Wczoraj opublikowane zostały istotne dane z USA za kwiecień, a ich wydźwięk okazał się mieszany. Z jednej strony znalazła się sprzedaż detaliczna, która wzrosła o 0,4% m/m po spadku o 0,7% m/m miesiąc wcześniej. To wynik wyraźnie gorszy od prognoz analityków zakładających wzrost o 0,8%.
Z drugiej strony mieliśmy produkcję przemysłową, która zaskoczyła na plus i odnotowała wzrost o 0,5% m/m wobec stagnacji w marcu oraz konsensusu na poziomie 0,0%.
Realna sprzedaż detaliczna w USA

Co stało za lepszym niż w marcu wynikiem sprzedaży detalicznej? Chwilowe jej odbicie to w dużej mierze rezultat wzrostu popytu na środki transportu oraz sprzedaży w Internecie. I choć w ujęciu rocznym sprzedaż wzrosła o 1,6% w cenach bieżących, to w cenach stałych sprzedaż znalazła się w stagnacji, po dwóch miesiącach spadków. Wskazuje to na utrzymującą się słabość nastrojów amerykańskiego konsumenta, co potwierdzają miękkie dane. Mimo że wskazują one na lepsze nastroje niż pod koniec ubiegłego roku, to od kilku miesięcy utrzymują się na relatywnie niskich poziomach.
Z kolei produkcja przemysłowa niespodziewanie wyrwała się z dwumiesięcznej stagnacji głównie za sprawą silnego wzrostu produkcji pojazdów i ich części oraz innych sekcjach przetwórstwa. Miękkie wskaźniki sugerują jednak, że kwietniowe odbicie produkcji nie powinno zapoczątkować odwrócenia trendu – szereg wskaźników nastrojów w przemyśle sugeruje wręcz recesyjne nastroje. ISM dla przemysłu oscyluje wokół najniższych wartości od czasu kryzysu covidowego, podobny wydźwięk mają też odczyty lokalnych wskaźników aktywności w przetwórstwie (indeksy Empire State, Richmond Fed, Dallas Fed). Niemniej jednak, szczegóły wczorajszego odczytu sugerują mocne podstawy do dalszej regeneracji produkcji.
Produkcja przemysłowa w USA (% m/m)

Wybrane wskaźniki aktywności w przetwórstwie USA (3MMA, pkt.)

Kwietniowe dane, mimo różnokierunkowych zaskoczeń, to nienajgorsza wiadomość dla Fed – podwyżki stóp procentowych nadal chłodzą konsumpcję. Bardziej istotnym przedmiotem obaw z perspektywy polityki pieniężnej nadal pozostaje silny rynek pracy i uporczywie wysoka inflacja, a w szczególności inflacja bazowa, która nie chce się obniżać (mowa o ujęciu miesięcznym). Jednak te czynniki nie skłonią Fed do dalszych podwyżek, o czym wspominaliśmy już wielokrotnie – naszym zdaniem bank centralny USA zakończył cykl zacieśniania w maju. Taki ruch (a raczej brak jakiegokolwiek ruchu stóp procentowych, przynajmniej w najbliższych miesiącach) uzasadnia perspektywa recesji w USA pod koniec 2023 roku. Dalsze pogorszenie koniunktury będzie stanowić wsparcie dla już wycenianych przez rynek obniżek stóp Fed na przełomie 3Q i 4Q23, a kwietniowe dane to za mało, by podważyć ten scenariusz.
Zespół Analiz i Prognoz Rynkowych Banku Pekao