Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na ponad 400 firm i biznesmenów za wspieranie rosyjskich działań wojennych na Ukrainie. Na liście znalazły się firmy z Europy, Azji i Bliskiego Wschodu. Sankcje zostały nałożone nie tylko na firmy bezpośrednio utrzymujące rosyjski wysiłek wojenny, ale też takie, które wspomagają rosyjską gospodarkę i ułatwiają omijanie sankcji.
Na liście podmiotów objętych sankcjami znalazło się 60 rosyjskich firm technologicznych i sektora obronnego, w tym trzy rosyjskie firmy zajmujące się cyfrowymi finansami. Sankcjami zostały również objęte firmy z Turcji, Francji i Hongkongu, które działają jako dostawcy dla rosyjskiego Promtechu, hurtowego dystrybutora sprzętu transportowego oraz nieoficjalnie sieci zaopatrzenia rosyjskiej armii w amunicję powiązanej z handlarzami bronią z Turcji i Włoch. Na liście jest także 190 chińskich firm pomagające Rosji omijać sankcje i dostarczać niezbędne dla sprzętu wojskowego komponenty elektroniczne oraz wysyłać precyzyjne obrabiarki CNC. Waszyngton wielokrotnie ostrzegał Pekin przed wsparciem dla rosyjskiej bazy przemysłu obronnego, zaś Departamenty Stanu stwierdził, iż USA „nie zawaha się nałożyć sankcji nawet na największe chińskie firmy i banki”.
Obecnie Departament Skarbu USA poinformował, że bierze na celownik także transnarodowe sieci zaangażowane w pozyskiwanie amunicji i sprzętu wojskowego dla Rosji oraz pomagające rosyjskim oligarchom w praniu złota i innych walorów na potrzeby swoich firm i rosyjskiej gospodarki wojennej. Sankcje dotknęły także biznesmenów i urzędników zaangażowanych w eksport rosyjskich paliw, metali i kopalin oraz produkcję dronów. Co ważne, trafiły także w spółki zależne rosyjskiej państwowej korporacji energetyki jądrowej Rosatom, co bardzo utrudni rosyjskiej korporacji budowę elektrowni PAKS II na Węgrzech. Sankcje objęły też osoby podejrzane o porwania i stworzenie sieci wynaradawiania ukraińskich dzieci.
„Rosja przekształciła swoją gospodarkę w narzędzie w służbie kompleksu wojskowo-przemysłowego Kremla. Firmy, instytucje finansowe i rządy na całym świecie muszą upewnić się, że nie wspierają rosyjskich łańcuchów dostaw wojskowo-przemysłowych” – powiedział w oświadczeniu zastępca sekretarza skarbu Wally Adeyemo.
Administracja USA dodała także 123 podmioty do listy kontroli eksportu USA, znanej jako Lista Firm, na której znajdują się przedsiębiorstwa, dla których dostawcy muszą uzyskać licencję eksportową USA przed wysyłką do nich towarów, maszyn i urządzeń. To uzupełnienie obejmuje m.in. 63 firmy w Rosji i 42 w Chinach. Ostatnie sankcje są jednymi z największych jakie od dwóch miesięcy wprowadzono przeciwko podmiotom rosyjskim i chińskim. Co prawda ich skuteczność jest kwestionowana, bo Rosja nadal wspiera swoją gospodarkę sprzedając ropę i gaz na światowych rynkach, jednak informacje z samej Rosji świadczą o tym, że wskutek sankcji rosyjska gospodarka ma coraz większe problemy.