Inwestorzy lekceważą ryzyko ataków na zbiornikowce na Morzu Czerwonym

Notowania cen ropy świadczą o tym, że inwestorzy kompletnie lekceważą ryzyko ataków na tankowce w Cieśninie Bab-el-Mandeb i na Morzu Czerwonym – twierdzą analitycy.

Ceny ropy przez ostatnich kilka dni rosły w niewielkim stopniu, zaś po tym, jak Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) dołączyła ze swoimi analizami do estymacji grupy producentów OPEC prognozujących silny wzrost światowego popytu na ropę, ustabilizowały się. Stało się tak, mimo że mroźna zima powoduje w USA przerwy w wydobyciu, zaś federalna rezerwa ropy spada.

Jak stwierdziła instytucja odpowiedzialna za rurociągi, w stanie Dakota Północna około 40% szybów wydobycia ropy pozostało zamknięte z powodu ekstremalnie niskich temperatur i utrudnień na poziomie operacyjnym.

U.S. Energy Information Administration poinformowała, że w tygodniu zakończonym 12 stycznia ubyło z zapasów federalnych 2,5 mln baryłek. Tymczasem dane EIA wykazały, że w zeszłym tygodniu Stany Zjednoczone pobiły kolejny rekord, wydobywając 13,3 mln baryłek ropy dziennie.

„Strach przed kolejną dużą zmianą zapasów nie zmaterializował się, w niewielkim stopniu wspierając ceny” – powiedział Giovanni Staunovo, analityk UBS.

Czynnikiem ryzyka stał się konflikt Pakistan-Iran, gdzie obie strony dokonały ataków na terytoria sąsiada, rzekomo by osłabić ugrupowanie rebelianckie wywodzące się z Beludżów, chcących utworzyć własne państwo z terytorium pakistańskiego i irańskiego.

Tymczasem kontrakty terminowe na ropę Brent wzrosły o 1,22 dolara, czyli 1,6%, do 79,10 dolarów za baryłkę, podczas gdy kontrakty terminowe na ropę naftową US West Texas Intermediate wzrosły o 1,52 dolara, czyli 2%, do 74,08 dolara.

Raport MAE przewiduje, że popyt na ropę naftową wzrośnie w 2024 r. o 1,24 mln baryłek dziennie. Jest to spory wzrost w porównaniu z poprzednią prognozą, wynoszący bowiem 180 000 baryłek dziennie.

Organization of the Petroleum Producing Countries (OPEC), z kolei w swoim raporcie stwierdziła, że spodziewa się w obecnym roku wzrostu popytu w tym roku o 2,25 mln baryłek dziennie. Te estymacje nie zmieniły się od grudnia 2023 r., za to w 2025 roku popyt na ropę naftową ma wzrosnąć o 1,85 mln baryłek dziennie, do poziomu 106,21 mln baryłek dziennie.

Fatih Birol, dyrektor wykonawczy MAE, powiedział Reuters Global Markets Forum, że spodziewa się, że w tym roku rynki ropy naftowej będą „spokojne i zrównoważone” pomimo napięć na Bliskim Wschodzie, rosnącej podaży i spowolnienia wzrostu popytu.

Jak stwierdził Ehsan Khoman, analityk banku MUFG, obecne notowania ropy z wieloma wahaniami cen pokazują, że inwestorzy lekceważą obawy, że tankowce mogą być zagrożone atakami na Morzu Czerwonym. Podobne zdanie mają inni analitycy zapytywani przez Bloomberg.

Przykładem są choćby działania armatorów zbiornikowców z ropą. Na początku ataki Houti spowodowały, że zaczęły one zawracać, potem znów zrobiły zwrot i ostatecznie przepłynęły przez cieśninę Bab al-Mandab, mimo zagrożenia ostrzałem rakietowym.

„Zawirowania na Bliskim Wschodzie znacznie podniosły stawki frachtu i ubezpieczeń, ale nie wpłynęły jeszcze na całkowitą światową podaż ropy poza opóźnieniem dostaw do Europy i pobliskich regionów” – powiedział Jim Ritterbusch, prezes Ritterbusch and Associates LLC w Galena w stanie Illinois.