Analiza ISBiznes.pl: Co dziesiąte sprzedane auto to „elektryk”

Globalna sprzedaż samochodów elektrycznych z wtyczką przekroczyła 6 mln sztuk w pierwszym półroczu 2023 roku, z czego blisko 4,3 mln sztuk stanowiły pojazdy w pełni elektryczne. To wzrost o 40% względem I półr. 2022 r., podczas gdy światowy rynek motoryzacyjny ogółem urósł w tym czasie o 11%. W efekcie czyste „elektryki” stanowią już 10% wszystkich nowo sprzedawanych samochodów osobowych na świecie.

Spośród 6 mln samochodów osobowych „z wtyczką”, sprzedanych na świecie w ciągu pierwszych sześciu miesięcy obecnego roku, 4,27 mln stanowiły pojazdy w pełni elektryczne (BEV), a 1,76 mln hybrydy plug in (PHEV), wynika z wyliczeń platformy EV Volumes. Z tych sześciu miesięcy, sprzedaż w marcu, maju i czerwcu wyraźnie przekroczyła milion sztuk (w czerwcu wyniosła nawet 1,3 mln), a w kwietniu do miliona zabrakło kilkudziesięciu tysięcy samochodów. Dodatkowo wstępne dane za lipiec pokazują utrzymanie dynamiki wzrostu sprzedaży na poziomie 40% (blisko 1,2 mln sztuk). Tymczasem w całym 2022 roku miesięczna sprzedaż powyżej miliona sztuk została osiągnięta jedynie we wrześniu, listopadzie i grudniu, a więc w miesiącach statystycznie najlepszych dla rynku motoryzacyjnego, a jeszcze w 2021 roku nie udało się to ani razu.

Chiny coraz większym dominatorem

Swoją pozycję, jako największego rynku w segmencie elektromobilności, jeszcze bardziej umocniły Chiny, w których sprzedaż aut z wtyczką wzrosła o 37%, czyli o prawie milion sztuk, do 3,37 mln samochodów. W tym samym czasie rynek motoryzacyjny ogółem w Państwie Środka zwiększył się jedynie o 5,2%.

W Europie wzrost sprzedaży EV wyniósł 28%, do 1,48 mln samochodów, przy odbiciu całego rynku motoryzacyjnego na poziomie aż 17%.

Trzeci największy rynek na świecie, czyli Ameryka Północna, może pochwalić się dynamiką wzrostu sprzedaży EV na poziomie 50%, do 0,74 mln samochodów, przy wzrośnie sprzedaży aut ogółem o 12%.

Najszybciej rosła sprzedaż elektryków na pozostałych rynkach, bo średnio aż o 102%, jednak przy relatywnie niskiej bazie. Liczba samochodów z wtyczką sprzedanych poza trzema głównymi rynkami zwiększyła się z 0,22 mln sztuk do 0,44 mln sztuk. To wciąż niewiele więcej niż jedna ósma sprzedaży w samych Chinach.

W ujęciu procentowym najszybciej rosła w minionym półroczu sprzedaż EV w takich krajach jak Indonezja (+886%, ale dało to sprzedaż jedynie 6 tys. sztuk), Tajlandia (+370%, do 39,5 tys. sztuk), Turcja (+326%, do 12,5 tys. sztuk) oraz Australia (+248%, do 47,4 tys. sztuk).

Liderem pod względem udziału elektryków w sprzedaży nowych aut pozostaje Norwegia, gdzie w I półroczu wynosił on 81%, przy czym 75% przypadało na BEV, a 6% na PHEV.

W Chinach ten udział sięgnął już 30,5%, w Europie średnio 19,7%, a w USA – 8,7%. Dla porównania w Polsce ten udział wynosi przeciętnie 7-8% w tym roku, a średnio dla krajów spoza trzech głównych rynków – jedynie 2,8%, ale z perspektywą szybkiego wzrostu. Największe z tych rynków to Korea Południowa ze sprzedażą EV w I półroczu na poziomie 82,4 tys. sztuk i 11-proc. Udziałem w łącznej sprzedaży oraz Japonia, ze sprzedażą 73,7 tys. EV i ich udziałem na poziomie zaledwie 3,1%. Te dwa kraje odpowiadają za ponad jedną trzecią sprzedaży na pozostałych rynkach.

Dwóch liderów daleko z przodu

Biorąc pod uwagę sprzedaż BEV plus PHEV, zdecydowanym liderem światowego rynku jest chiński koncern BYD, który w I półroczu sprzedał blisko 1,25 mln pojazdów, w tym 633 tys. hybryd plug in, po wzroście o imponujące 95% względem analogicznego okresu poprzedniego roku.

Jednak w odniesieniu do czystych elektryków liderem pozostaje Tesla, która dostarczyła klientom 889 tys. samochodów, o 57% więcej niż rok wcześniej. Dało jej to drugie miejsce pod względem sprzedaży samochodów z wtyczką, z bezpieczną przewagą nad kolejnymi graczami: Grupą Volkswagen (w sumie nieco ponad 400 tys. BEV i PHEV, wzrost o 29%), Stallantis (ponad 300 tys. pojazdów, wzrost o 28%) oraz GM wraz z Wuling, Hyundai Motor i Grupą BMW (każdy po niespełna 300 tys. aut, wzrosty odpowiednio o 2%, 5% i 34%). Pierwszą dziesiątkę uzupełniają dwie marki chińskie (GAC oraz Geely Auto) i Mercedes-Benz.

Dopiero w drugiej dziesiątce znalazły się sojusz Renault – Nissan – Mistubishi, Toyota Motor Corp oraz Ford, a także siedem kolejnych marek z Chin.

Model Y nie ogląda się za siebie

Pod względem konkretnych modeli aut elektrycznych, znajdujących się na szczytach list sprzedaży, absolutnie bezkonkurencyjny jest Tesla Model Y, który nie tylko zostawił daleko w tyle wszystkie pozostałe samochody z wtyczką, ale również te z silnikiem spalinowym, trafiając do 580 tys. odbiorców (wzrost o 84% rok do roku).

Na drugim miejscu znalazł się drugi flagowy model Tesli, czyli Model 3, ze sprzedażą na poziomie 280 tys. egzemplarzy (wzrost o blisko 28%).

Dopiero na najniższym stopniu podium pojawia się najlepiej sprzedający się model BYD – Song PHEV (229 tys. egzemplarzy, wzrost o 75%), a następnie trzy kolejne modele tej marki: Yuan/Atto BEV (203 tys. egzemplarzy, wzrost o 269%), Dolphin BEV (159 tys. egzemplarzy, wzrost o 169%) oraz Qin PHEV (149 tys. egzemplarzy, wzrost o 75%).

Taka różnica na korzyść Tesli wynika stąd, że jej sprzedaż generowana jest w przytłaczającej większości przez te dwa modele (a w sumie przez cztery), podczas gdy BYD posiada obecnie w sprzedaży aż 17 modeli BEV oraz 8 modeli PHEV i łączna sprzedaż koncernu rozkłada się na wszystkie z nich.

Siódme miejsce to Wuling Mini BEV (122 tys. egzemplarzy i jedyny w pierwszej dziesiątce model, którego sprzedaż spadła – o 41%), następnie dwa modele GAC – Aion S (116 tys. egzemplarzy i wzrost o 190%) oraz Aion Y (92 tys. egzemplarzy i wzrost o 109%).

Dopiero na samym końcu pierwszej dziesiątki znalazł się najlepiej sprzedający się model Grupy VW – ID.4 (87 tys. egzemplarzy i wzrost o 38%).

14 mln elektryków w całym 2023 roku?

EV Volumes prognozuje, że na przestrzeni całego 2023 roku na świecie zarejestrowanych zostanie 14 mln samochodów osobowych z napędami BEV i PHEV, czyli o jedną trzecią więcej niż rok wcześniej (10,52 mln samochodów), podczas gdy cały rynek samochodów osobowych wzrośnie o 7,5%, do 87,5 mln sztuk. Z tego 8,1 mln elektryków znajdzie nabywców w Chinach, 3,2 mln w Europie, 1,7 mln w Ameryce Północnej i 1 mln na pozostałych rynkach.

Na wielu dużych rynkach motoryzacyjnych, na przykład w Indonezji, Tajlandii, Turcji, Australii czy Brazylii, dynamika przyrostu samochodów elektrycznych w I półroczu br. przekraczała 200%, z zastrzeżeniem startu z niskiej bazy, jednak przeszkodą w dołączeniu tych regionów do największych światowych rynków w segmencie elektromobilności pozostają wysokie cła importowe na samochody, przy jednoczesnym braku lokalnych producentów pojazdów elektrycznych.

Globalna sprzedaż samochodów osobowych z wtyczką (BEV plus PHEV), w mln sztuk

Źródło: EV Volumes

Zgodnie z tymi przewidywaniami, elektryki będą stanowiły na koniec roku już 16% wszystkich nowo rejestrowanych pojazdów osobowych na świecie, wobec 12,9% w roku 2022, 8,3% w roku 2021 i zaledwie 4,2% w roku 2020.

To oznacza, że na koniec 2023 roku w eksploatacji powinno znajdować się blisko 40 mln samochodów z wtyczką, w porównaniu do 1,3 mld samochodów osobowych ogółem. To nieco ponad 3% całej światowej floty osobówek oraz zaledwie 2,1% jeśli liczyć wyłącznie czyste elektryki, choć oczywiście rozłożenie tych udziałów na poszczególnych rynkach jest bardzo nierównomierne. W wielu krajach nadal są to zaledwie trudno dostrzegalne promile, ale są również takie, jak przede wszystkim Norwegia, ale również Chiny czy kilka innych krajów europejskich, gdzie elektryki są już wyraźnie zauważalne na ulicach, stanowiąc  kilkanaście i więcej procent całkowitej floty.

EV Volumes szacuje, że co roku światowa flota samochodów osobowych i dostawczych powiększa się o ok. 40 mln, z których w tym roku jedną czwartą stanowić będą auta w pełni elektryczne, a w sumie 35% samochody z wtyczką. Gdyby obecna dynamika przyrostu utrzymała się w kolejnych latach, w 2045 roku światowa flota liczyłaby ok. 1,8 mld samochodów (uwzględniając pojazdy złomowane), z których ok. 350 mln (czyli niewiele ponad 19%) stanowiłyby auta elektryczne. To pokazuje, że w dążeniu do w pełni zeroemisyjnego transportu pozostało wciąż wiele do zrobienia, a tempo rozwoju elektromobilności powinno nadal rosnąć.