T-Platforms jedyna firma, która planowała zbudować „całkowicie rosyjski superkomputer” zbankrutowała. Przyczyną była niemożność zastąpienia zachodnich technologii rosyjskimi. Jest jeszcze kilka dużych rosyjskich firm przemysłu elektronicznego mogących w każdej chwili ogłosić upadłość. Praktyczna likwidacja rosyjskich producentów mikroelektroniki jest efektem sankcji nałożonych na ten kraj i rosyjskiego zapóźnienia technologicznego
T-Platforms była jedną z niewielu firm w Rosji, które założono z myślą, że będą budowały superkomputery mogące rywalizować z produktami HP i IBM oraz wydajne stacje robocze dużej mocy. Ambicje głównych udziałowców i szefów założonej w 2022 r. spółki były duże, jak jeszcze powiedzieli w 2018 r. „Moskovskim Novstiom”, chcieli działać nie tylko na rynku rosyjskim, ale także w Zachodniej Europie i Azji. Początkowo nawet ten proces się udawał – T-Platforms zbudowała jeden z najbardziej wydajnych superkomputerów w Rosji oparty na procesorach AMD Opteron, Intel Xeon i Nvidia Tesla. Łomonosow, jej najwydajniejszy superkomputer, oparty na 33 072 procesorach, sklasyfikowano na 3 miejscu w zestawieniu europejskich superkomputerów i na 18 miejscu w świecie w podobnej kategorii.
Firma otworzyła biura w Hanowerze w Niemczech, była też obecna w Azji w Chinach, Hongkongu i Tajpei na Tajwanie. Niedługo potem otwarła także biuro w USA, ale nie działało ono długo – w 2013 r. Departament Handlu oskarżył ją o działanie na szkodę bezpieczeństwa USA poprzez sprzedaż superkomputerów „wojskowym użytkownikom końcowym i użytkownikom zajmującym się wojskowymi badaniami jądrowymi”, na przełomie 2013 i 2014 r. spółka opuściła USA i została usunięta z listy podmiotów Departamentu Handlu USA, które mogą prowadzić operacje handlowe w tym kraju.
Kiedy Rosja dokonała inwazji na Ukrainę i przejęła Krym w końcu 2014 r. i zaczęły się sankcje, rząd rosyjski uruchomił programy rozwoju chipów w tym procesorów w samej Rosji by zastąpić oferty x86 AMD i Intela. Jedną z firm, które miały stworzyć komputery PC oparte na procesorach ARM, których odbiorcami miały być instytucje rządowe była Baikal Microelectronics, spółka zależna od T-Platforms założona w 2012 r.
Według portalu RBKDaily, Baikal Microelectronics uzyskała dotacje rządowe, aby przyspieszyć rozwój procesorów i serwerów typu Homebrew. Udało się jej zaprojektować kilka własnych procesorów opartych na ARM i MIPS i podjąć rozmowy z firmami tajwańskimi o ich produkcji, zaś macierzysta spółka T-Platforms rozpoczęła sprzedaż serwerów w Rosji. Ponieważ firmie nie udało się jednak dostarczyć zgodnie z umową 9000 komputerów dla MSW, w marcu 2019 r. aresztowano jej dyrektora, pozwało ją także Ministerstwo Handlu. Efektem były zwolnienia i spadek sprzedaży. W październiku 2020 r. T-Platforms musiało sprzedać swoje 60% udziałów w Baikal Microelektronics firmie Varton powiązanej ( według gazety biznesowej „Kommiersant”), z kolei z firmą TSMC produkującą procesory stosowane w elektronice wojskowej – Baikal i Elbrus.
Firma ta, musiała się przenieść z Tajwanu pod Moskwę, wskutek sankcji również znajduje się w bardzo złym stanie finansowym i grozi jej upadłość. W grudniu 2021 r. Moskiewski Arbitraż zdecydował o wprowadzeniu procedury nadzoru dla T-Platforms. Jak się okazało, oskarżony były jej dyrektor generalny Wsiewołod Opanasienko, który był właścicielem 75% udziałów w T-Platforms, a 25% należało w tej czy innej formie do instytucji rządowych. Opanasience grozi 10 lat więzienia, Baikal Microelektronics znajduje się w stanie “nadzoru sądowego” zaś T-Platforms ogłosiła właśnie upadłość. Strony internetowe T-Platforms i Baikal Microelectronics nie działają.











