Wojna niemiecko-niemiecka w branży zbrojeniowej

Systemy artylerii rakietowych są oferowane państwom europejskim przez dwa konsorcja. W obu istotną rolę pełnią konkurujące ze sobą firmy niemieckie. Pierwszym etapem niemiecko-niemieckiej wojny będzie zamówienie dla Bundeswehry.

Pierwszym konsorcjum jest Rheinmetall-Lockheed Martin, drugim – Elbit-KNDS. Oba konsorcja pokazały się na tegorocznych francuskich targach zbrojeniowych Eurosatory, ale bardzo wyraźnie reklamował się tam duet amerykańsko-niemiecki, który wspólnymi siłami chce zaoferować Berlinowi system artylerii rakietowej oparty na sprawdzonym na Ukrainie rozwiązaniu – systemie rakietowym wysokiej mobilności, czyli HiMARS Lockheed Martina. Istotnym argumentem były ukraińskie zwycięstwa HiMARSa i, jak się dowiedział ISBiznes.pl, także nabycie przez Polskę dużej liczby całych systemów, mimo że Rheinmetall w tym kontrakcie nie było.

Niemcy od dawna chciały wymienić starzejące się systemy MARS2 i istotnym elementem kontraktu była „germanizacja” oferty, czyli produkcja zarówno samych wyrzutni, jak i amunicji rakietowej na miejscu, czyli w Niemczech.

Jednak w Berlinie wcale ta oferta nie ma przewagi, niemieckie MON preferuje konsorcjum izraelskiego Elbitu i niemieckiego, a właściwie europejskiego z lekką przewagą Niemiec, KNDS. Oferuje ono system PULS. Bundeswehra chce kupić pięć baterii PULS, aby zastąpić broń podarowaną Ukrainie, a jeśli PULS kupi Bundeswehra, kupią go dla swojej artylerii także Holendrzy, zwykle dokonujący takich samych zakupów jak Niemcy.

PULS miałby możliwości strzelania każdym rodzajem amunicji, w tym GMLRS, którą potencjalni europejscy klienci mają już na stanie, a której użycie przyniosło siłom ukraińskim spore sukcesy w walkach z Rosjanami.

Jednak na targach Eurosatory dyrektor generalny Rheinmetall Armin Papperger, która to firma odpowiedzialna jest za moduł ogniowy HIMARSa, czyli samą wyrzutnię, zanegował zdolności PULS, nie wymieniając jednak nazwy firmy ani systemu.

„Są tacy co mówią, że możliwość wystrzelenia określonego rodzaju rakiet jest uniwersalna, co najczęściej jest nieprawdziwe, promuje to fragmentację funduszy rozwojowych i narodowy egoizm, a jednocześnie (ta możliwość – red.) nie jest wykorzystywana na ukraińskim polu bitwy” – powiedział dziennikarzom w czasie briefingu prasowego. Kropkę nad i postawił Howard Bromberg, wiceprezes ds. strategii i rozwoju biznesu sił lądowych w Lockheed Martin.

„Naszej rodziny amunicji MLRS nie można zintegrować z systemem PULS – gdyby Niemcy zdecydowały się na PULS, nie mogłyby uzyskać dostępu do naszych rakiet” – powiedział branżowemu portalowi Defense News.

Problemem jest, że dotyczyłoby to także nowego pocisku Precision Strike wykorzystywanego przez armię amerykańską, który w tej sytuacji „może się dostać Polakom, ale nie Niemcom”.

Tymczasem Elbit i KNDS podpisały w 2023 roku umowę, która ma na celu rozpoczęcie wspólnej produkcji systemu artylerii rakietowej EuroPULS, czyli europejskiej, konkretnie niemieckiej wersji izraelskiego systemu PULS. Wtedy izraelski partner konsorcjum sugerował, że nowy system będzie mógł strzelać rakietami wszystkich producentów, ponieważ wykonano go w architekturze otwartej. Obecnie Elbit nie chce komentować stwierdzeń Lockheeda, ale nie jest jasne jaką rolę miałaby odgrywać amerykańska firma jeśli chodzi o amunicję rakietową dla systemu EuroPULS. Wiadomo obecnie, że debatę i decyzję Bundestagu na temat finansowania pierwszych baterii PULS przełożono z lipca br. na koniec roku.