4,75 mld dol. – taką wartość ma globalny rynek substancji psychodelicznych. Tylko w 2021 r. zainwestowano 2 mld dol. w firmy z tego sektora. Medycyna i biznes upatrują nowych szans w badaniach i patentowaniu rozwiązań bazujących na psychodelikach. Trend ten dotarł także do Polski, gdzie powstał pierwszy hub ekspertów specjalizujących się w doradztwie z tej branży
Psychodeliki to grupa substancji, która obejmuje m.in. LSD, psylocybinę, DMT i meskalinę. Naukowcy już od dekad informują o ich korzystnym wpływie chociażby w leczeniu stanów lękowych czy depresji i zespołu stresu pourazowego. Co więcej, pomagają w sytuacjach, gdy inne leki zawodzą. Szczególnie zainteresowanie budzi psylocybina, która wykazuje dobre działania m.in. przy leczeniu depresji lekoopornej. Z badań klinicznych Johns Hopkins wynika, że aż 80 proc. pacjentów z depresją lub stanami lękowymi w ciągu pół roku przyjmowania psylocybiny odczuło znaczną poprawę. Terapia bazująca na psylocybinie to najbardziej innowacyjne osiągnięcie w leczeniu depresji od 1988 r., kiedy zastosowano Prozac.
Psychodeliki pomagają także w pokonaniu uzależnień od alkoholu, nikotyny oraz kokainy. Przy tym zalicza się je do bezpiecznych substancji ponieważ nie uzależniają fizycznie, a do tego są mało (lub w ogóle) toksyczne. Niemniej ich stosowanie poza kontrolą lekarską lub terapeuty jest niewskazane i może prowadzić do skutków ubocznych, tak jak w przypadku tradycyjnych medykamentów. Nadal jednak ich wykorzystanie w medycynie utrudniają restrykcyjne przepisy prawne.
Nowa nisza dla biznesu
Na intensywny rozwój badań i nowe odkrycia związane z psychodelikami uważnie patrzy też biznes. W 2020 r. wartość tego rynku była szacowana na 4,75 mld dol. i ciągle rośnie. Według prognoz do 2027 r. będzie wyceniany na 10,75 mld dol. Także w Polsce pojawiają się podmioty, które chcą wesprzeć dynamiczny rozwój tego segmentu rynkowego. Takim podmiotem jest również hub ekspertów z ONDARE Consulting – spółka, która specjalizuje się w kompleksowym wsparciu m.in. inwestorów i start-upów na tym rynku.
– Branża substancji psychodysleptycznych, zwanych potocznie psychodelikami, to nie tylko rynek z ogromnym i jeszcze niewykorzystanym potencjałem. To także segment obwarowany prawnie, który wymaga specjalistycznej wiedzy i doświadczenia, by się w nim sprawnie poruszać. Naszą rolą jest pomoc inwestorom i start-upom w analizie działań i ich legalizacji. Jesteśmy w stanie wesprzeć projekt od zalążka pomysłu, przez umowę założycieli, postawienie spółki, prowadzenie badań, po komercjalizację produktu. Obwarowań w Polsce jest mnóstwo, ale inne rynki, np. USA czy Wielka Brytania mimo podobnych obostrzeń, jednak prężnie się rozwijają. Z dobrym wsparciem także na naszym rodzimym rynku jest to możliwe. – podkreśla Aleksandra Maciejewicz, rzeczniczka patentowa i założycielka ONDARE Consulting.
ONDARE Consulting swoje usługi kieruje – oprócz do start-upów czy funduszy inwestycyjnych – również do ośrodków badawczych oraz podmiotów terapeutycznych. I choć dziś polskich ośrodków badających substancje psychodeliczne jest znacznie mniej niż na Zachodzie, to jest to niezwykle obiecująca nisza, która na wzór leczniczej marihuany, może stać się w przyszłości szeroko wykorzystywana w przemyśle medycznym.
– Medyczna marihuana została dopuszczona do użytku w Polsce pod koniec 2017 r., a już w 2028 r., jak szacują analitycy, wartość tego rynku w Polsce będzie wynosiła 2 mld euro. Liczne badania udowadniają, że również psychodeliki mogą okazać się sposobem na nowe terapie i leczenie, gdy tradycyjna medycyna zawodzi. Tak jak w przypadku leczniczej marihuany ich zastosowanie w medycynie może okazać się nie do przecenienia – mówi Łukasz Zieliński z ONDARE Consulting, farmaceuta i rzecznik patentowy.