Austria w kłopotach przez gaz z Gazpromu

gazociąg
SEG 2025

Austria ma kłopoty po tym jak OMV ostrzegł handlowców, że europejskie sądy mogą utrudnić lub zablokować płatności na rzecz Gazpromu. Austriacka gospodarka jest jedną z ostatnich na kontynencie, które tak polegają na rosyjskim gazie. Dla porównania Włosi z ponad 2/3 zapotrzebowania pokrywanego dostawami błękitnego paliwa z Rosji zeszli do 2%.

Według pilnego komunikatu rynkowego OMV brak terminowej zapłaty oznacza przerwanie dostaw dla odbiorców. Taka konkluzja wynika z „decyzji zagranicznego sądu uzyskanej przez dużą europejską firmę energetyczną”, zaś jeśli austriackie sądy uznają tę decyzję wówczas zakłóci to płatności OMV, co doprowadzi do tego, że „Gazprom Export zaprzestanie dostaw gazu” – stwierdzono w komunikacie. Tymczasem w ciągu ostatnich 7 miesięcy gaz od Gazpromu w ramach długoterminowego kontraktu ważnego do 2040 roku pokrył ponad 80% austriackiego importu tego paliwa. OMV nie wyspecyfikował ani o jaką firmę i jaka sprawę sądową chodzi, nie stwierdził też czy są naciski na takie a nie inne potraktowanie decyzji unijnego sądu i kiedy miałoby to nastąpić. 22 maja austriacki organ regulacyjny E-Control stwierdził, że przerwa w dostawach z Rosji może doprowadzić do „krótkoterminowego” wzrostu cen, choć istnieją alternatywy a poziom zmagazynowanego gazu jest wysoki co oznacza, że do 2026 roku kraj powinien zapewnić wystarczający poziom dostaw.

Istotnie, byli klienci Gazpromu m.in. w Finlandii, Niemczech, Włoszech, Czechach oraz Bułgarii zgłaszali roszczenia wobec rosyjskiej spółki. 21 maja Bułgaria ogłosiła, że domaga się odszkodowania w wysokości 400 mln euro.

Austriacy ostatnio zrewidowali kontrakt z Gazpromem przy czym minister energetyki Leonore Gewessler nalegała na zastąpienie dostaw z Rosji dostawami z innych kierunków i to jeszcze przed wyborami, które odbędą się pod koniec tego roku. Nie jest to proste, bowiem od ponad 50 lat austriackie gospodarstwa domowe i przemysł polegały na umowach o dostawy gazu podpisywanych jeszcze z ZSRR. Paliwo to transportowane gazociągami było tańsze niż skroplony gaz ziemny i zapewniało stabilne ceny gazu dla gospodarstw domowych i przemysłu.

Tymczasem unijne magazyny gazu są zapełnione średnio w 67,15% przy 760,85 TWh (miliard KWh – red.). Największe zapasy mają właśnie Austriacy – 77,20% i 76,4 TWh, na drugim miejscu są Węgry z  73,8% i 49,96 TWh. Ale zarówno Austria, jak i Węgry mają magazyny napełnione niemal całkowicie gazem rosyjskim. Jeśli chodzi o kraje UE nie sprowadzające tego gazu to na pierwszym miejscu są trzecie co do poziomu napełnienia magazynów Niemcy z 71,10% napełnienia magazynów i 174,954 TWh. Na drugim miejscu są Włochy z 71% i 142,16 TWh. Dalej jest Holandia (60,53%, 87,18 TWh), później zaś Francja z 56% i 72,15 TWh.

Według danych opublikowanych 21 maja przez Snam, import gazu z Rosji do Włoch wynosi poniżej 2% całkowitego importu gazu. Przed inwazją na Ukrainę było to ponad 60% – Włochy najszybciej zrezygnowały z dostaw gazu z Rosji w całej UE. Kraj ten zaczął dywersyfikację dostawców gazu na dużą skalę – 20,64 miliona KWh pochodzi z transportu nadgranicznego z Austrii, poprzez Mazara del Vallo (Trapani) przybyło 513,13 mln KWh gazu algierskiego, a z terminalu Melendugno (Lecce) 249,9 mln KWh gazu z Azerbejdżanu. Regazyfikacja dała 249,9 mln KWh z regazyfikatora w Cavarzere (Rovigo), 110 mln KWh z pływającego regazyfikatora w Piobino i 20,48 mln KWh z Panigaglia (La Spezia). W 2025 roku dojdzie do działających obecnie regazyfikatorów także obiekt w Rawennie.