Dane z amerykańskiego rynku pracy zainicjują gołębi skręt FED?

centrala banku pekao
Centrala Banku Pekao

Wg opublikowanych w tym tygodniu danych, w amerykańskim sektorze prywatnym przybyło jedynie 128 tys. etatów. Można to uznać za wartość rozczarowującą

Dane ADP w przeszłości nie były zbyt pomocne w precyzyjnym prognozowaniu oficjalnych odczytów BLS, ale w ostatnich miesiącach również tutaj widać było tendencję spadkową. Do pewnego stopnia jest to efekt wyczerpywania się dostępnego zasobu pracy – liczba osób zatrudnionych wyrównała poziom sprzed pandemii i pozytywnym efektom wyższych płac nominalnych towarzyszą inne ograniczenia (efekty majątkowe, obawy przed zakażeniem, wcześniejsze odejścia na emeryturę, etc.). Oczekiwania na sam odczyt z rynku pracy zakładają wzrost zatrudnienia o ok. 300 tys. etatów, spadek stopy bezrobocia i utrzymanie relatywnie wysokiej dynamiki płac nominalnych.  

Dzisiejszy oficjalny raport z rynku pracy w USA ma szansę wpłynąć na wyceny rynkowe. Po pierwsze, byłby on pierwszym „twardym” sygnałem wygasania dotychczas silnego momentum w amerykańskiej gospodarce i zapowiedzią spowolnienia. Po drugie, pierwsze obiecujące sygnały hamowania inflacji (widoczne przede wszystkim w różnego rodzaju „oczyszczonych” miarach inflacji bazowej) sugerują, że w najbliższych miesiącach Fed zyska przestrzeń do pewnej zmiany w swoim nastawieniu – zamiast pełnej koncentracji na inflacji powinniśmy być świadkami balansowania między tłumieniem inflacji a podtrzymywaniem wzrostu gospodarczego.

Rynki zaczęły ten ostatni skręt już do pewnego stopnia wyceniać, łagodząc wcześniejsze zacieśnienie warunków finansowania. Tym niemniej, nie przekłada się to póki co na oczekiwania mniejszej skali podwyżek stóp procentowych. Przed nami kolejne ruchy o 50 pb (w czerwcu i w lipcu), a gra toczy się o wrzesień, będący obecnie rzutem monetą między podwyżką o 25 pb i 50 pb. Słabość rynku pracy w maju powinna przeważyć szalę na korzyść spowolnienia tempa podwyżek po wakacjach.

Zespół Analiz i Prognoz Rynkowych Banku Pekao