Kiedy ropa drożeje, konsumenci się martwią, ale inwestorzy niekoniecznie…

Stopy procentowe amerykańskiego banku centralnego Rezerwy Federalnej (Fed) pozostały bez zmian – zadecydował 20 września br. Komitet Otwartego Rynku Fed. Główna stopa pozostaje więc na poziomie 5,25 – 5,50% (po podwyżce o 25 bps z 27 lipca br.).

Oczekiwania na utrzymanie relatywnie wysokich stóp przez dłuższy czas spowodowały – jeszcze przed decyzjami Fed – wyraźne umocnienie dolara oraz utrzymanie rentowności amerykańskich obligacji rządowych na poziomach bliskich tegorocznym rekordom.   

Tymczasem stopy zostały podwyższone w strefie euro. Warto przypomnieć, że właśnie także 20 września weszły w życie wcześniejsze decyzje EBC o podwyżce stóp: depozytowej do 4% a refinansowej do 4,50%. EBC utrzyma stopy na obecnym poziomi tak długo, jak to będzie potrzebne – zapowiadał cytowany przez agencję Bloomberga członek Rady Prezesów EBC, Villeroy z Banku Francji. Jeśli traktować tą wypowiedź jako wyraz szerszej opinii innych decydentów, to byłby to sygnał stabilizacji stóp (końca cyklu podwyżek?). Pożyjemy – zobaczymy…      

Stopy procentowe to jeden z tematów najnowszego raportu analitycznego OECD. Światowa gospodarka utrzyma wzrost, ale będzie on słaby – wynika z tych najnowszych prognoz OECD (źródło: https://www.oecd.org/economic-outlook/). Raport ten to z jednej strony szacunki przyszłych wskaźników makroekonomicznych, z drugiej zaś – opinie o tym, co powinni robić rządzący by sprawy poszły w lepszym kierunku. Rzućmy zatem okiem na niektóre wnioski analityków OECD. W najbliższym czasie tempo wzrostu osłabnie – sugerują ankietowe wskaźniki PMI, przywołane przez OECD. Inflacja konsumencka spada, ale pozostaje wysoka. Koszty pożyczania pieniędzy (finansowania) na świecie rosną, a dotyczy to zarówno kredytów dla firm, jak i hipotek. Sytuacja na rynku pracy lekko się pogarsza – słabnie tempo wzrostu wynagrodzeń i ubywa wakatów (wolnych etatów). Czynnikiem ryzyka pozostaje uporczywość inflacji. Niebezpieczeństwo stwarzają także zaburzenia na rynkach żywności i energii. Dalsze osłabianie koniunktury w Chinach może zaszkodzić światowej gospodarce. Polityka pieniężna (monetarna) banków centralnych powinna pozostać restrykcyjna. Problemem pozostaje utrzymanie wysokiego poziomu długu publicznego na świecie – jego ograniczanie to wyzwanie dla rządów. Tymczasem polityka fiskalna musi być gotowa na większe wydatki  – wynikające ze starzenia się społeczeństw. W prezentacji OECD, wśród państw, które czeka największa procentowo skala zwiększania wydatków (kosztów) na opiekę medyczną i emerytury kosztów wskazana została Polska. To, że na wykresie sąsiadujemy z USA, tym razem nie jest powodem do zadowolenia… Podniesienie tempa wzrostu gospodarczego na świecie w przyszłości wymagać będzie ambitnych (mówiąc po ludzku: trudnych…) reform strukturalnych. Realizacja celów ograniczania emisji dwutlenku węgla wymaga z kolei inwestycji w innowacje. Niczym wołanie na puszczy w coraz bardziej skonfliktowanym świecie brzmi apel OECD o zmniejszanie barier w handlu międzynarodowym…  

Utrzymanie wzrostu w gospodarkach na świecie jest bardzo ważne dla światowych rynków akcji. A inwestowanie w światowy rynek akcji umożliwia m.in. nasz fundusz Pekao Strategii Globalnej – dynamiczny. Większość jego środków – nawet do 100% portfela – lokowana jest w starannie wybierane i monitorowane zagraniczne fundusze inwestujące w akcje na rynkach światowych. Benchmark to w 80 procentach jeden z wariantów indeksu MSCI World i 10% – MSCI Emerging Markets (pozostałe 10% to komponent płynnościowy portfela). Warto także przypomnieć, że możliwość inwestowania w wybrane segmenty światowego rynku akcji umożliwiają takie inne nasze fundusze o charakterze akcyjnym jak np. Pekao Akcji Rynków Wschodzących, Pekao Akcji Małych i Średnich Spółek Rynków Rozwiniętych, czy tematyczne fundusze akcji jak np. Pekao Megatrendy, Pekao Akcji Dywidendowych, czy Pekao Ekologiczny. Z kolei inwestowanie na wybranych geograficzne obszarach umożliwiają takie fundusze o charakterze akcyjnym jak np. Pekao Akcji Europejskich czy Pekao Akcji Amerykańskich. Szczegółowe informacje o polityce inwestycyjnej tych funduszy oraz ryzykach związanych z inwestowaniem w nie znajdziecie Państwo na naszej stronie internetowej www.pekaotfi.pl.      

Taktyczny sojusz saudyjsko – rosyjski zdołał na razie zaszantażować światowe rynki – po decyzjach o ograniczaniu wydobycia ropa podrożała. Co gorsza, rozczarowały także opisywane przez agencję Reuters prognozy wydobycia ze złóż łupkowych w USA (gdy cena ropy jest relatywnie wysoka bardziej sensowne staje się wydobycie także w tym, trudniejszym technologicznie, segmencie). I choć fundamenty światowej, mówiąc delikatnie – niezbyt mocnej, koniunktury na razie nie uzasadniały takiego ruchu, to mamy niestety ceny ropy na poziomach najwyższych od smutnej jesieni ubiegłego roku. W połowie tego tygodnia gatunek WTI był już blisko 92 USD/b, a Brent przebijał 95 USD/b. W ramach tzw. „dorabiania teorii” wskazywane są np. ostatnie lepsze od oczekiwań dane o produkcji i sprzedaży z Chin, tradycyjnie wskazywanych jako „pożeracza” światowych surowców (w tym właśnie ropy). Ale brutalna prawda jest tak, że – gdyby nie gra Moskwy i Arabii Saudyjskiej – pewnie takiej eskalacji cen byśmy nie obserwowali. To że Moskwa, niestety, umie grać cenami energii pokazały dramatycznie lata 2021 – 2022, a Saudowie chętnie widzą wzrost przychodów. Zwyżka cen sprowokowała podnoszenie ich prognoz. Sto dolarów za baryłkę pojawiło się np. w wywiadzie szefa koncernu Chevron dla Bloomberga.

Inwestowanie na rynku ropy – pośrednio poprzez przede wszystkim tytuły uczestnictwa w zagranicznych funduszach surowcowych – umożliwia nasz fundusz Pekao Surowców i Energii. Patrząc przez pryzmat danych historycznych, właśnie taka pośrednia ekspozycja na surowce z grupy „energia” stanowiła ok. 30% całego portfela funduszu. Bardzo duże znaczenie miała właśnie ropa i jej pochodne – mowa o pośredniej ekspozycji na rynek ropy WTI, Brent, benzyny i diesla – łącznie ok. jednej piątej całego portfela. Fundusz inwestuje oczywiście także – pośrednio – poprzez tytuły uczestnictwa wspomnianych zagranicznych funduszy surowcowych – na rynku innych surowców (metale przemysłowe i szlachetne, towary rolne – roślinne i żywiec). Natomiast wycena j.u. naszego funduszu w 3 miesiące (15.06-15.09.2023) wzrosła o 4,8%, w 6 miesięcy (15.03-15.09.2023) zwyżkowała o 5,7%, ale w ciągu roku (15.09.2022 – 15.09.2023) spadła o 3,5%. Zmiana wyceny za 10 lat (13.09.2013 – 15.09.2023) to 0,5%. Te wyniki to także dobra ilustracja tego, co działo się z szeroko rozumianym rynkiem surowców przez te wszystkie lata. Oczywiście, przypominamy, że – także z uwagi na manipulacyjny charakter wzrostów – cena ropy może także gwałtownie spaść (co odbiłoby się na inwestycjach w ten surowiec), np. jeśli Amerykanie uznają, że co za dużo, to niezdrowo i zainterweniują. Szczegółowe in-formacje o polityce inwestycyjnej wspomnianego funduszu oraz ryzykach związanych z inwestowaniem znajdziecie Państwo na naszej stronie internetowej www.pekaotfi.pl.                        

Oczywiście, wzrost cen ropy pobudza obawy o losy ścieżki dezinflacji. W sierpniu wzrost inflacji w USA był wszak „fundowany” przez podwyżkę cen na stacjach – benzyna w miesiąc podrożała tam o ponad 10%. Pamiętajmy jednak, że banki centralne nie mają bezpośredniego wpływu na ceny energii – podwyższanie stóp prowadzi co prawda do obniżenia popytu (co docelowo powinno schładzać ceny), ale wobec takich gierek, jak ta rosyjsko – saudyjska, nie ma to zastosowania…

Tymczasem publikacje zharmonizowanych wskaźników inflacji za sierpień z Europy (via Eurostat) pokazały obniżenie inflacji HICP w strefie euro do 5,2% r/r, a w Polsce – do 9,5% r/r.  Podobne poziomy jak w Polsce obserwowane były na Słowacji i w Czechach, o kilka punktów wyższe na Węgrzech. Nasz wskaźnik był jednak nadal niemal dwa razy wyższy niż średnia dla strefy euro oraz cztery razy wyższy niż w Belgii, Danii czy Hiszpanii (źródło: https://ec.europa.eu/eurostat/documents/2995521/17524083/2-19092023-AP-EN.pdf/7b701ff5-0011-ccc9-8cde-9f559f345ce9). Tak więc – trzymajmy kciuki za spadek inflacji w kolejnych miesiącach. Czyli także za niższe ceny ropy… Bo, jak konstatowali wspomniani na początku analitycy OECD, inflacja spada, ale nadal jest za wysoka.

Łukasz Kwiecień, Pekao TFI