Tesla jest zdecydowanym liderem wśród marek samochodów w Stanach Zjednoczonych, których właściciele planują wybór tej samej marki przy zakupie następnego samochodu, wynika z badania przeprowadzonego przez Bloomberg Intelligence. Blisko 90% użytkowników Tesli na amerykańskim rynku deklaruje, że ich następny samochód również będzie wyprodukowany przez firmę Elona Muska. To o jedną piątą więcej niż w przypadku drugiego na tej liście Lexusa.
Wskaźnik retencji marki, czyli inaczej stopień lojalności konsumentów, w przypadku marek motoryzacyjnych generalnie nie należy do najwyższych. Na rynku automoto panuje bardzo duża konkurencja zarówno między poszczególnymi markami, jak i rodzajami napędu. Producenci i dealerzy aut prześcigają się w rabatach, promocjach i ofertach darmowego wyposażenia dodatkowego. W efekcie przeciętnie mniej niż co drugi użytkownik samochodu osobowego w USA deklaruje wierność posiadanej marce. Inaczej mówiąc, więcej właścicieli aut przy zakupie nowego samochodu jest skłonnych zmienić markę na inną niż po raz kolejny dokonać zakupu tej samej.
Użytkownicy Tesli nie planują zmiany marki
Tesla należy pod tym względem do wyjątków. Z badania Bloomberg Intelligence wynika, że aż 87% właścicieli Tesli w USA zakłada, że ich kolejnym samochodem również będzie Tesla. Firma Elona Muska wyprzedza pod tym względem Lexusa (68% klientów zainteresowanych zakupem tej samej marki) i Toyotę (54%). W przypadku kolejnych marek w tym zestawieniu różnice wielkości wskaźnika są już nieznaczne. Pomiędzy czwartym na liście Fordem (53% lojalnych klientów), a trzynastą KIA (33% wskazań), jest tylko 20 punktów procentowych różnicy, niemal tyle samo ile między Teslą i Lexusem.
Tak wysoka lojalność użytkowników Tesli może wydawać się szczególnie zaskakująca w kontekście dość powszechnego przekonania o niezbyt wysokiej – mówiąc delikatnie – jakości wykończenia samochodów elektrycznego giganta, zwłaszcza egzemplarzy pochodzących z fabryki we Fremont w Kalifornii. To pierwszy zakład produkcyjny Tesli, który musiał mierzyć się ze wszystkimi „chorobami wieku dziecięcego” jeśli chodzi o technologię procesu produkcyjnego. Według dość zgodnych opinii ekspertów, legendarne „złe spasowanie” pojazdów Tesli to już przeszłość w przypadku kolejnych fabryk firmy zlokalizowanych w Szanghaju w Chinach, pod Berlinem oraz w Austin w Teksasie. Jednak badanie Bloomberg Intelligence dotyczy właśnie rynku amerykańskiego, który wciąż w znacznej części zaopatrywany jest z Fremont, jako że z linii produkcyjnych gigafabryki w Austin zjeżdżają na razie jedynie Model Y oraz futurystyczny pick-up Cybertruck. Najtańszy w gamie Tesli Model 3 oraz wyższej klasy modele S i X na rynek amerykański wciąż produkowane są jedynie w Kalifornii.
Liczy się technologia, a nie spasowanie karoserii
Wyjaśnieniem może być fakt, że w dalszym ciągu wielu właścicieli Tesli w USA, podobnie zresztą jak w innych rejonach świata, to przedstawiciele pierwszej fali elektromobilności, zagorzali zwolennicy technologii napędu elektrycznego, którzy nie wyobrażają sobie powrotu do samochodów spalinowych, a także zdeklarowani fani samej marki oraz jej charyzmatycznego lidera, którzy są skłonni przymknąć oko na drobne niedociągnięcia jakościowe. A przy tym większość z nich jest zdania, że – przynajmniej na rynku amerykańskim, na który nie dotarły jak dotąd najbardziej zaawansowane technologicznie modele producentów chińskich – Tesla wciąż oferuje najlepszy wśród elektryków stosunek ceny do jakości. Użytkownicy amerykańskiej marki zwracają uwagę przede wszystkim na zaawansowane oprogramowanie, w tym funkcje autopilota i w przyszłości jazdy autonomicznej, a także możliwość aktualizacji online, za pomocą których producent jest w stanie usunąć większość niedociągnięć software’owych bez konieczności wizyty w serwisie.
Wzrost udziału elektryków wydaje się niezagrożony
W tym samym badaniu Bloomberg Intelligence, zapytano konsumentów planujących zakup nowego samochodu, jaki rodzaj napędu preferują. 42% z nich zadeklarowało, że bierze pod uwagę pojazd zelektryfikowany, przy czym 23% skłaniało się w kierunku samochodu hybrydowego (w 2023 r. stanowiły one zaledwie 7% nowych pojazdów osobowych rejestrowanych w USA), a 9% w kierunku pojazdu w pełni elektrycznego (one również miały 7% udziału w amerykańskim rynku w zeszłym roku). Jednocześnie wyniki badania dowiodły niezwykłej lojalności użytkowników samochodów elektrycznych: aż 93% z nich zapowiedziało, że ich kolejny pojazd również będzie posiadał tego rodzaju napęd, podczas gdy jedynie 34% obecnych właścicieli samochodów benzynowych rozważa zakup samochodu elektrycznego jako swojego kolejnego pojazdu.
Prawdopodobieństwo wyboru tej samej marki przy zakupie następnego samochodu (w proc.)
W ocenie Bloomberg Intelligence, takie nastawienie konsumentów sprawia, że należy się spodziewać, iż udział samochodów elektrycznych w rejestracjach nowych aut osobowych w USA będzie dynamicznie wzrastał i do 2030 roku przekroczy 25% całości rynku.
Badanie zostało przeprowadzone przez Bloomberg Intelligence w dniach 18-25 marca 2024 r. wśród 1000 konsumentów w USA planujących zakup nowego samochodu za pośrednictwem platformy Attest.