„Eksplozywną” nazwała premier Włoch Giorgia Meloni sytuację w tym kraju związaną z wielką falą imigrantów z Północnej Afryki. Włochy pozostają w głębokim konflikcie z Niemcami, którym zarzucają pomoc dla imigrantów w przedostawaniu się do Włoch.
Meloni w wypowiedzi dla państwowej TV RAI i agencji ANSA zauważyła, że „fala nie chce opaść”, a sytuacja „jest daleka od rozwiązania”. Zaznaczyła, że wszystko co zrobili sąsiedzi Włoch to „skutecznie zablokowali własne granice” zaś inna pomoc jest „niewystarczająca”.
Ministerstwo spraw wewnętrznych podało 3 października, że w tym roku do Włoch przybyło jak dotąd 134 578 osób, co stanowi prawie dwukrotnie więcej niż 72 252 osoby, które przybyły w tym samym okresie w 2022 r. Były to niemal wyłącznie łodzie z migrantami.
Premier podkreśliła znacznie promowanego przez rząd tzw. Planu Mattei, który ma wzmocnić partnerstwa energetyczne z krajami Afryki i jednocześnie zmniejszyć przypływ migrantów.
„To projekt strategiczny, który obejmuje połączenie wielu rzeczy, umożliwiający rozwój krajów afrykańskich w obliczu eksplozywnej sytuacji, która niezwykle utrudnia zarządzanie przepływami migracyjnymi. Oznacza to przywrócenie Włochom roli, jaką odgrywają w regionie Morza Śródziemnego” – powiedziała premier Meloni Festivalle delle Regioni w Turynie.
Tymczasem Włochy pozostają w głebokim politycznym sporze z Niemcami, którym zarzucają wspieranie z budżetu organizacji zajmujących się pomoca dla imigrantów, które wyławiają migrantów z wód Morza Środziemnego, dostarczajac ich do Włoch. Niemcy migrantów tych nie chcą przyjmować, co rozwściecza Włochów zarzucających niemieckiemu rządowi „piramidalną hipokryzję” a nawet „walkę bronią migracyjną”.
