Niedobory gazu w Europie spowodowane politycznymi cięciami z dostawach gazu z Rosji „mogą potrwać kilka zim” – powiedział prezes Shella Ben van Beurden na konferencji prasowej w Stavanger w Norwegii
„Może być tak, że będziemy w trakcie niejednej zimy, musieli jakoś znaleźć rozwiązania” – powiedział van Beurden. Słowa szefa Shella potwierdzają tym samym wypowiedzi europejskich analityków biznesowych, że dla większości krajów europejskich nie ma powrotu do rosyjskiego gazu, zaś owe „kilka zim” ma służyć wytworzeniu nowych łańcuchów dostaw i szlaków zaopatrzenia krajów Europy w gaz. Prawdopodobnie zdecydują tak nawet Niemcy, mimo iż powrót do kupowania gazu z Rosji nawet za cenę zmiany polityki zagranicznej, na taką którą nie razi Moskwy, ma tam sporo zwolenników.
Wypowiedź prezesa zarządu Shella zbiegła się w czasie z opublikowaniem danych Departamentu Energii USA, który poinformował, że zapasy ropy naftowej w rezerwach awaryjnych USA spadły o 3,1 mln baryłek w tygodniu do 26 sierpnia. Dane te oznaczają, że w Strategic Petroleum Reserve (SPR) spadły do 450 mln baryłek, najniższego poziomu od grudnia 1984 r., zaś sprzedaż 3,1 miliona baryłek była najniższa od końca kwietnia br.