Jourova o Twitterze: Żegnaj, ptaszynko

Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova oskarżyła Twitter o „odejście od unijnego kodeksu dezinformacyjnego”. Takie otwarte oskarżenia oznaczają zwykle akcje ze strony Komisji Europejskiej.

Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej oskarżyła Twitter o „nieodpowiedzialne” odejście od unijnego kodeksu dezinformacyjnego i  tolerowanie rosyjskiej dezinformacji. Sam kodeks według niej, ustanawia wysokie standardy i firmy, które chcą działać na terenie Unii Europejskiej muszą go przestrzegać.

„W czerwcu spotkam się z sygnatariuszami, abyśmy mogli zintensyfikować działania, zwłaszcza przed wyborami” – napisała Jourova.

Eksperci i analitycy, zwłaszcza związani z wojskiem i służbami krajów Unii stwierdzą, że istotnie w tym, co napisała wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej jest sporo prawdy. Od kilku miesięcy notuje się na Twitterze ogromny wzrost aktywności zarówno pojedynczych trolli, jak i całych farm hostujących wprost przekaz rosyjski, albo próbujących przy pomocy fake newsów wywoływać panikę. A nawet destabilizować gospodarkę Zachodu, jak choćby newsy z odmową rozliczania transakcji w dolarach lub euro przez kraje Afryki i Południowej Ameryki lub rzekomymi „akcjami NATO na Ukrainie, co ma spowodować III Wojnę Światową”. Osobnymi akcjami są działania mające przez fałszywe informacje podważyć pozycję rynkową koncernów międzynarodowych, ale też i firm lokalnych.

W akcjach tych biorą udział również prorosyjskie trolle w Polsce należące m.in. do kręgu Leszka Sykulskiego i Piotra Panasiuka, czołowych aktywistów prorosyjskich. Stosunkowo nowe jest także, obserwowane od dwóch miesięcy masowe pojawianie się trolli prochińskich – także w Polsce – w odróżnieniu od trolli prorosyjskich, bardzo dobrze władających przy tym polszczyzną. O tym, że Jourova ma rację, może świadczyć też wysyp komentarzy prorosyjskich trolli przedstawiających się jako „niezależni” pod jej własnymi tweetami.

Według analityków takie stwierdzenia, jak Jourovej oznaczają zwykle podjęcie przez Komisję Europejską akcji przeciwko firmie ostrzeżonej w ten sposób i prawdopodobnie nie inaczej będzie z Twitterem, któremu Komisja będzie chciała narzucić zastosowanie silniejszych środków kontroli treści i stworzenie mechanizmu eliminacji dezinformujących kont.