BIK: o 51,6% spadła liczba zapytań o kredyty mieszkaniowe

BIK indeks
Biuro Informacji Kredytowej

Majowy odczyt BIK Indeksu Popytu na Kredyty Mieszkaniowe, informujący o rocznej dynamice wartości wnioskowanych kredytów mieszkaniowych, był niższy o 51,6% w porównaniu do maja 2021 r. O blisko 3-proc. wzrosła natomiast w tym czasie średnia wartość wnioskowanego kredytu, która wyniosła 343,89 tys. zł

W maju 2022 r. o kredyt mieszkaniowy wnioskowało łącznie 23,82 tys. potencjalnych kredytobiorców, w porównaniu do 48,21 tys. rok wcześniej – jest to spadek o 50,6%. W porównaniu do kwietnia 2022 r. osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy było mniej o 16,2%.

Średnia wartość wnioskowanego kredytu mieszkaniowego w maju br. wyniosła 343,89 tys. zł i była wyższa o 2,9% w relacji do wartości z maja 2021 r. i niższa o 2,8% niż w kwietniu 2022 r.

– Przewidywania dotyczące majowego odczytu BIK Indeksu Popytu na kredyty mieszkaniowe niestety sprawdziły się. Popyt spada w przepaść. A wyjaśnienie marcowej anomalii – wzrostu wartości Indeksu o 4,3% – jako efektu nowych zaostrzonych wymagań KNF, co do liczenia zdolności kredytowej, było właściwe. Obecny majowy odczyt Indeksu jest już kolejnym potwierdzeniem bardzo dużego schłodzenia na rynku kredytów mieszkaniowych w kolejnych kwartałach roku. Majowa wartość Indeksu jest najniższa w historii pomiaru od stycznia 2008 r., czyli od 14 lat. Na majową wartość Indeksu negatywnie wpłynęła mniejsza o połowę niż przed rokiem liczba wnioskujących. Jest ona najniższa od stycznia 2007 r. czyli od 15 lat, odkąd BIK analizuje liczbę wnioskujących. Trzeba pamiętać, że liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy regularnie spadała od kwietnia 2021 r. Niestety obawiam się, że w kolejnych miesiącach liczba wnioskujących jeszcze spadnie – mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej.

– Na wartość popytu na kredyty mieszkaniowe w perspektywie kolejnych miesięcy wpływać będzie przede wszystkim polityka monetarna. Dalsze jej zaostrzanie i wzrost stóp procentowych jeszcze bardziej zmniejszy zdolność kredytową potencjalnych kredytobiorców, a tym samym bardzo osłabi popyt na kredyt mieszkaniowy – dodaje prof. Rogowski.