Po informacji grupy Kering, że sprzedaż jej wiodącej marki Gucci spadnie o 20% w I kw. 2024 roku, przed sądem w Mediolanie znalazła się spółka Giorgio Armani Operations podejrzana o wyzysk pracowników i tolerowanie nielegalnego zatrudniania Chińczyków. Analitycy mówią, że 2024 rok może być kiepski dla firm modowych.
Sprawa Giorgio Armani Operations, spółki zależnej grupy modowej Armani znalazła się w wydziale środków zapobiegawczych sądu w Mediolanie. Spółka ta zajmuje się projektowaniem i produkcją odzieży całorocznej i akcesoriów.
Sprawa ta jest powiązana z dochodzeniem karnym prowadzonym przez prokuratorów Paolo Storari i Luisę Baima Bollone oraz inspekcję pracy w ramach formacji Carabinieri dotyczącym wyzysku pracowników. W tym przypadku chodzi o prace zlecane podwykonawcom wykonywane w zakładach zatrudniających nielegalnie obywateli Chin.
Śledczy stwierdzili, że kierownictwo Giorgio Armani Operations „nie było w stanie zapobiegać zjawiskom wyzysku pracowników w cyklu produkcyjnym i ich ograniczać ponieważ nie chciało wdrożyć odpowiednich środków w celu sprawdzenia rzeczywistych warunków pracy lub możliwości technicznych firm wykonawczych”, ułatwiając w ten sposób „przestępstwo gangsterskie”. Zarząd Giorgio Armani Operations miał tolerować ten stan rzeczy i zgadzać się na niego dla obniżenia kosztów działalności, ponieważ system ten pozwolił na niepłacenie podatków bezpośrednich, składek na ubezpieczenia i ubezpieczenia społeczne, nie przestrzeganie przepisów BHP i nie dopełnienie obowiązków wynikających z ogólnobranżowego układu zbiorowego pracy dotyczącego wynagrodzeń, godzin pracy, przerw i płatnych urlopów.
W pozwie napisano, że pracownicy byli zmuszani do pracy w „wyczerpującym” tempie przez ponad 14 godzin dziennie, płacono im zaledwie dwa-trzy euro za godzinę i przebywali w „poniżających warunkach mieszkaniowych”. Grupa Armani zaprzecza w tym twierdzeniom stwierdzając w oświadczeniu, że „zawsze posiadała środki kontroli i zapobiegania, aby zminimalizować nadużycia w łańcuchu dostaw”.
„GA Operations będzie współpracować z właściwymi organami zachowując przejrzystość w celu wyjaśnienia naszego stanowiska w tej sprawie” – napisano w oświadczeniu. Nie jest to pierwsze oskarżenie dotyczące wykorzystywania przez branże modową pracy przymusowej. Oskarżeń o wykorzystywanie pracy przymusowej prowadzonej np. przez zakłady w Bangladeszu czy Chinach nie uniknęły firmy fast fashion, jak Zara czy H&M. Ale po raz pierwszy oskarżenia powiązane z działaniem sądu dotyczą firmy z tzw. Wielkiej Piątki firm modowych, jak Armani. Ankietowani przez Bloomberg analitycy twierdzą, że „patrząc na wyniki finansowe, ich estymacje i rozwój sytuacji w branży modowej ten rok może być dla niej kiepski”.