Austria odcięta od dostaw gazu z Gazpromu. Przyczyna jest prozaiczna – Austriacy usiłują odzyskać 230 mln euro przyznane im w arbitrażu, Gazprom się na to nie godzi. Mimo tego gaz z Gazpromu płynie dalej do austriackich firm przez Słowację i Węgry.
Austriacki państwowy koncern gazowy OMV i regulator energetyczny E-Control poinformowały, że dostawy gazu do Austrii przez Gazprom zostały zredukowane do zera o 6 rano 16 listopada. Stało się tak po tym, jak OMV oświadczyło 13 listopada, że wstrzyma płatności na rzecz Gazpromu, by odzyskać 230 mln euro, które zostały jej przyznane w arbitrażu. Austriacy pozwali Gazprom w sprawie niezrealizowanych dostaw do niemieckiej jednostki OMV i usiłowali je odzyskać od Gazpromu po korzystnym wyroku arbitrażowym poprzez potrącenie roszczenia z faktur za dostawy do Austrii – w zasadzie wstrzymując niektóre płatności za gaz dostarczany przez Ukrainę. OMV zazwyczaj odpowiada za około 40% rosyjskich przepływów gazu przez Ukrainę, czyli około 17 mln m sześc. dziennie.
Rosja wstrzymała dostawy gazu do Austrii, ale nadal pompowała stałe ilości do Europy przez Ukrainę po tym, jak pozostali nabywcy poprosili o więcej gazu. Bez austriackiego odbiorcy znaczące dostawy rosyjskiego gazu trafiają obecnie tylko do dwóch krajów europejskich – Węgier i Słowacji, w przypadku Węgier są to dostawy głównie gazociągiem biegnącym przez Turcję. Na razie dostawy Gazpromu tranzytem poprzez Ukrainę są na normalnym poziomie. Zwykłe wolumeny dostaw przeszły przez Ukrainę także 17 listopada.
W 2023 roku Rosja przesłała 15 mld m sześć. gazu poprzez Ukrainę, co stanowiło około 8% szczytowych przepływów rosyjskiego gazu do Europy przez różne media transportowe w latach 2018-2019. Według danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej w zeszłym roku trasa tranzytowa przez Ukrainę zaspokajała 65% zapotrzebowania na gaz w Austrii, Słowacji i na Węgrzech. Obecnie, jak stwierdził słowacki operator transportu gazu Eustream, przepływy z Ukrainy na Słowację poprzez przejście i stację przepompową Velke Kapusany były na normalnym poziomie. Kontynuowane są dostawy ze Słowacji do Austrii, choć spadły w dniach 16-17 listopada o 17-19% w porównaniu z dostawami 15 listopada. Gazprom stwierdził, że wyśle 42,4 mln m sześć. gazu do Europy przez Ukrainę 15 i 16 listopada, czyli tyle samo co drugi dzień w ostatnich kilku miesiącach. 17 listopada dostawy mają być „nieco mniejsze”.
Po odcięciu dostaw dla OMV gaz jest przesyłany lub odbierany przez innych nabywców. Jak stwierdziła Katia Jafimawa, z Oxford Institute for Energy Studies gaz ten może kupić lub sprzedać każdy kto – w przeciwieństwie do OMV – nadal otrzymuje gaz od Gazpromu na podstawie długoterminowych kontraktów.
„W tym momencie każdy może go też kupić w tym OMV” – dodała, zauważając, że takie nieoficjalne ustalenia mogłyby działać także w przyszłości, jednak wtedy rozliczano by transakcje według cen spot, czyli na pewno gaz byłby droższy w miarę wahań cen na rynku.
Słowacki operator Slovensky Plynarensky Priemysel otrzymuje dostawy zgodnie ze swoją umową i zamówionymi ilościami – taką informację podała firma w oświadczeniu.
„Sytuacja, w której duży konsument przestał pobierać gaz ze wschodu, ale ta sama objętość przepływa przez terytorium Ukrainy, pokazuje, że w Europie nadal istnieje duże zainteresowanie tym gazem” – stwierdziła SPP, nie podając nazw innych nabywców. Prawdopodobnie Austriacy otrzymują też gaz z Węgier, choć węgierski operator MVM Zrt. odmówił potwierdzenia czy zwiększył swoje zapotrzebowanie.
Według Karela Hirmana, byłego słowackiego ministra gospodarki, przepływy rosyjskiego gazu do Europy Środkowej mogą ulec zmianie na początku przyszłego tygodnia, biorąc pod uwagę, że przesył gazu z Rosji do austriackiego Baumgarten zajmuje około trzech dni. Jak stwierdził w oświadczeniu na portalu społecznościowym X, Leo Lehr, regulator konkurencji w austriackim E-Control, rosyjski gaz na razie nadal dociera do Baumgarten.
„Rosyjski gaz będzie nadal trafiał do Austrii bez zakazu importu, taka jest dynamika rynku. Jednak zakończenie kontraktu z OMV oznacza zerwanie długoterminowych powiązań handlowych z Gazpromem – co jest ostatecznie o wiele ważniejsze niż to, skąd faktycznie pochodzi dany gaz” – zauważył.
Tymczasem OMV oświadczyło, że w przypadku wstrzymania dostaw rosyjskich w ramach długoterminowego kontraktu może wywiązać się ze zobowiązań dostaw do 2025 r. i w następnym roku za pośrednictwem źródeł alternatywnych. Jak stwierdził dyrektor generalny Alfred Stern, firma wydobywa gaz z własnych aktywów w Norwegii i kupuje więcej skroplonego gazu ziemnego. Austria może też wykorzystać krajowe zapasy, które już spadły poniżej ostatnich poziomów dwuletnich z powodu obecnego ochłodzenia.
„Dostawy gazu na tę zimę są zapewnione. Magazyny są pełne, a popyt znacznie spadł” – uspokajał w wywiadzie dla austriackiego radia publicznego ORF były dyrektor generalny OMV, Gerhard Roiss.
Rosja, która przed wojną na Ukrainie była największym dostawcą gazu ziemnego do Europy, straciła niemal wszystkich swoich europejskich klientów. W szczytowym okresie Rosja dostarczała 35% gazu do Europy, ale od wybuchu wojny w 2022 r. Gazprom stracił udziały w rynku na rzecz Norwegii, Stanów Zjednoczonych i Kataru.
Stało się tak na skutek polityki Kremla na rynku gazowym – próby zaszantażowania przerwaniem dostaw gazu zimą 2022 r., tak by skok cen energii w Europie wymusił kapitulację przed rosyjską polityką – oraz następczych sankcji unijnych. Dodatkowo do przerwania rosyjskich dostaw dołożyło się wysadzenie gazociągu NordStream 1 i 2 wiodącego do Niemiec, o co Niemcy oskarżają Ukrainę i Polskę, amerykańskie media biznesowe Ukrainę, Rosjanie USA i Wlk. Brytanię, zaś Dania i Szwecja w trakcie kilkumiesięcznego śledztwa stwierdziły, iż w sabotaż ten zamieszana była rosyjska jednostka do poszukiwań podwodnych.
Jedna z ostatnich głównych rosyjskich tras gazowych do Europy – radziecki gazociąg Urengoj-Pomary-Użhorod przez Ukrainę – ma zostać zamknięta pod koniec tego roku, ponieważ Kijów nie chce przedłużać pięcioletniej umowy tranzytowej, na mocy której Rosjanie dostarczali gaz z północnej Syberii do Słowacji, Czech i Austrii. Gazociąg Jamał-Europa przez Białoruś już został zamknięty.
W trakcie rozmowy telefonicznej 16 listopada kanclerza Olafa Scholza z prezydentem Władimirem Putinem, ten ostatni oświadczył, że Rosja zawsze wypełniała swoje zobowiązania umowne dotyczące dostaw energii i jest „gotowa na korzystną dla obu stron współpracę, jeśli strona niemiecka wykaże zainteresowanie”.
Obecnie Unia Europejska nadal próbuje zmniejszyć swoją zależność od rosyjskiego gazu, tym razem od LNG, jednak kręgi biznesowe w Niemczech byłyby zainteresowane wznowieniem dostaw rosyjskiego gazu i rozmowa z Putinem prawdopodobnie była prowadzona na ich prośbę.