Federalna Komisja Łączności FCC „nie jest zainteresowana” ofertą wdrożenia sieci Starlink na obszarach wiejskich. Nieoficjalnie słyszy się, że takie wdrożenie „dawałoby SpaceX praktyczny monopol na dostęp szerokopasmowy w Ameryce”, zaś postępowanie Elona Muska na Ukrainie w kwestii działania Starlink notowań SpaceX nie poprawia.
Oferta SpaceX ma wartość 885 mln dolarów i dotyczy „dostawy bezprzewodowego Internetu szerokopasmowego do każdego gospodarstwa domowego” na wiejskich obszarach Ameryki. Co ciekawe, pod rządami Ajita Pai, byłego prezesa FCC w latach 2017-2021, SpaceX otrzymało wstępnie dotację o wartości 885,51 mln dolarów z funduszu Rural Digital Opportunity Fund (RDOF), który zapewniał finansowanie budowy usług internetowych w odległych obszarach Stanów Zjednoczonych. Jednak w 2022 roku urzędnicy FCC nie zdecydowali się na Starlink i nie zatwierdzili oferty SpaceX, zaś na początku grudnia FCC większością 3:2 Starlinkowi zablokowano dotacje na dalsze prace. Powodem była stwierdzona w czasie pomiarów na obszarach do tej pory objętych zasięgiem Starlink niska szybkość dostarczanego Internetu i jego dość częste awarie. W efekcie doszło do spotkania wiceprezesa ds. prawnych SpaceX, Christophera Cardaciego z sekretarzem FCC Marlene Dortch, na którym odczytano list od SpaceX, w którym stwierdzono, że „branża jest bardzo zdenerwowana tą źle uzasadnioną decyzją”.
„SpaceX jest głęboko rozczarowany i zakłopotany decyzją komisji o wykluczeniu satelitarnej usługi szerokopasmowej Starlink SpaceX z RDOF. Ta decyzja bezpośrednio podważa sam cel RDOF: połączenie z Internetem Amerykanów bez obsługi sieci i z jej niedostateczną obsługą” – napisał Cardaci.
Cardaci twierdził, że federalny organ nadzorczy niesprawiedliwie ukarał firmę kosmiczną za niespełnienie wymagań dotyczących szybkości Internetu określonych w umowie testując łączność szerokopasmową w regionach nieobjętych RDOF. Twierdził, że SpaceX zawsze może poprawić prędkość Internetu wystrzeliwując więcej satelitów w celu zwiększenia zasięgu, ale FCC to zignorowała.
Rzeczywiście, FCC po swoich testach nie wierzy już SpaceX wskazując, że po pierwsze, następna fala wystrzeleń satelitów Starlink planowana jest dopiero w 2024 roku i to raczej jesienią, a nawet udane wprowadzenia na orbitę nie spowodują, że na obszarach do tej pory pozbawionych sieci, pojawi się ona natychmiast w sposób magiczny. Po drugie zaś, dostęp ma być stały, nie akcyjny, co oznacza, że wydawanie dużych pieniędzy na technologię producenta rakiet jest ryzykowne i nie byłoby najlepszym sposobem wykorzystania funduszu Universal Service Fund, który wpływami z opodatkowania dostawców usług telekomunikacyjnych finansuje RDOF. Nieoficjalnie jest jeszcze jedna przyczyna: dziwne postępowanie Elona Muska z Internetem Starlink na Ukrainie, wyłączenie bez żadnej przyczyny w różnych regionach tego kraju i żądania dodatkowych sum za usługę wzbudziły podejrzliwość FCC czy w razie czego nie będzie on próbował w ten sam sposób szantażować następnych administracji USA. Stąd mówi się, że następnym dostawcą może być konsorcjum spółek teleinformatycznych, nawet lokalnie, nie zaś jedna firma.
Jak stwierdziła przewodnicząca FCC Jessica Rosenworcel: „Zadaniem FCC jest zapewnienie konsumentom na całym świecie dostępu do szybkiego Internetu szerokopasmowego, który jest niezawodny i niedrogi. Agencja ma również obowiązek dobrze zarządzać ograniczoną liczbą środki przeznaczone na poszerzenie dostępu do łączy szerokopasmowych na obszarach wiejskich, a nie finansowanie wnioskodawców, którzy nie spełniają podstawowych wymogów programu”.
„FCC przeprowadziła wnikliwą analizę prawną, techniczną i polityczną, aby ustalić, że wnioskodawca przez prawie dekadę nie sprostał swojemu ciężarowi posiadania prawa do prawie 900 mln dolarów z funduszy usługi powszechnej” – napisała uzasadniając decyzję.
Tymczasem Cardaci w swoim piśmie protestacyjnym zauważył, że SpaceX ma na orbicie ponad 5000 satelitów i dostarcza usługi szerokopasmowe Amerykanom we wszystkich 50 stanach. Jednak z drugiej strony firma zapewnia dostęp głównie w ośrodkach miejskich – nawet tych mniejszych. Prawnicy SpaceX nie odpowiedzieli na pytania amerykańskich mediów czy skierują sprawę przeciw FCC do sądu.
Cały program RDOF obejmuje udostępnienie usług gigabitowego Internetu szerokopasmowego w ponad 3 458 000 lokalizacjach w 49 stanach USA i na Marianach Północnych. Jednak program ten nie idzie zupełnie zgodnie z planem i nie tylko SpaceX jest tu „czarną owcą” – FCC nałożyła kary w łącznej wysokości prawie 9 mln dolarów na 22 podmioty, które złożyły wnioski o finansowanie, ale później w ramach procesu nie wywiązały się z takich rzeczy, jak audyty finansowe.