Departament Obrony zawarł umowę z koncernem Pfizer na dostawę 3,7 mln dawek Paxlovid – leku stosowanego w ciężkich stanach COVID-19. Lek wciąż ma dopuszczenie do sprzedaży tylko w nagłych wypadkach. Wydała je Agencja ds. Żywności i Leków FDA. Pfizer spodziewa się zarobić na Paxlovidzie w obecnym roku 22 mld dol.
Do tej pory administracja federalna zakupiła 20 mln dawek Paxlovidu. Nowa partia ma zostać dostarczona na początku przyszłego roku. Tym razem, co ciekawe, kontraktującym jest Departament Obrony, co oznacza, że Paxlovid będzie przeznaczony dla wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych USA, zarówno w samych Stanach Zjednoczonych, jak i w bazach na całym świecie. Cena dawki jest przy tym zgodna z pierwotnymi ustaleniami z Pfizerem, znajdującymi się w umowie opiewającej na 10,6 mld dol. za 20 mln dawek, co dawało 530 dol. za dawkę.
Paxlovid, mimo iż nie jest lekiem o pełnym dopuszczeniu do obrotu przez FDA – w grudniu br. Agencja wydała zezwolenie na stosowanie go w nagłych wypadkach, co umożliwia stałą sprzedaż tego leku przeciwwirusowego – stanowi o dużej części sprzedaży Pfizera. W swoim najnowszym raporcie kwartalnym nowojorska firma farmaceutyczna potwierdziła prognozę dotyczącą przychodów ze sprzedaży Paxlovidu na poziomie 22 mld dol. w obecnym roku.
Pfizer znacznie rozbudował swój zakład produkcyjny w Michigan, gdzie wytwarzana jest substancja czynna leku. Jest on przepisywany w pięciodniowej terapii, zaś charakterystyka produktu leczniczego stwierdza, że „nie jest dopuszczony do stosowania dłużej niż przez 5 kolejnych dni”. Obecnie National Health Institute rozpoczyna badania nad działaniem Paxlovidu na pacjentów z „long Covid”, zaś informacje z klinik mówią o pacjentach, którzy mimo przeleczenia Paxlovidem, doświadczyli nawrotów objawów COVID-19, co bardzo zaniepokoiło lekarzy. Nie jest jednak jasne ilu było takich pacjentów, choć pojawiają się informacje, że lek może być nieskuteczny w wielu przypadkach w ochronie poekspozycyjnej.