OKIEM EKSPERTA: Rynek czeka na decyzje z forum bankierów centralnych w Sinitrze

Pixabay

Najważniejsze światowe indeksy wykazują tendencję pro-wzrostową. Dane mówiące o krzywej dochodowości w Europie i w Stanach wypadają korzystnie – notowane są wzrosty na poziomie nawet 5 pb. Stany Zjednoczone dalej mogą być – mimo wszystko – zagrożone presją inflacyjną w wyniku agresywnej polityki FED

Eksperci BNP Paribas komentują sytuację na rynkach akcji:

– Piątek na głównych rynkach akcji przyniósł wyraźną przewagę strony popytowej, co mocno poprawiło obraz całego tygodnia w szczególności w Europie.

Z kolei w przypadku Wall Street ostatnia sesja była wisienką na torcie, gdyż w skali tygodnia tamtejsze indeksy zyskały ponad 6-7%. Poza uatrakcyjnieniem wycen po ostatnich spadkach, wsparciem dla kupujących były słabsze dane dotyczące nastrojów wśród amerykańskich konsumentów – odczyt indeksu opracowywanego przez Uniwersytet Michigan okazał się najniższy od kilkunastu lat.

Powyższe wraz z niższymi cenami m.in. paliw wpływa na oczekiwania niższego tempa podwyżek stóp przez FED. Obecnie rynek rozgrzewają rozważania co do poziomu podwyżki na lipcowym posiedzeniu (50 vs 75 pb).

Wartym odnotowania jest zakończenie trzech spadkowych sesji na rentownościach krajowych obligacji. Piątkowe odbicie pozostaje jednak symboliczne (0,1%), a w ostatnim weekendzie poziom rentowności obniżył się o ponad 100 pkt. w trzy sesje.                      

Eksperci BGK, jako jedyni, zwrócili uwagę na forum bankierów centralnych w Sinitrze:

– Dziś rozpoczyna się forum bankierów centralnych w Sintrze. Interesująco zapowiada się wystąpienie prezes Lagarde. Jest ono zatytułowane „Challenges for monetary policy in a rapidly changing world” – ma ono być motorem napędowym do dalszych decyzji EBC w najbliższym czasie.

Krzywe dochodowości w Europie wystromiły się w piątek, aczkolwiek z wyjątkiem Włoch (śr. +7 pb. na całej długości krzywej) zmiany rzadko przekraczały 1 pb.                                              

Inaczej było z kolei w USA, gdzie opublikowane o 16:00 (blisko końca sesji europejskiej) dane o sprzedaży nowych domów mocno przebiły rynkowe oczekiwania (696 tys. vs oczekiwane 585 tys. plus dodatnia rewizja poprzedniego miesiąca). Wypadkowo krzywa UST podniosła się śr. o 5 pb.

Analitycy mBank-u omawiają możliwość wystąpienia recesji na rynku amerykańskim i jej wpływ na pozycję dolara:

– Piątkowa sesja na Wall Street przyniosła dawno nie widziane 3% wzrosty, po których na początku nowego tygodnia nastroje dalej się poprawiają.

Nie pojawiły się żadne nowe informacje fundamentalnie zmieniające perspektywy gospodarcze, jedynie nadzieja, że obawy związane z recesją były przesadzone. Opublikowane w piątek finalny odczyt Uniwersytetu Michigan, obrazujący oczekiwania inflacyjne wypadł lepiej od wstępnych danych, które skłoniły Fed do przyspieszenia tempa podwyżek stóp procentowych.

Mamy do czynienia z silniejszym odbiciem po wcześniejszych spadkach. Część inwestorów liczy, że inflacja osiąga obecnie swój szczyt, co pomogłoby w uniknięciu silnego hamowania gospodarczego. Nie zanosi się na to, żeby w najbliższym czasie miało dojść do osłabnięcia presji inflacyjnej. Z tego względu trzeba liczyć się z podwyższoną zmiennością.

Poprawa nastrojów i nadzieje na hamowanie dynamiki cen osłabiają dolara, a kurs EURUSD odbija w kierunku 1.06. Notowania USDJPY pozostają blisko 135. W gronie G10 najlepiej radzą sobie dziś waluty skandynawskie, w ogonie pozostają natomiast te z antypodów. Słabszy dolar połączony z poprawą nastrojów jest szansą dla złotego. Jak na razie notowania EURPLNa osuwają się lekko poniżej 4.70, a para USDPLN spada w kierunku 4.40.

DM BOŚ podejmuje tematykę cen ropy naftowej i gazu ziemnego:

– Notowania ropy naftowej rozpoczynają bieżący tydzień od zwyżki, jednak w powietrzu unosi się przede wszystkim wyczekiwanie na rezultaty rozmów podczas spotkania G7 w Niemczech.

Liderzy państw G7 mają zamiar przedyskutować kwestię odnowienie paktu nuklearnego z Iranem po niedawnej wizycie przedstawiciela UE w Teheranie. Pakt potencjalnie mógłby przyczynić się do większej produkcji i eksportu irańskiej ropy naftowej. Drugim tematem, który najprawdopodobniej zostanie poruszony podczas spotkania, jest handel rosyjską ropą naftową,  – związane  z tym wysokie ceny paliw, finansowanie Rosji i jej agresji na Ukrainę oraz pozyskanie dostaw ropy naftowej z alternatywnych miejsc na świecie (niezależność od Rosji). 

Jednym z pomysłów, które pojawiły się w tej kwestii, jest ustanowienie górnego limitu ceny dla importu rosyjskiej ropy naftowej, co ograniczyłoby przychody budżetowej Rosji. Zdania co do tej metody są mieszane, bowiem trudno ocenić, na ile takie rozwiązanie przyniosłoby pożądany efekt i czy na to rozwiązanie zgodziłoby się większość zainteresowanych państw – z Niemcami na czele.

Notowania gazu ziemnego w Stanach Zjednoczonych mają za sobą serię ostrych przecen. O ile jeszcze trzy tygodnie temu cena tego surowca przekraczała poziom 9 USD za mln BTU, to obecnie znajduje się niewiele powyżej 6 USD za mln BTU.Presja na wzrost cen już definitywnie minęła, ale warto pamiętać, że sytuacja w Stanach Zjednoczonych jest diametralnie różna od sytuacji w Europie. Wiele państw Starego Kontynentu boryka się bowiem z dużym uzależnieniem gospodarki od importu rosyjskiego gazu – na razie brakuje kompleksowego rozwiązania tego problemu. Rozwiązania proponowane przez ministrów energii w UE mają ograniczyć popyt na wydobycie tego surowca w Europie, a co za tym idzie, ograniczyć presję na zwyżki cen i zapobiec niedoborom surowca na Starym Kontynencie.