Novo Nordisk nawiązuje partnerstwo z niemiecką firmą biotechnologiczną Evotec wyspecjalizowaną w dziedzinie terapii opartych na komórkach macierzystych. Duńska korporacja jest obecnie największą firmą Danii, jednak jak stwierdziła w wywiadzie dla Bloomberg TV premier tego kraju Mette Frederiksen, nie obawia się w jej przypadku „syndromu Nokii”.
Umowa Novo z Evotec obejmuje „wspieranie rozwoju technologii oraz klinicznej i komercyjnej produkcji terapii opartych na komórkach macierzystych”. Evotec otrzyma przy tym z Novo Nordisk finansowanie na działalność związaną z pozyskiwaniem nowych technologii w Niemczech i we Włoszech, fundusze na badania i rozwój, w tym płatność wstępną w nieujawnionej kwocie oraz prawdopodobne płatności za kamienie milowe oraz tantiemy. Novo Nordisk uzyska wyłączne prawa do wykorzystania – wspólnie z Evotec – wyników tej współpracy. Obie strony już skorzystały na umowie – akcje Evotec wzrosły o 5,6%, zaś Novo Nordisk o 1,5%.
Partnerstwo prawdopodobnie będzie dotyczyło programu implantów komórek beta Evotec QR-Beta, zaś początkowa kwota ma służyć zarezerwowaniu mocy produkcyjnych, siły roboczej i opłacie innych kosztów wraz z marżą. Jak stwierdzili analitycy Sydbank i Christian Ehmann, analityk Warburg Research, zawarcie partnerstwa spowodowane jest tym, że terapie oparte na komórkach macierzystych są wciąż w Novo na początkowym etapie, zaś Evotec już je rozwija, zwłaszcza jeśli chodzi o terapie w zakresie cukrzycy i chorób sercowo-naczyniowych, co najbardziej interesuje Novo.
„Według naszych szacunków obie firmy będą próbowały opracować lek na cukrzycę oparty na komórkach” – zauważył Ehmann.
Tymczasem premier Danii Mette Frederiksen zapytywana w trakcie wywiadu w Bloomberg TV o to, czy nie obawia się w przypadku Novo Nordisk powtórzenia „syndromu Nokii” fatalnego dla duńskiej gospodarki, zdecydowanie odrzuciła taką sugestię. Frederiksen zaprzeczyła, że jakikolwiek spadek w gigancie farmaceutycznym Novo Nordisk zdestabilizuje gospodarkę, dodając, że jest „niezwykle dumna” z takich firm jak Novo. Przyznała, że wartość rynkowa koncernu – 570 mld dolarów jest obecnie wyższa niż PKB Danii, ale „to nie spowoduje, że gospodarka Danii ucierpi jak fińska”, gdyby Novo podupadło, jak na początku lat 2000 podupadła Nokia Oyj, co właśnie nazwano „syndromem Nokii”.
Premier Danii dodała, że od „dość długiego czasu” gospodarka duńska „nabiera sił” dzięki wykwalifikowanym pracownikom i wielu przedsiębiorstwom „odnoszącym sukcesy na globalnym rynku”.
„Jestem niezwykle dumna, że mamy duże, teraz globalne, firmy pochodzące z Danii. Nie widzę wielu ryzyk, nawet w przypadku wielkości niektórych firm, ponieważ mamy bardzo silną gospodarkę również w innych sektorach. Ale oczywiście musimy to obserwować. Dobrą rzeczą jest to, że nasz portfel eksportowy jest rozłożony na kilka obszarów, które są mniej wrażliwe na cykl koniunkturalny niż w innych miejscach. Nasz kraj nie stanie się większy pod względem wielkości fizycznej. Ale nadal powinniśmy chcieć, aby nasze firmy to robiły” – powiedziała Mette Frederiksen.
Istotnie, gospodarka duńska według analityków to nie tylko Novo Nordisk, największa korporacja skandynawska, koncern farmaceutyczny z dwoma blockbusterami, jakimi są lek na cukrzycę Ozempic i środek odchudzający Wegovy, budująca fabryki w Danii, Francji i USA. Inną firmą wchodzącą na rynek globalny jest spedytor DSV, który prawdopodobnie stanie się jedną z największych firm logistycznych świata wykupując część cargo Deutsche Bahn w ramach transakcji o wartości 14,3 mld euro. Innymi istotnymi duńskimi korporacjami są browar Carlsberg, firma żeglugowa AP Moller-Maersk, wytwórca turbin wiatrowych Vestas Wind Systems i producent zabawek Lego.
Według duńskiego urzędu statystycznego w 2023 r. sektor farmaceutyczny stanowił o 6,7% PKB, podczas gdy usługi finansowe to 5,4%, a budownictwo – 5,1% PKB.