Kuchnie-duchy na stacjach benzynowych. Rewolucja w gastronomii?

Poznański start-up FoodBandits rozpoczął współpracę z Amic Energy i testuje projekt ,,ghost kitchen” na wybranych stacjach paliw w Polsce. To pierwsza tego typu współpraca w Polsce, gdzie stacje staną się restauracjami, a kurierzy będą odbierali z nich gotowe dania i dostarczali do klientów popularnych aplikacji dostaw jak pyszne.pl czy Ubereats.

Start-up oferuje model tzw. wirtualnych restauracji (dania tylko na wynos zamawiane w aplikacji), a stacje benzynowe zamienią się w „ghost kitchen”, skąd przygotowane posiłki będą odbierać kurierzy. Po 6-tygodniowym projekcie pilotażowym na wybranych stacjach Amic Energy, firma rozszerzy współpracę o kolejne lokalizacje. W przyszłości na 128 stacjach w Polsce dostępne będą trzy marki/dania własne FoodBandits: włoska, azjatycka i dietetyczna. Przedział cenowy dań to 28-30 zł.

– Nasz start-up rewolucjonizuje branżę gastronomiczną i cieszę się, że dzięki temu partnerstwu będziemy mogli dotrzeć jeszcze szybciej do klientów w całej Polsce z „kuchennymi rewolucjami” i naszymi daniami – mówi Jędrzej Franek, współzałożyciel FoodBandits.

Jędrzej Franek tłumaczy, że firma we własnej kuchni zlokalizowanej pod Warszawą przygotowuje dania w jakości restauracyjnej, a następnie rozsyła do 7 centrów dystrybucyjnych i dostarcza do punktów partnerskich. I zapewnia, że firma ma wszelkie badania oraz certyfikaty, a każda ze stacji posiada pełne zaplecze kuchenne i pozwolenia.

Przedstawiciel FoodBandits podkreśla, że FoodBandits stworzył innowacyjne koncepty gastronomiczne w postaci wirtualnych restauracji, czyli działające wyłącznie na wynos i wykorzystujące istniejącą infrastrukturę, np. stacji benzynowych, do stworzenia tzw. ghost kitchen.  

Przedsiębiorcy z branży gastronomicznej chwytają się różnych pomysłów, po tym jak od 2020 r. ciężko doświadczyła ich pandemia. Branża gastro musi walczyć o przetrwanie od czasu pandemii, która w Polsce rozpoczęła się w marcu 2020 r. Restauracje zostały wtedy boleśnie dotknięte przez decyzje rządu o zamrożeniu działalności branży ze względów bezpieczeństwa i ochrony Polaków przed rozszerzaniem się pandemii. Branża zaczęła odrabiać straty w 2021 r., gdy restrykcje pandemiczne zostały złagodzone.

Według GUS przychody ogółem z działalności gastronomicznej w 2021 r. wzrosły o ponad 29% do 48,7 mld zł w porównaniu z 2020 r., a liczba placówek gastronomicznych wzrosła o 15,1% do 74,2 tys. (w tym 39,8% to punkty gastronomiczne, 28,5% – restauracje, 26,1% – bary, a 5,6% – stołówki). Wysoki wzrost przychodów w 2021 r. to głównie efekt znacznie krótszego okresu obowiązywania ograniczeń działalności związanych z COVID-19 niż w pierwszym roku pandemii. O problemach branży HoReCa pisaliśmy też TUTAJ.


Barbara Woźniak: Jak dokładnie działa i na czym polega pomysł FoodBandits? Jakie działania stoją po stronie FoodBandits, a jakie po stronie stacji benzynowej? Jak można wytłumaczyć określenie „wirtualnej restauracji”?

Jędrzej Franek, FoodBandits

Jędrzej Franek, współzałożyciel FoodBandits: FoodBandits jest start-upem, który oferuje model wirtualnej restauracji. Firma stworzyła własne koncepty gastronomiczne i wykorzystuje infrastrukturę partnerów, by zamienić je w tzw. ghost kitchen (kuchnie duchów). Przygotowywane tam jedzenie jest następnie dostarczane do klientów. Firma zapewnia specjalne urządzenia do obsługi swojego systemu zamówień i kurierów.

Współpraca FoodBandits z siecią stacji paliw Amic rozpoczęła się po sukcesie projektu pilotażowego i pozwala klientom Amic na zamawianie jedzenia na wynos. W przyszłości na 128 stacjach w Polsce dostępne będą trzy marki własne FoodBandits: włoska, azjatycka i dietetyczna.

Kto przygotowuje posiłki, kto jest kucharzem – pracownicy FoodBandits czy pracownicy stacji benzynowych? I jaki jest przedział cenowy dań?

Jędrzej Franek: Posiłki przygotowywane są w kuchni centralnej pod Warszawą, a następnie dostarczane do stacji benzynowych Amic w całej Polsce. Dania wymagają wyłącznie minimalnej obróbki termicznej i wymieszania, np. jakościowego makaronu z dobrze doprawionym sosem.

Pracownicy stacji uczestniczą w licznych szkoleniach, a od FoodBandits otrzymują handbooki, które pokazują krok po kroku, jak przygotować posiłki. Przedział cenowy to 28-30 zł. Każda ze stacji posiada pełne zaplecze kuchenne i pozwolenia.

Z czego czerpie zyski i przychody FoodBandits, a  z czego stacja beznyzowa Amic?

Jędrzej Franek: Model biznesowy naszej firmy jest bardzo prosty. Przygotowane przez nas jedzenie dostarczane do punktów partnerskich i przygotowywane jest przez nich dla klienta. Stacja otrzymuje od nas prowizję od sprzedaży.

Na ilu stacjach i gdzie jest już wdrożony ten pomysł?

Jędrzej Franek: FoodBandits po 6-tygodniowym projekcie pilotażowym rozpoczęło współpracę z Amic Amic Energy. Docelowo na 128 stacjach w całej Polsce dostępne będą  trzy marki własne: włoska, azjatycka oraz dietetyczna.

Kto zapewnia jakość posiłków i kto za nią odpowiada w razie reklamacji i problemów z konsumentami?  

Jędrzej Franek: To FoodBandits odpowiedzialne jest za cały proces przygotowania posiłków oraz ich jakość. Posiadamy wszelkie badania oraz certyfikaty. Proces odbywa się w sterylnych warunkach i jest pod ciągłym nadzorem.

Za kontakt z klientem docelowym, zaopatrzenie partnerów w produkty oraz reklamacje również odpowiada nasza firma. Jesteśmy do dyspozycji klientów i partnerów przez 7 dni w tygodniu. Zapewniamy pełne wsparcie technologiczne jak i marketingowe. Nasz partner odpowiada tylko za przygotowanie dania i wydanie go kurierowi.

Czego wymaga się od franczyzobiorców i jaką ochronę zapewnia im franczyzodawca, a także jakie są obowiązki franczyzodawcy w tym przypadku? Rozumiem, że franczyzodawcą jest FoodBandits?

Jędrzej Franek: Nie operujemy do końca w formie franczyzy. Na koniec dnia jesteśmy partnerami biznesowymi. FoodBandits kupuje wolne moce przerobowe w danych lokalizacjach. Jesteśmy odpowiedzialni za każdy aspekt naszej współpracy, tak aby nasz partner miał jak najmniej obowiązków i mógł skupić się na przygotowaniu wysokiej jakości dań. Celem naszej współpracy jest zapewnienie klientowi końcowemu zawsze tak samo smakującego posiłku w jak najkrótszym czasie.

Proszę o kilka słów na temat firmy FoodBandits. Kiedy i kto założył ten startup, jakie ma doświadczenie? Jaki jest kapitał firmy i kto jest udziałowcem? 

Jędrzej Franek: FoodBandits zostało założone przez Jędrzeja Franka (obecnie COO) i Marka Krupskiego (CEO). Jędrzej posiada 10-letnie doświadczenie w handlu międzynarodowym i jest twórcą uznanej marki produktów spożywczych na rynku afrykańskim. W swojej karierze współpracował z wieloma dużymi sieciami supermarketów.

Marek, drugi ze współzałożycieli, posiada 23 lata doświadczenia w branży, w tym w firmach takich jak MSD Polska, Philip Morris Polska i Małpka, gdzie zajmował się sprzedażą i doradztwem w zakresie efektywności kosztów.

Obecnie, FoodBandits to 12-osobowy zespół, w skład którego wchodzą m.in. CD Joanna Kluczka, CTO Bartłomiej Kubik, CMO Marta Paplaczyk i CSO Jakub Wrana.

Bardzo dziękuję za rozmowę.