Jedne z najbardziej doświadczonych laboratoriów wyspecjalizowanych w analizie genomu wirusa Sars-CoV-2 z Południowej Afryki i Wlk. Brytanii zawarły porozumienie o wspólnych pracach i będą prowadzić analizę genomów nowych wariantów i szczepów koronawirusa, by nie dopuścić do wybuchu nowej pandemii. Światowe prace nad szczepionką na COVID-19 od początku pandemii kosztowały 5 mld dolarów – połowę tego co wydano na wszystkie badania nad szczepionką na wirusa HIV.
Na świecie jest 6 laboratoriów zajmujących się analizą genomu koronawirusa: laboratorium na Uniwersytecie Stellenbosch w Południowej Afryce i GSU w Wlk. Brytanii, Karolińska Institutet w Sztokholmie pracujące dla europejskiej agencji międzyrządowej ECDC (European Centre for Disease Prevention and Control), dwa laboratoria amerykańskiej agencji CDC (Centers for Disease Control and Prevention) oraz laboratorium francuskiego Institut Pasteur wyspecjalizowanego analizie patogenów chorobotwórczych.
W procesie nadzoru genomicznego najpierw uzyskuje się materiał genetyczny wirusa lub innego patogenu i powiela go do badań w procesach zwanych powielaniem i sekwencjonowaniem. Następnie analizowane są dane z kilku próbek i wyszukiwane podobieństwa oraz różnice, co pozwala stwierdzić jaka jest zmienność wirusa, jego najgroźniejsze warianty oraz czy może się on szybko rozprzestrzenić.
„Jedną z największych korzyści płynących z pandemii były ogromne globalne inwestycje w infrastrukturę” – powiedział John Sillitoe, dyrektor Genomic Surveillance Unit (GSU) w Wellcome Sanger Institute w Cambridge. GSU jest jednym z dwóch partnerów umowy o wspólnym badaniu genomu wirusa. Jak dodał Sillitoe, istnieje ryzyko, że zasoby techniczne niezbędne do procesu badawczego, jak choćby maszyny do sekwencjonowania zakupione podczas pandemii, po oficjalnym zakończeniu samej pandemii „pozostają bezczynne”, co byłoby straconą szansą i jednocześnie wielkim ryzykiem już najbliższej przyszłości. Oba laboratoria będą współpracować, aby dzielić się zasobami, a także wspierać partnerów w monitorowaniu chorób na całym świecie udostępniając specjalistyczną wiedzę i materiały oraz prowadzić programy i projekty badawcze dla Światowej Organizacji Zdrowia. Ze względu na obniżkę kosztów i czasu reakcji WHO chciałaby „usieciowienia” wszystkich wspomnianych laboratoriów, aby szybciej przepływały informacje i można było prowadzić jednocześnie prace badawcze w wielu miejscach. Amerykanie optują jednak za luźniejszym modelem współpracy.
„Mamy wiele białych plam zarówno jeśli chodzi o patogeny, jak i regiony” – powiedział Tulio de Oliveira, dyrektor Centrum Reagowania i Innowacji Epidemicznych na Uniwersytecie Stellenbosch, które jest drugim laboratorium w umowie o nadzorze genomicznym. Zespół de Oliveira podczas pandemii potwierdził odkrycie wariantów Beta i Omicron.
Jak stwierdził de Oliveira, poza korona wirusem potencjał patogenów epidemicznych i być może pandemicznych jest ogromny – oba laboratoria w ciągu tylko ostatniego roku podwoiły liczbę sekwencji dotyczących patogenów związanych z klimatem. W Europie i na świecie zaczyna się proliferacja takich chorób jak denga, chikungunya i malaria oraz gorączki krwotoczne, dotąd związane z krajami strefy równikowej.