Uchwalony w weekend pakiet amerykańskiej pomocy dla Tajwanu, Ukrainy i Izraela, w przypadku Ukrainy może nie tyle natychmiast odmienić losy wojny, ile wspomóc jej strategiczną obronę. Jednak problem ze wsparciem dla tego kraju nie tyle został rozstrzygnięty, ile przesunięty na 2025 rok. Jeśli wojna potrwa do tego czasu, dalsze wspieranie Ukrainy ze strony USA wcale nie będzie pewne i oczywiste.
W całym pakiecie łączne środki dla Ukrainy głosowane osobną ustawą i przyjętą stosunkiem głosów 311:112 to 60,8 mld dolarów. Jednak wiadomo, że nie jest to ściśle pomoc wojskowa dla tego kraju. W sumie tej zawarte są także środki w wysokości 23 mld dolarów na uzupełnienie amerykańskich magazynów uzbrojenia zwłaszcza pierwszorzutowych, z których broń i amunicja trafiły na Ukrainę. Kwota przekazana Kijowowi na zakup broni wyniesie 13,8 mld dolarów. Następne 9 mld dolarów to pomoc gospodarcza – także mogąca być powiązana np. z przemysłem zbrojeniowym w formie bezzwrotnych pożyczek. Łączna kwota tegorocznego wsparcia wyniesie więc około 23 mld dolarów, reszta to pomoc humanitarna i czysto gospodarcza. Ustawa trafi do Senatu, który dołoży prawdopodobnie swoje poprawki zwiększające pomoc do sumy nieco ponad 30 mld, jeśli uda się do tego dodać autoryzację wypłat prezydenta USA wówczas przybędzie kolejne 4 mld dolarów. Łącznie więc może być to 34 mld dolarów. Prezydent Joe Biden obiecał, że podpisze pakiet, gdy tylko go otrzyma.
W pakietach ustaw przegłosowanych w Izbie Reprezentantów, które również powinny bezproblemowo przejść przez Senat, znajdują się także środki na wsparcie Izraela w wysokości 26 mld dolarów oraz zapewnienie pomocy humanitarnej mieszkańcom Strefy Gazy w wysokości 9 mld dolarów. Nieco ponad 4 mld dolarów będzie przeznaczone na uzupełnienie izraelskich systemów obrony przeciwrakietowej.
W kolejnych ustawach znalazło się 8 mld dolarów na pomoc sojusznikom USA w regionie Indo-Pacyfiku i przeciwdziałanie „agresywnemu oddziaływaniu Chin na państwa regionu”. Następne 542 mln dolarów ma zasilić operacje prowadzone przez Centralne Dowództwo USA CENTCOM w tym regionie. Dodatkowe 1,9 mld dolarów ma być przeznaczone na uzupełnienie stanów magazynowych amerykańskiej broni dostarczonej Tajwanowi i innym sojusznikom regionalnym.
W pakiecie znalazło się też 2,4 mld dolarów dla CENTCOM na wsparcie operacji na Bliskim Wschodzie. Udało się też „przemycić”, mimo oporu części kongresmanów zarówno Partii Demokratycznej, jak i Republikanów, 3,3 mld dolarów na dokończenie programów okrętów podwodnych klasy Virginia i Columbia już opóźnionych ze względu na zbyt niskie finansowanie.
„Dzięki zastrzykowi, jaki nadejdzie dzięki pomocy wojskowej zarówno praktycznej, jak i psychologicznej, Ukraińcy są w stanie całkowicie utrzymać się do końca 2024 roku i przełamać arogancki pogląd Putina, że czas działa na jego korzyść” – powiedział w czwartek w Bush Center Forum on Leadership dyrektor CIA William Burns.
Część sprzętu, w tym prawdopodobnie pociski ATACMS, wojskowe systemy rakiet taktycznych dalekiego zasięgu, może być dostarczona do końca tygodnia – stwierdził senator Partii Demokratycznej Mark Warner, przewodniczący Senackiej Komisji ds. Wywiadu, w programie CBS „Face the Nation”.
Jak powiedział CNN wysoki urzędnik Pentagonu, efektory do systemów obrony powietrznej, amunicja, amunicja precyzyjna, broń zaczną być wysyłane „w ciągu kilku dni od podpisania ustawy” przez prezydenta. „Po stronie amerykańskiej nie będzie żadnych opóźnień ani wąskich gardeł” – dodał.
Tymczasem opóźnienie amerykańskiej pomocy już bardzo utrudniło Ukrainie obronę. Kateryna Stepanenko, analityk ds. Rosji w Institute for the Study of War, twierdzi nawet, że „pomoc nadchodzi zdecydowanie za późno, gdyż braki zaopatrzenia spowodowały utratę inicjatywy przez Ukrainę w październiku 2023 r.”. Jak zauważa, od października Ukraina straciła na rzecz sił rosyjskich 583 kilometry kwadratowe terytorium, głównie z powodu braku amunicji artyleryjskiej. Obecnie Rosja dzięki ukraińskim brakom może łatwiej przygotować się do operacji ofensywnych spodziewanych późną wiosną lub wczesnym latem.
W rachubach tych nie uwzględniana jest pomoc europejska. Tymczasem, jak przyznają analitycy z USA, w tym Kongresu, łączna wartość tej pomocy liczona w amunicji, uzbrojeniu i sprzęcie wojskowym już dwukrotnie przekroczyła wartość pomocy USA. Łącznie od początku wojny w lutym 2022 r. Ukraina otrzymała 113 mld dolarów pomocy wojskowej od Europejczyków i Amerykanów, przy czym ta kwota jest jedynie przybliżeniem, bowiem część państw europejskich, jak np. Polska, nie podaje ani składu pakietów pomocowych, ani ich wartości. Nie są więc one wliczane do tej sumy.
Europejskie państwa NATO nadal wysyłają pomoc dla Kijowa choć w ograniczonym zakresie, bowiem wojna ujawniła fatalny stan ich sił zbrojnych (jak to się stało w przypadku Bundeswehry) oraz pustki w magazynach głębokiego składowania, małą ilość amunicji i sprzętu wojskowego w magazynach pierwszorzutowych oraz niewielkie możliwości europejskiego przemysły zbrojeniowego nastawionego na wytwarzanie krótkich serii sprzętu i wyposażenia w ramach kontraktów eksportowych. Jak stwierdza „Defense News”, typową dla problemów z europejskim wsparciem jest polityka Niemiec, które co prawda same nie chcą wysłać na Ukrainę rakiet manewrujących Taurus – według nieoficjalnych informacji pozyskanych przez ISBiznes.pl, w większości niesprawnych z powodu niewłaściwego składowania, do czego Berlin nie chce się przyznać – ale same naciskają na europejskich sojuszników zwłaszcza Francję i Włochy, aby dostarczyły Ukrainie systemy i komponenty obrony powietrznej. Berlin sam stwierdził, iż dostarczy Ukrainie trzecią baterię Patriot, a także inne systemy i amunicję.
Z drugiej strony, jak twierdzi Jeffrey Pryce, prawnik zajmujący się prawem międzynarodowym i adiunkt w Johns Hopkins School of Advanced International Studies, amerykański pakiet może mieć „potężny efekt sygnalizacyjny, nie tylko jeśli chodzi o morale Ukrainy, ale także w kontekście pomocy innym sojusznikom USA”. „Jeśli Ameryka zacznie pierwsza, inne kraje będą znacznie swobodniej zwiększać te dostawy” – dodał Pryce.
Pomoc daje wytchnienie ukraińskiej armii i pomoże jej spowolnić postęp Kremla, umożliwić przeprowadzenie „skutecznej obrony” i zminimalizować straty – zauważa Mykoła Bielieskow, pracownik naukowy Narodowego Instytutu Studiów Strategicznych w Kijowie. Jednak, jak dodaje, wystarczy to tylko do obrony – aby odzyskać inicjatywę, o której utracie mówił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, potrzebne są większe środki, „o co jednak będzie trudno w USA”.
„Pytanie brzmi, czy pomoc będzie i w jakiej ilości w 2025 r. i później – ponieważ strategia Putina polega na jej przeczekaniu” – konkluduje Bielieskow.
Istotnie, w kontekście amerykańskich wyborów prezydenckich w listopadzie 2024 roku nie wiadomo czy pomoc dla Ukrainy będzie kontynuowana w roku 2025. Analitycy, jak Bielieskow, przypominają, że pretendent do prezydenckiego fotela, były prezydent Donald Trump, był przeciwny pomocy dla Ukrainy, ewentualnie według niego możliwa byłaby ona tylko odpłatnie za obligacjami realizowanymi z majątku państwa ukraińskiego po wojnie. Jego zwolennicy, frakcja MAGA (od wyborczego hasła Trumpa „Make America Great Again”) są nadal przeciwni jakiejkolwiek pomocy dla Ukrainy, a nawet żądają – jak kongresmenka Marjorie Taylor Greene – wycofania USA z NATO. Greene w zeszłym roku zresztą zaliczyła Polskę i Finlandię wraz państwami bałtyckimi do „terytorium Rosji”, stwierdzając iż „trzeba w końcu uznać, że Rosja może tam mieć swoje interesy”.
Z drugiej strony nawet przy szybkiej wysyłce amerykańskiego sprzętu, nim trafi on na Ukrainę i do jednostek I rzutu Sił Zbrojnych tego kraju, minie co najmniej kilka tygodni. W czerwcu ma napłynąć z kolei duży pierwszy pakiet amunicji uzyskanej przez Republikę Czeską (łącznie około 1,2 mln pocisków artyleryjskich 122 mm, 155 i 152 mm). Jak stwierdzają analitycy Institute for the Study of War, w tym Stepanenko oznacza to, że amerykański pakiet realnie „nie wpłynie na sytuację na linii frontu przez kilka tygodni”.
„Sytuacja na linii frontu prawdopodobnie będzie się zatem w tym czasie nadal pogarszać, zwłaszcza jeśli siły rosyjskie zintensyfikują swoje ataki, aby wykorzystać ograniczone okno przed nadejściem nowej pomocy amerykańskiej” – stwierdzili analitycy. Jak zauważają to polscy analitycy OSINT, widoczne jest to na linii frontu, gdzie błąd dowództwa ukraińskiego w zabezpieczaniu linii obrony spowodował rosyjskie włamanie przez częściowo opuszczone pozycje ukraińskie w Oczertyne w trakcie rutynowej wymiany batalionów i zajęcie całej miejscowości.