Canalys: 240 mln komputerów PC może pójść na śmietnik

Najostrzejsze obecnie wymagania nowego systemu operacyjnego – Windows 11 i zaprzestanie wsparcia przez Microsoft dla Windows 10 oznaczać będzie wielki problem dla wielu firm na całym świecie. Ze względów bezpieczeństwa i dlatego, że producenci kluczowych aplikacji i systemów biznesowych przestaną także wspierać rozwiązania dla starego systemu operacyjnego na śmietniku, bądź rynku wtórnym, wylądować może aż 240 mln komputerów PC i notebooków – twierdzi w raporcie firma analityczna Canalys.

Istotnie, minimalne wymagania sprzętowe dla Windows 11 to procesor minimum 1 GHz, co najmniej dwurdzeniowy, 4 GB RAM, 64 GB pamięci masowej, karta graficzna zgodna z DirectX 12 lub nowszym modułem programowym ze sterownikami WDDM 2.0, wyświetlacz minimum 720p. przekątnej ponad 8 cali z ośmiobitowym kanałem na jednym kolorze, modułem TPM 2.0 i oprogramowaniem układowym systemu UEFI. Jak zwracają uwagę pracownicy firm produkujących i sprzedających w Polsce komputery, „wymagania minimalne” oznaczają, że na takim komputerze Windows 11 w ogóle można będzie zainstalować. By system pracował stabilnie i jak się to potocznie określa „nie mulił” trzeba te wymagania podwyższyć co najmniej dwukrotnie, a więc czterordzeniowy CPU 2,5 GHz, 8 GB RAM lub więcej, 128 GB pamięci masowej, wyświetlacze przynajmniej 15,6 cala. Szybką pracę systemu i optymalną wydajność uzyskamy na jeszcze lepszych komputerach.

Nic więc dziwnego, że raport Canalys stwierdza, że wielka liczba komputerów, zwłaszcza powszechnie montowanych nawet w wielkich firma jednostek biznesowych, pod którym to określeniem kryją się budżetowe komputery PC, nie spełnia wymagań sprzętowych Windows 11.

Tymczasem Microsoft chce zakończyć wsparcie dla Windows 10 już 14 października 2025 roku, zaś po tej dacie dalsze wsparcie będzie już tylko płatnie i dostępne następne 3 lata do 14 października 2028 roku, kiedy to według strategii Microsoftu na rynku będzie już system zwany roboczo „Windows 12” o jeszcze wyższych wymaganiach sprzętowych. Już obecnie aktualizacje Windows 10 do „jedenastki” zostały wstrzymane.

Canalys opierając się na zeszłorocznych badaniach firmy Lansweeper obejmujących 30 mln komputerów PC z 60 tys. organizacji na całym świecie zauważa, że obecnie aż 42% używanych firmach PC nie spełnia choćby minimalnych wymagań aktualizacji do Windows 11. Firma przewiduje w 2024 roku wzrost sprzedaży nowych jednostek komputerowych z CAGR wynoszącym 8%. Estymacje te biorą się z ankiety Canalys, według której aż 57% zapytywanych firm przyznaje, że zakończenie wsparcia dla Windows 10 wpłynie na ich plany zakupu nowego sprzętu w przyszłym roku zaś do końca 2025 roku zostanie wymieniony jeden komputer firmowy na trzy.

Jednak komputery te mogą nie znaleźć nabywców, bo nie będą się nadawały do aktualizacji do nowej wersji Windows czyli do Windows 11. Część może wchłonąć „niski segment rynku wtórnego” – najmniejszych firm i indywidualnych użytkowników, gdzie używa się jeszcze w starych wersji systemów Microsoftu – w Polsce w firmach MSP częste jest jeszcze używanie Windows 7 – ale spora ilość trafi w końcu na wysypiska jako elektrośmieci. Według badania Canalys 39% partnerów z firmy ma możliwość renowacji i odsprzedaży starszych urządzeń i na pewno z niej skorzysta.

Jednak, jak stwierdza raport, w ciągu dwóch lat od zakończenia wsparcia dla Windows 10 aż jedna piąta wszystkich komputerów używanych na całym świecie, czyli ok. 240 mln, stanie się odpadami. Główną tego przyczyną będzie właśnie niezgodność z Windows 11, bowiem większość maszyn, na których obecnie pracuje Windows 10 nadawałaby się do użytku przez wiele lat, ale o ich losie zdecyduje brak bezpłatnych aktualizacji zabezpieczeń systemu, a raczej polityka Microsoftu.

Koncern z Redmond stosuje bowiem zaporowe ceny wsparcia dla starszych systemów. Calanys przytacza tu politykę płatnego wsparcia dla Windows 7. W wersji Enterprise wynosiło ono 25 dolarów od komputera w pierwszym roku i 100 dolarów w drugim. W wersji Professional było to już odpowiednio 50 dolarów i 200 dolarów. Oznacza to, że w drugim roku bardziej będzie się opłacało zakupić nowy sprzęt zaś sprawny komputer sprzedać za grosze, oddać za darmo lub wyrzucić do elektrośmieci.

Jak zauważają analitycy Canalys tym samym polityka jednego dostawcy systemów operacyjnych, co prawda znacznie zwiększa popyt na rynku, ale też tworzy ogromny problem elektrośmieci bowiem takiej podaży starszych komputerów nie udźwignie rynek wtórny, gdzie już ceny są niskie.