Katowice, 23.04.2025 (ISBnews) – Choć nadal nie jesteśmy nawet w połowie realizacji transformacji energetycznej pod względem zmiany miksu energetycznego, już wiadomo, że nie ma od niej odwrotu, a w centrum tego procesu powinien znajdować się klient, który cały czas musi uzyskiwać akceptowalną cenę energii, ocenili uczestnicy debaty pt. “Zielona energia, zielona gospodarka” podczas XVII Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Agencja ISBnews jest partnerem medialnym Kongresu.
“Wyzwaniem transformacji będzie przełożenie profilu produkcji na profil klientów. Zadaniem takich firm, jak Tauron będzie doprowadzenie do jak najniższego kosztu tego profilu, poprzez takie narzędzia, jak taryfy dynamiczne. Będzie to wymagało zmiany nawyków ze strony klientów, ale z potencjałem na duże oszczędności. Przy spadających cenach energii wraz ze wzrostem OZE w miksie energetycznym, możemy wykorzystać różne rozwiązania żeby zminimalizować koszt profilu dla klienta” – powiedział prezes Taurona Grzegorz Lot podczas panelu.
Podkreślił, że już widać, iż ta zmiana musi się zadziać, natomiast unikatowe jest, że coraz częściej w centrum dyskursu pojawia się słowo “klient”.
Prezes Enei Grzegorz Kinelski ocenił, że w kontekście transformacji sytuacja jest jednocześnie “bardzo dobra i bardzo zła”.
“Na 2-3 lata do przodu jest bardzo dobrze, ale nadal nie wiemy, co będzie za 3, 5 czy 10 lat” – zaznaczył.
Prezes TDJ Jacek Leonkiewicz podkreślił, że w tym procesie istotne jest zachowanie konkurencyjności i dobrze, że początkowa żywiołowość się cywilizuje i profesjonalizuje.
“Na początku mieliśmy falę zainteresowania wiatrem, potem radosny okres inwestycji w fotowoltaikę, które nadal będą rosnąć i mogą się nawet potroić do 2035 roku, jest też światło w tunelu dla wiatru, choć ustawa rodzi się w bólach, bo to kwestia mocno polityczna. Wszyscy przygotowują się na magazyny energii, jest oczekiwanie dużych projektów, które wciąż jakoś nie mogą wystartować” – powiedział.
Także dyrektor branży Smart Infrastructure w Siemens Polska Mariusz Kondraciuk zwrócił uwagę, że o ile na początku transformacji mówiło się głównie o ekologii i zielonej energii, o tyle obecnie pojawiają się także kwestie bezpieczeństwa i konkurencyjności przedsiębiorstw.
Wiceprezes ING Banku Śląskiego Michał Mrożek zastrzegł, że nadal nie jesteśmy nawet w połowie drogi pod względem transformacji energetycznej.
“Jeśli transformacja to pewna droga, jeśli chodzi o moce wytwórcze z OZE, to jesteśmy gdzieś w 40%. Jednak wiele już udało się zrobić, co skutecznie spozycjonowało Polskę na globalnym rynku finansowym. Jestem optymistą, aczkolwiek wyzwaniem jest to, że w drugim etapie będziemy dalej musieli finansować transformację i jednocześnie drugi kluczowy filar, jakim jest obronność” – wskazał.
Partner, lider Praktyki Energii Elektrycznej i Gazu W Europie Środkowo-Wschodniej w McKinsey & Company w Polsce Gustaw Szarek podkreślił, że 5 lat temu 80% miksu energetycznego w Polsce stanowił węgiel, a za kolejne 5 lat zapewne 80% stanowić będą źródła niskoemisyjne.
“Do wydania są prawie 2 bln zł do 2050 roku, jakieś 1-2% PKB, ale trzeba te środki dobrze zaplanować i dobrze wydać. Potrzebne są jasno wyznaczona odpowiedzialność i dość istotny poziom koordynacji” – powiedział.
Członek zarządu Grupy Veolia w Polsce Joanna Orłowska zastrzegła, że w sektorze ciepłownictwa istotny jest obszar legislacji i wprowadzenie racjonalnych programów wsparcia.
“Dywersyfikujemy miks paliw, tam gdzie możemy uzupełniamy go o magazyny ciepła. Jeszcze przez dłuższy czas dużą rolę będzie odgrywał gaz, ale także zielone źródła lokalne, np. prowadzimy projekt geotermalny w Poznaniu lub ciepło odpadowe, choćby z serwerowni, metra warszawskiego czy przepompowni ścieków. Ale to wszystko kosztuje, żeby utrzymać cenę dla klienta na akceptowalnym poziomie niezbędne jest wsparcie i w ciepłownictwie jest go za mało” – zadeklarowała Orłowska.
Z kolei dyrektor ds. strategii i komunikacji Huawei Polska Ryszard Hordyński ocenił, że “nieodłącznym bliźniakiem” transformacji jest cyfryzacja.
Również Kondraciuk przekonywał, że aby transformacja mogła zadziałać, potrzebne jest wprowadzanie automatyzacji i cufryzacji na jak najszerszą skalę.
W ocenie Szarka, dzięki OZE i gazowi ziemnemu emisyjność sektora zostanie obniżona o 80-90% w perspektywie 15 lat, ale węgiel prawdopodobnie pozostanie w miksie nawet w latach 40.
“Czeka nas miks dynamiczny, który będziemy zmieniać pod wpływem zmieniających się warunków na świecie” – dodał Kinelski.
“Z perspektywy Grupy Tauron, energetyka konwencjonalna miała swoje miejsce w historii. Dysponujemy blokiem 910 MW, który do 2035 r. ma rynek mocy, czyli zapewnione działanie komercyjne, a technicznie może funkcjonować nawet do 2060 r. Natomiast bloki węglowe klasy 200 MW mogą funkcjonować do 2028 r., ale bez rynku mocy nie utrzymają się na rynku. Próba przesunięcia działania tych jednostek ponad 2030 rok to już miliardy do wydania” – podsumował Lot.
(ISBnews)