Nie zgadzam się z zarzutem, że PGE narzuca obecnie wysokie marże na ceny energii. Ci odbiorcy, którzy podpisali z nami umowy jeszcze przed tym wielkim kryzysem, kupują energię elektryczną po bardzo rozsądnych cenach, z bardzo niewielką marżą. Zwłaszcza, gdy my tę energię produkujemy z własnych surowców, czyli węgla brunatnego z Bełchatowa i Turowa. Natomiast jeśli ktoś w trakcie tego kryzysu chce podpisać nowy kontrakt, to my wtedy musimy dokupić taki węgiel, np. kamienny na potrzeby elektrociepłowni i wtedy kupujemy go niestety po takich cenach jakie są obecnie – mówi serwisowi ISBnews.tv Paweł Cioch wiceprezes PGE
Arkadiusz Ekiert: Czy wystarczy tej zimy węgla Polakom?
– Nie zabraknie Polakom węgla na zimę. Do sprowadzenia węgla, z kierunków takich jak Kolumbia RPA i wszystkie najważniejsze kierunki światowe, została wyznaczona między innymi nasza spółka PGE Paliwa. Do końca sezonu grzewczego łącznie sprowadzimy 11 mln ton węgla.
Czy ten węgiel jest takiej samej jakości, jak ten, który sprowadzaliśmy ze wschodu przed wojną?
– Jest to węgiel różnej jakości, ale proszę pamiętać, że tzw. miały węglowe będą przeznaczone na użytek energetyki zawodowej, czyli dużych elektrowni. Natomiast pozostałe, po przesianiu będą skierowane do sprzedaży na rzecz gospodarstw domowych i różnych mniejszych podmiotów. My jako PGE, po raz pierwszy od tego roku, będziemy również pomagać w sprzedaży węgla dla podmiotów, które są w stanie odebrać powyżej 20 ton.
Czy ceny energii dalej będą rosnąć? Gdzie jest “sufit” dla tych cen?
– Wydaje mi się, że biorąc pod uwagę wszystkie regulacje prawne, które są wprowadzone albo w trakcie procedowania, jestem absolutnie pewien, że te ceny będą systematycznie spadać. Ten dotychczasowy wzrost cen energii, był dotychczas ściśle związany z drastycznym wzrostem cen surowców energetycznych, takich jak gaz i węgiel, a to z kolei było celowym działaniem Kremla.
Pojawiły się zarzuty w przestrzeni publicznej, że narzucacie wysokie marże na swoją energię…
– Nie zgodzę się z tym. Ci odbiorcy, którzy podpisali z nami umowy jeszcze przed tym wielkim kryzysem, kupują energię elektryczną po bardzo rozsądnych cenach z bardzo niewielką marżą. Zwłaszcza, gdy my tę energię produkujemy z własnych surowców, czyli węgla brunatnego z Bełchatowa i Turowa. Natomiast jeśli ktoś w trakcie tego kryzysu chce podpisać nowy kontrakt, to my wtedy musimy dokupić taki węgiel np. kamienny na potrzeby elektrociepłowni i wtedy kupujemy go niestety po takich cenach, jakie są obecnie. System, który obowiązuje powoduje niestety, że te ceny energii wyznaczane są w odniesieniu do ceny krańcowej najdroższego surowca. W przypadku węgla są to ceny wyznaczane w portach holenderskich, ale w tym zakresie rząd podjął odpowiednie rozwiązania legislacyjne.
Czy obecny kryzys energetyczny oznacza, powrót do węgla?
– Trzeba jasno powiedzieć, że od dążenia do zero emisyjności nie ma odwrotu. W dłuższej perspektywie musimy osiągnąć neutralność klimatyczną i w tym zakresie, nasza strategia ogłoszona w zeszłym roku, jest w pełni aktualna. Żeby to zrobić, przeznaczymy prawie 75 mld zł właśnie w odnawialne źródła energii, magazyny i rozbudowę sieci dystrybucyjnej, która jest podstawą rozwoju OZE. Na pierwszy plan wysuwa się nasza inwestycja dokonywana razem z duńskim Orsted w offshore, czyli energetykę wiatrowa na morzu. Już w 2030 r. będziemy mieli 2,5 GWh energii pochodzącej z bałtyckiego wiatru. Jesteśmy też liderem sektora energetyki wiatrowej na lądzie. Zarówno przez własne inwestycje jak i akwizycje takich farm wiatrowych. Intensywnie zajmujemy się także programem fotowoltaicznym, w okolicach 2030 r. powinniśmy mieć 3,5 GWh energii pochodzącej ze słońca.
Dziękuję za rozmowę
O firmie: Grupa PGE wytwarza 41% produkcji netto energii elektrycznej w Polsce, a jej udział w rynku ciepła wynosi 18%. Grupa szacuje swój udział w rynku energii ze źródeł odnawialnych na 10%. Na obszarze dystrybucyjnym wielkości ok. 123 tys. km2 PGE obsługuje 5,5 mln klientów. Jej udział rynkowy pod względem wolumenu dystrybuowanej energii elektrycznej wynosi 25% a sprzedaży do odbiorców końcowych – 33%. Spółka jest notowana na GPW od 2009 r.
Spisała: Magda Biednik