OKIEM EKSPERTA: Wakacyjny spokój na światowych rynkach

Sytuacja na rynkach światowych rozwija się w sposób optymalny – bez jakichś większych wahań bądź spadków. Względny spokój odnotowano też w Stanach Zjednoczonych, jak i też na cenach ropy naftowej i złota

BDM standardowo nawiązuje do sytuacji na światowych rynkach akcji:  

– Pierwsza sesja nowego tygodnia przyniosła kontynuacje odbicia na GPW. Tego dnia WIG20 przy obrotach sięgających 736 mln PLN zyskał 1,8% i zatrzymał się na poziomie 1713,2 pkt. Wśród polskich blue chipów silnymi wzrostami wyróżniły takie walory jak: Cyfrowy Polsat (+6,8%), JSW (+5,5%) oraz KGHM (+4,8%).

Z drugiej strony znalazły się zaledwie trzy spółki i były to: Santander (-2,2%), Pekao (-0,8%) oraz PKO BP (-0,6%). Największe obroty podczas poniedziałkowej sesji notowały LPP i Allegro, gdzie transakcje przekroczyły 90 mln PLN. Również mWIG40 jak i sWIG80 zakończyły wczorajsze notowania wzrostami zyskując odpowiednio 1,5%/0,9%. Sektorowo najlepiej poradziło sobie górnictwo (+4,9%), natomiast najgorszym indeksem okazał się wig-leki (-1,0%).

Na europejskich parkietach przeważały pozytywne nastroje, DAX poszedł w górę o 0,7%, CAC40 stracił 0,4%, a FTSE100 zakończył notowania ze zwyżką na poziomie 0,7%.

Nasdaq, który poszedł w dół o 0,7%, S&P500 zniżkował o 0,3%, relatywnie najlepiej wypadł Dow Jones finiszując 0,2% na minusie.

Shanghai Composite Index kończy notowania na lekkim minusie, a Nikkei idzie w górę o 0,3%.

BNP Paribas omawia sytuację na polskim parkiecie:

– Poniedziałek przyniósł kontynuację wzrostów na polskim parkiecie, rozpoczętą w ostatnim dniu handlu ubiegłego tygodnia. Warszawski Indeks Giełdowy zyskał 1,58% i tym samym kontynuował utrzymujący się od połowy czerwca ruch horyzontalny w okolicy górnego ograniczenia na poziomie ok. 54000 pkt.

Indeks blue chipów zyskał 1,83% i znalazł się wśród najmocniejszych indeksów giełdowych w Europie – zdołał się też utrzymać powyżej psychologicznej granicy 1700 pkt.

W ślad za rynkami bazowymi, trend wzrostowy kontynuowały także rentowności dziesięcioletnich obligacji skarbowych, które znalazły się w okolicach 7,26%.

BGK poddał analizie tematykę dochodowości i obligacji europejskich i polskich:

– Poniedziałek europejskie obligacje rozpoczęły od wyprzedaży z przeważnie rosnącymi indeksami giełdowymi w tle. Dochodowość długu podniosła się o śr. 9 pb. z papierami francuskimi (+12 pb.) i holenderskimi (+11 pb.) na czele. W przypadku krzywej niemieckiej zmiany na głównych węzłach wyniosły odpowiednio +8, +10 i +6 pb. do odpowiednio 0,88% (2Y), 1,54% (10Y) i 1,75% (30Y).

Wczoraj krzywa amerykańska podniosła się na całej długości o śr. 6 pb. do odpowiednio 3,12% (2Y), 3,19% (10Y), 3,31% (30Y).

W poniedziałek ceny SPW powróciły do trendu spadkowego i straciły tyle, ile zyskały w czwartek.  Cała krzywa podniosła się śr. o 31 pb. do odpowiednio 7,80% (2Y), 7,69% (5Y) i 7,31% (10Y).

DM TMS Brokers skupia się na wydarzeniach na rynku amerykańskim i zachowaniu głównej pary walutowej:

– Na wczorajszej sesji obserwowaliśmy spokojny handel na Wall Street. Również rynek eurodolara nie wykazywał jakiś większych zmian, choć widzieliśmy atak na poziom 1,06. Aktualnie główna para walutowa znajduje się tuż pod oporem – czyli górną banda średnioterminowego kanału spadkowego.

Wczorajsze dane makro ze Stanów Zjednoczonych nie wpłynęły na dolara jakoś znacznie, mimo, ze majowe zamówienia na dobra trwałego użytku zaskoczyły na plus. Rozczarował jednak indeks aktywności Dallas Fed, który spadł do poziomu -17,7 pkt. To najniższy odczyt od maja 2020 roku – kiedy mieliśmy szczytowy moment pandemii.

EUR/USD zaatakował poziom 1,06 ale kurs utrzymał się powyżej tego pułapu jedynie przez chwilę. Technicy zauważą z pewnością przebiegającą średnioterminową linię trendu spadkowego, która być może powstrzymała kupujących euro.

Nadal możliwym scenariuszem jest większe odbicie EUR/USD, które sugeruje budująca się formacja podwójnego dołka. Scenariusz ten zakłada, według analityków DM TMS Brokers, 2 minima cen dolara  – utrzymujące się na poziomie 1,0350.

DM BOŚ dokonuje podsumowania wydarzeń na rynku ropy naftowej i złota: 

– Notowania ropy naftowej na początku bieżącego tygodnia zwyżkują, czego przyczyną okazały się pojawiające się na nowo obawy związane z podażą tego surowca.

Wg. informacji podanych w analizie dokonanej przez DM BOŚ, ZEA (Zjednoczone Emiraty Arabskie) produkują już niemal maksymalną ilość ropy naftowej, którą są w stanie wydobywać na ten moment (co zostało potwierdzone przez przedstawicieli ZEA).  Niewiele lepiej jest w Arabii Saudyjskiej – kraj ten na przestrzeni najbliższych pół roku jest w stanie zwiększyć wydobycie jeszcze zaledwie o 150 tysięcy baryłek dziennie lub niewiele więcej.

Arabia Saudyjska oraz ZEA wymieniane były jako jedyne państwa OPEC, które mogą wspomóc Europę dodatkową produkcją ropy naftowej – a teoretyczne możliwości produkcji Saudów, oszacowane na maksymalną il. 12,5 mln baryłek tego surowca dziennie, nie będą możliwe do realizacji w ciągu najbliższych miesięcy.

Notowania złota rozpoczęły bieżący tydzień neutralnie. Cena kruszcu nadal porusza się w okolicach 1830 USD za uncję, pozostając w konsolidacji. Tym samym, kruszec praktycznie nie zareagował (a w zasadzie, zareagował jedynie chwilowym wzrostem) na doniesienia o wprowadzeniu zakazu importu złota z Rosji do czterech krajów: USA, Wielkiej Brytanii, Japonii oraz Kanady. Kraje te od wybuchu wojny nie importują rosyjskiego złota. Rosja jest na tym rynku jednym z najważniejszych graczy – odpowiada za 10% globalnej produkcji tego surowca. Wszystko wskazuje na to, że cena złota nadal pozostaje w dużym stopniu uzależniona od działań banków centralnych, wartości amerykańskiego dolara oraz tego, jak wielu inwestorów będzie traktować kruszec jako bezpieczną przystań w obliczu możliwej recesji.