Warszawa, 29.09.2025 (ISBnews) – ScreenCharge planuje co najmniej podwojenie swojej sieci ładowarek do samochodów elektrycznych wyposażonych w ekrany reklamowe, do ponad 160 punktów ładowania oraz ponad 100 ekranów w 2026 roku, poinformował ISBnews prezes Marcin Matyjaszczyk.
Obecnie w sieci ScreenCharge działają 32 ładowarki z ekranami reklamowymi, każda wyposażona w dwa złącza do ładowania (łącznie 64 punkty).
“Jeszcze przed końcem tego roku chcemy uruchomić 10 kolejnych ładowarek. Mamy podpisane umowy lokalizacyjne, ale w ostatnim czasie wstrzymywaliśmy się z nowymi inwestycjami w oczekiwaniu na premierę naszego nowego urządzenia, wyposażonego w dwustronny, znacznie większy niż dotychczas, 75-calowy ekran reklamowy – stacji ScreenCharge DOOH 75” – powiedział Matyjaszczyk w rozmowie z ISBnews podczas Kongresu Nowej Mobilności 2025 w Katowicach.
Do tej pory niemal wszystkie urządzenia firmy były to ładowarki AC, oferujące maksymalnie moc 22 kW.
“Na razie dysponujemy testowo jednym punktem szybkiego ładowania DC o mocy 40 kW, ale zauważyliśmy, że warto inwestować w szybkie ładowarki również w miastach, a że nowe urządzenie to umożliwia, od teraz standardem będzie dla nas ładowarka wyposażona w jedno złącze DC o mocy 40 kW lub 80 kW oraz jedno złącze AC” – dodał.
Jak wyjaśnił, mimo że przestawienie się wyłącznie na złącza DC mogłoby zwiększyć wpływy z ładowania, spółka nie chce wykluczać kierowców hybryd plug-in, które nie mają możliwości szybkiego ładowania.
Szef spółki zaznaczył, że jej plany na 2026 rok są jeszcze bardziej ambitne.
“Na pewno zamierzamy podwoić liczbę punktów ładowania w przyszłym roku, a jeśli uda się zrobić jeszcze więcej, będziemy zadowoleni” – powiedział.
Prezes i założyciel ScreenCharge podkreślił, że sieć zarabia na siebie, notując zarówno wzrost przychodów z ładowania, jak i z reklamy cyfrowej, przy czym dynamika wzrostu wpływów z reklamy jest wyższa niż z ładowania.
“Biznes reklamowy jest sezonowy, notujemy mniejsze przychody w miesiącach letnich, a większe pod koniec roku czy w okolicy innych świąt, ale nawet w najsłabszych miesiącach roku mamy pozytywne wyniki finansowe” – zapewnił.
W jego ocenie, trudno określić procentowo jaką część przychodów mogą docelowo stanowić wpływy z ładowania, bo wiele zależy od tego jak będą się rozwijały zarówno rynek samochodów elektrycznych, jak i rynek reklamy cyfrowej w Polsce, ale na razie dużo większe przychody spółka notuje z reklamy.
Dodatkowym źródłem przychodów dla spółki jest pozyskiwanie zewnętrznych partnerów, którzy chcieliby zainwestować w ładowarkę, ale obawiają się, że wpływy z ładowania nie pozwolą pokryć kosztów inwestycji.
“Oferujemy takim partnerom gotowy produkt – ładowarki ScreenCharge z ekranami, które włączamy do własnej sieci reklamowej, co pozwala czerpać korzyści z naszego doświadczenia i współuczestniczyć w dużych kampaniach reklamowych. Wpływami z reklamy dzielimy się zgodnie z wynegocjowaną umową, a wpływy z ładowania pozostają w gestii partnera. Mamy już kilka takich urządzeń i widać bardzo duże zainteresowanie kolejnymi. Taki model współpracy znacznie zwiększa rentowność biznesu naszych partnerów” – podsumował Matyjaszczyk.
ScreenCharge to spółka zarządzająca siecią ładowarek elektrycznych wyposażonych w innowacyjne nośniki reklamowe Digital OOH, na których marki wspierające elektromobilność mogą umieszczać swój przekaz, a także być sponsorami ładowania dla użytkowników pojazdów.
Piotr Apanowicz
(ISBnews)