W trakcie ostatniej konferencji szef Rezerwy Federalnej J. Powell podkreślił, że czeka na potwierdzenie trwałości tendencji dezinflacyjnych w gospodarce. Jego zdaniem gospodarka pozostaje na ścieżce miękkiego lądowania, ale jest za wcześnie, aby ogłosić sukces i rozpocząć cykl obniżek stóp procentowych.
Obserwujemy zakończenie procesu dezinflacji cen dóbr przemysłowych, a uwaga ponownie skierowana jest w stronę rynku pracy, wzrostu płac i produktywności jako źródeł trwałego opanowania presji cenowej.
Rynek pracy tymczasem w styczniu ponownie zaskoczył analityków, nie tylko bijąc szacunki wzrostu zatrudnienia (+353 tys. vs. oczekiwane +180 tys.), ale zmieniając dotychczasową percepcję wygasania w czasie jego dynamiki. Zatrudnienie w sektorze publicznym wzrosło w styczniu o kolejne 36 tys. „Szerokość” wzrostu zatrudnienia w sektorze prywatnym poprawiła się; indeks dyfuzji wzrósł do 65,6%. Wśród branż, które odnotowały znaczące wzrosty zatrudnienia w zeszłym miesiącu są opieka zdrowotna i pomoc społeczna (100 tys.), usługi profesjonalne i biznesowe (74 tys.) oraz handel detaliczny (45 tys.).
Zatrudnienie poza rolnictwem w USA (tys. m/m)

Styczniowy odczyt był czwartym odczytem z rzędu niemal dwukrotnie lepszym niż średnia prognoz analityków. Tym razem zrewidowano jednak w górę odczyty z poprzednich miesięcy (o 126 tys.), co jak już pisaliśmy każe patrzeć odmiennie na sam trend na zatrudnieniu.
Średnia płaca godzinowa wzrosła mocniej niż oczekiwano, bo o 0,6% m/m wobec wzrostu o 0,4% w grudniu i konsensusu 0,3%. Zanotowano jednocześnie spadek średniego tygodniowego czasu pracy o 0,2 godziny, do 34,1 godzin. Ten efekt przeważył zresztą nad wzrostem liczby pracujących i sprawił, że łączna liczba godzin przepracowanych w amerykańskiej gospodarce rosła w styczniu w najwolniejszym tempie od dłuższego czasu (na co zwrócili zresztą uwagę przedstawiciele Fed). W miesiącach z niekorzystną pogodą tygodniowy czas pracy i średnia stawka godzinowa często zmieniają się w przeciwnych kierunkach, ponieważ pracownicy z niższą pensją mogą mieć skrócone godziny, co arytmetycznie zwiększa średnią stawkę godzinową. Dynamika płac nominalnych przyspieszyła do 4,5% z 4,3% (rewizja z 4,1% r/r). Potencjalnym problemem dla planów Fed jest to, że dynamika płac ustabilizowała się na poziomie wyższym niż spójny z celem inflacyjnym. Zrewidowane w górę dynamiki płac i zatrudnienia oznaczają też prawdopodobną rewizję dochodów gospodarstw domowych.
Płace nominalne w USA (%r/r)

Przechodząc do badania gospodarstw domowych stopa bezrobocia spadła z 3,743% w grudniu do 3,661%. Współczynnik aktywności zawodowej pozostał bez zmian na poziomie 62,5%. Udział aktywnych zawodowo w wieku produkcyjnym wzrósł do 83,3%, ale pozostaje około dwóch punktów poniżej maksimum z połowy ubiegłego roku. Roczna aktualizacja szacunków ludności nie wpłynęła na stopę bezrobocia, współczynnik aktywności zawodowej ani wskaźnik zatrudnienia, ale obniżyła szacowaną liczbę ludności cywilnej o 625 000 i szacunki siły roboczej o 299 000. Odzwierciedlająca liczbę osób, które zrezygnowały z pracy w raporcie JOLTS, odsetek osób, które porzuciły pracę, spadła do 12,8% wszystkich bezrobotnych. Miara U-6 niedostatecznego zatrudnienia wzrosła do nadal niskiego poziomu 7,2%, z powodu wzrostu liczby osób pracujących na część etatu, które chcą pracować na pełny.
Niepokojąca z punktu widzenia presji inflacyjnej siła rynku pracy i dynamika płac powinny jednak analizowane być w kontekście zazwyczaj opóźnionej względem cyklu koniunkturalnego reakcji rynku pracy. Zauważmy, że renegocjacje płac na poziomie przedsiębiorstwa mają miejsce w znacznych odstępach czasowych – co oznacza również, ze pracownicy dość wolno uświadamiają sobie, że ich siła negocjacyjna może być mniejsza niż w poprzednim momencie, gdy renegocjowali płace. Szacunki dla gospodarki amerykańskiej wskazują, że może minąć nawet rok zanim spadek popytu na pracę przełoży się na dynamikę płac.
Analizy Pekao