunku Bank of New York Mellon jako prawowitej własności Sberbanku, co właśnie dawało 372 mln dolarów.
Takie postępowanie prokuratury miało zostać spowodowane tym, że Sberbankowi „odmówiono kontroli sądowej nad spółką zależną i prawa do dysponowania jej dochodami”, co oczywiście dotyczyło MR Banku, w efekcie czego państwo rosyjskie „straciło możliwość zabezpieczenia własnych dochodów z działalności MR Bank za granicą”. Analitycy uważają, że oba amerykańskie banki powinny już te aktywa odpisać – zostały one skonfiskowane nie tyle na potrzeby Sberbanku, ile przez rosyjskie Ministerstwo Finansów.