Ponad 1 mld euro na Pumy dla Bundeswehry

Bundestag zaakceptował wniosek resortu obrony o ok. 1 mld euro na zakup 50 bojowych wozów piechoty Puma dla niemieckich wojsk lądowych Heer na dwa dni przed wygaśnięciem oferty producentów Rheinmetall i Krauss-Maffei Wegmann. Minister obrony Boris Pistorius uważa to za „istotny przełom”, ale analitycy sprzętu wojskowego uważają Pumę za bojowy wóz piechoty trudny w szkoleniu i obsłudze.

Według agencji DPA całkowita wartość kontraktu wyniesie 1,5 mld euro. Jak stwierdza Business Insider kwota ta obejmie także, poza częściami zamiennymi i komponentami elektronicznymi także 140 mln dolarów pokrywające przewidywany wzrost cen, ponieważ pierwotna oferta dostawców pochodzi z grudnia 2021 r.

Jak poinformowała agencja AFP, zgoda Bundestagu pozwala rozszerzyć zakupy resortu obrony na następną transzę 179 bojowych wozów piechoty Puma za kwotę 4,8 mld euro. Byłoby to znaczne wzmocnienie Bundeswehry. Obecne zamówienie 50 bwp, według ministra obrony Borisa Pistoriusa, oznacza też, że wkrótce zostanie podjęta decyzja w sprawie zakupu drugiej, trzy i półkrotnie większej transzy pojazdów.

Bundeswehra ma już około 350 Pum zaprojektowanych jako centralny pojazd dla sił zmechanizowanych tej służby, gdy starzeje się flota bojowych wozów piechoty Marder, z których najstarsze, używane tylko w szkoleniu, mają niemal 50 lat.

Warto przypomnieć, że w 2007 r. planowano zakup 407 bwp Puma za ok. 3 mld euro według ówczesnych cen. Dwa lata później zredukowano ich liczbę do 350. W 2014 r. stwierdzono, że wystarczy 220. Na tym oszczędności się nie skończyły. W 2020 r. zmodernizowano pierwszą serię batch 1 Pum. Modernizacja objęła jedynie 44 pojazdy. Ostatecznie, po wybuchu wojny w Ukrainie, powrócono do planu z 2009 r. przywracając liczbę 350 wozów. Jednak obecnie według analiz resortu obrony to nie wystarczy i mówi się o ponad 600 Pumach dla Bundeswehry. Program ten ma być zrealizowany poprzez obecne zamówienia.

Boris Pistorius nazywa Pumę „skokiem kwantowym” w stosunku do starszych systemów uzbrojenia, jako iż zapewnia lepszą ochronę, siłę ognia i mobilność. Niemcy są gotowe dostarczyć do 2027 r. siły w sile pięciu batalionów jako wyposażenie niemieckiego komponentu w VJTF NATO (Very High Readiness Joint Task Force), czyli siłach szybkiego reagowania Paktu.

Jednak według analityków Puma nie jest do końca dopracowanym bojowym wozem piechoty i cierpi na „choroby wieku dziecięcego”. Latem zeszłego roku 18 Pum z 10. Dywizji Pancernej w czasie certyfikacji do VJTF zakończyło strzelanie przed czasem. Dwie od razu wykazały defekty bezzałogowych wież. W kilku innych objawiły się problemy z napędem. W dwóch ostatnich, które działały najdłużej, po półtorej godziny także zaczęły się problemy z wieżami. Wojsko oceniło, że powtórne przygotowanie wozów do sprawdzenia potrwa co najmniej 3 miesiące. W mailu dowódcy 10 Dywizji Pancernej do Inspektoratu Armii stwierdzono m.in.: „mimo dobrych przygotowań jednostki gotowość operacyjna pojazdu to loteria (…). Można sobie wyobrazić, jak żołnierze oceniają teraz niezawodność systemu Puma”. Jednak postępowanie wyjaśniające ujawniło, że problemy z Pumą spowodowało niedostateczne wyszkolenie żołnierzy i błędy popełnione przez nich w obsłudze wozu. Analitycy sprzętowi zwracają uwagę, że Puma jest jednym z największych rozmiarami bwp na rynku tego typu konstrukcji i z bardzo bogatym wyposażeniem elektronicznym”, bogatszym nawet niż najnowsze wersje amerykańskiego M2 Bradley. Potrzebne jest długotrwałe szkolenie obsługi, a sam pojazd oceniany jest jako trudny w obsłudze, wymagający specjalistycznego sprzętu i drogi w utrzymaniu.

Szef resortu obrony Niemiec pozostaje jednak optymistą. „Mamy zapotrzebowanie na Pumę, zwłaszcza biorąc pod uwagę nową sytuację w zakresie bezpieczeństwa” – powiedział Pistorius, odnosząc się tym samym do rosyjskiej inwazji na Ukrainę, która skłoniła europejskie rządy do wzmocnienia obronności i poziomu gotowości sprzętowej swoich armii.

Według niemieckiego portalu informacyjnego Augen Geradeaus, niemiecki resort finansów nie należy do takich optymistów, jak minister Pistorius i wiedząc o problemach Pum zasugerował w liście do posłów Bundestagu, aby wstrzymać się z nowymi zakupami do momentu kiedy pierwsze zmodernizowane Pumy wyjadą jesienią br. z zakładu produkcyjnego i okaże się, że usunięto wszystkie obecnie bardzo dokuczliwe niesprawności.