Po decyzjach podjętych przez FED stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych wzrosły o 75 pb. Miało to wpływ na rynki akcji, które zareagowały zwyżkami. Mocno zyskał technologiczny Nasdaq
BDM opisuje wpływ decyzji FED-u na rynki akcji:
– WIG20 zakończył środową sesję spadkiem o 0,2% i powrotem do 1650 pkt. WIG zniżkował o 0,2%. mWIG40 stracił 0,5%, a sWIG80 zamknął się blisko poziomu z wtorku.
Obroty były wyższe niż przez ostatnie dni i wyniosły prawie 1,2 mld PLN. 1 mld PLN przypadł na blue chipy. Zyskały 3 sektory. Najwięcej wzrosły WIG Budownictwo (+2,6%) i WIG Chemia (+0,4%). WIG Górnictwo (-2,1%) oraz WIG Odzież (-2%) były najmocniej zniżkującymi sektorami.
Na największych europejskich indeksach wczoraj przeważała strona popytowa. DAX wzrósł o 0,5%, CAC 40 poszedł w górę o 0,8%, a FTSE zyskał 0,6%.
Dow Jones Industrial wzrósł o 1,4%, S&P500 zamknął się 2,6% na plusie, a Nasdaq wzrósł aż o 4,1%.
W czwartek azjatyckie indeksy w dużej większości są zwyżkujące, wyjątkiem jest Hang Seng, który na otwarciu niewiele stracił i Taiex który oscyluje w okolicach poziomu wczorajszego zamknięcia.
BGK omawia decyzję FOMC-u w odniesieniu do światowego rynku długu:
– Dochodowość europejskiego długu podniosła się w środę na fali kolejnych, rekordowych cen prądu i gazu na europejskich giełdach. Ruch miał charakter wypłaszczający z wyraźną dominacją wzrostów na krótkim końcu i stabilizacji na długim. Wyjątkiem były Włochy, których krzywa podniosła się na całej długości o śr. 8 pb. Niemiecka krzywa natomiast na głównych węzłach przesunęła się o +7, +1 i -1 pb. do odpowiednio 0,42% (2Y), 0,94% (10Y) i 1,20% (30Y).
W USA z kolei rynek długo dominowało posiedzenie FOMC, w wyniku którego dochodowość na większości tenorów obniżyła się. Wyjątkiem był długi koniec (30Y), któremu udało pozostać się nad kreską. Finalnie zmiany na głównych węzłach wyniosły -6, -4 i +1 pb., w wyniku czego krzywa zamknęła dzień na 2,98% (2Y), 2,74% (10Y) i 3,01% (30Y). Eksperci BGK zwracają uwagę, że ostatni raz tak niskie nachylenie (każde, zarówno 10Y-2Y, jak i 30Y-2Y oraz 30Y-5Y) krzywa UST miała dopiero w 2007 r. tuż przed rozpoczęciem kryzysu subprime.
Dziś zespół BGK oczekuje prób lekkiego odreagowania wczorajszych zniżek dochodowości. Spodziewany po południu słaby wstępny odczyt PKB za II kw. w USA nie daje jednak zbyt wiele miejsca na realizację zysków. Analitycy tej instytucji finansowej uważają też, że na poważniejszą przecenę długu będziemy musieli poczekać do początku przyszłego tygodnia.
Z pewnym opóźnieniem, ale jednak witamy korektę na krajowym rynku obligacji, która przeceniła wczoraj każdy tenor. Krzywa SPW podniosła się na całej długości prawie równolegle o śr. 7 pb. do odpowiednio 6,85% (2Y), 6,19% (10Y) i 5,85% (30Y). Krzywa IRS podniosła się istotnie mniej (śr. 4 pb.), co traktujemy jako wskazówkę, że to odbicie nie jest trwałe, ale stanowi raczej realizację zysków z ostatnich ośmiu spadkowych sesji.
BGK sądzi, że do południa krajowe papiery podążą za rynkami bazowymi i ich dochodowości wzrosną wobec braku ważniejszych wydarzeń w krajowym kalendarzu.
Po południu inwestorzy mogą zacząć dyskontować jutrzejszy wstępny odczyt inflacji z kraju za lipiec, gdzie możliwa jest nieznaczna obniżka dynamiki rocznej w relacji do czerwca, co powinno wspierać wzrosty cen SPW.
DM TMS Brokers analizuje decyzję FED-u w odniesieniu do amerykańskiego parkietu:
– Od marca FED podniósł stopy o 225 punktów bazowych, czyli tyle samo ile w całym ostatnim cyklu. Wówczas po 2015 roku amerykańska instytucja potrzebowała na to pełnych trzech lat. Teraz zajęło to zaledwie cztery i pół miesiąca. Kluczowa stopa nadal jest jednak znacznie poniżej szczytów z lat 2006-2007 oraz z 2000 roku. Rynek nie otrzymał jednak niczego takiego, co mogłoby dać pretekst do ponownego kupowania USD. Wczorajsza decyzja była w pełni wyceniona i brakowało nowego jastrzębiego paliwa do dalszej aprecjacji USD.
Wczoraj nie było większego zaskoczenia. FED podniósł jednogłośnie kluczowe stopy procentowe o 75 punktów bazowych. To czwarty ruch w cyklu i drugi o tak dużej wielkości. Powell podtrzymał perspektywę dalszych podwyżek i dał do zrozumienia, że walka z inflacją to priorytet, nawet za cenę recesji. W oświadczeniu wydanym po posiedzeniu przewodniczący przyznał, że różne wskaźniki gospodarcze uległy osłabieniu, ale nadal zwracał uwagę na solidny rynek pracy. FED chce zobaczyć przekonujące dowody na spadek inflacji, zanim przestanie podnosić stopy procentowe.
Padło również stwierdzenie, że „w pewnym momencie właściwe będzie spowolnienie” (w tempie podwyżek). Być może właśnie to zdanie oraz zasygnalizowanie widocznych oznak spowolnienia dało rynkom pretekst do zamykania długich pozycji w dolarze i ponownego kupowania ryzyka, czego obrazem było wyjście EUR/USD do poziomu ponad 1,02 oraz solidne wzrosty indeksów giełdowych. Dolar jest mocno wykupiony, dlatego też wczoraj ryzyko było przesunięte w stronę osłabienia USD. Sprawdziła się stara zasada sprzedaży faktów.
Kolejne posiedzenie we wrześniu – i nie ma pewności, że dojdzie tam do ponownego ruchu o 75 pb. Rezerwa Federalna do tego czasu pozna m.in. dane inflacyjne za lipiec i sierpień oraz dwa raporty z rynku pracy. FED teraz będzie dostarczał rynkom mniej klarownych sygnałów i będzie podejmował decyzje z posiedzenia na posiedzenie w oparciu o napływające informacje makro. Najbliższe kluczowe publikacje (inflacja, rynek pracy, PKB, indeksy koniunktury, nastroje konsumentów) będą w centrum zainteresowania oraz będą determinować większą zmienność instrumentów finansowych na rynku. Już dziś poznamy PKB USA za Q2. Prawdopodobne jest to, że zobaczymy kurczenie się gospodarki amerykańskiej drugi kwartał z rzędu. W ostatnim czasie dyskusja o możliwej recesji w USA znacznie się zaostrzyła. Powell nie uważa jednak, że na ten moment Stany Zjednoczone się w niej znajdują. Nie pozwala na to w tym momencie zbyt mocny rynek pracy.