Prezydent Joe Biden zablokował umowę przejęcia U.S. Steel przez japońską firmę Nippon Steel w ramach transakcji wartej 15 mld dolarów. Przyczyną ma być „zagrożenie bezpieczeństwa narodowego”, jednak nawet agencje rządowe USA nie są pewne czy taka transakcja stworzyłaby zagrożenie.
Decyzja prezydenta miała zapaść po tym, jak Komitet ds. Inwestycji Zagranicznych w Stanach Zjednoczonych, znany jako CFIUS, nie osiągnął konsensusu w sprawie możliwych zagrożeń dla bezpieczeństwa narodowego, jakie tworzyłaby transakcja przejęcia U.S. Steel. Raport w tej sprawie trafił do prezydenta, który miał 15 dni na podjęcie decyzji.
CFIUS jest wewnętrznym komitetem administracji, przewodniczy mu Sekretarz Skarbu Janet Yellen, a w skład wchodzą członkowie administracji prezydenckiej oraz przedstawiciele agencji federalnych. Może on zalecić prezydentowi zablokowanie transakcji, zaś prawo USA pozwala na takie działanie.
„Potrzebujemy dużych amerykańskich firm reprezentujących większość amerykańskich mocy produkcyjnych stali, aby nadal przewodzić walce w imieniu amerykańskich interesów narodowych” – powiedział Biden ogłaszając zablokowanie transakcji.
Tymczasem według informatorów AP i Bloomberga w CFIUS nie było zgody czy rzeczywiście transakcja przejęcia U.S. Steel przez Nippon Steel mogłaby stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego USA.
Zablokowanie transakcji i to zaledwie kilka tygodni przed opuszczeniem urzędu przez prezydenta Bidena zaszkodzi mocno relacjom między USA i Japonią, największym sojusznikiem Ameryki w Azji i zarazem największym inwestorem w amerykańskie obligacje dłużne.
Joe Biden poszedł tu za opinią związku zawodowego United Steelworkers, zaniepokojonego czy Japończycy będą honorować długoterminowe umowy związkowe, czy może zaczną ciąć miejsca pracy oraz tworzyć struktury, w których „finanse U.S. Steel nie będą przejrzyste”.
W marcu 2024 r. Biden stwierdził, że „ważne jest, abyśmy utrzymywali silne amerykańskie firmy stalowe zasilane przez huty (pełne – red.) amerykańskich pracowników”.
„U.S. Steel jest ikoną amerykańskiej firmy stalowej od ponad wieku i ważne jest, aby pozostała amerykańską firmą stalową będącą własnością krajową i zarządzaną w kraju” – dodał.
Analitycy z Wall Street twierdzą, że prezydent wpadł w pułapkę własnych oświadczeń i po tak jednoznacznym poparciu związkowców nie pozostało mu nic innego jak zablokowanie transakcji. Tym bardziej, że prezydent-elekt Donald Trump również sprzeciwił się przejęciu i w grudniu obiecał na swojej platformie Truth Social zablokowanie umowy oraz wykorzystanie zachęt podatkowych i taryf w celu rozwoju firmy.
Szef związku zawodowego pracowników huty należącego do United Steelworkers David McCall „z zadowoleniem” powitał sprzeciw Trumpa wobec sprzedaży stwierdzając, że „nadszedł czas, aby odrzucić tę umowę, abyśmy wszyscy mogli skupić się na przyszłości”.
Nippon Steel ogłosił w grudniu, że chce za 14,1 mld dolarów przejąć U.S. Steel przy zachowaniu nazwy i siedziby głównej amerykańskiej firmy w Pittsburghu. Jednak japońska propozycja wzbudziła obawy co do łańcucha dostaw, pozycji pracowników, zwłaszcza związkowców i na ostatek bezpieczeństwa narodowego USA.
Co ciekawe, ta umowa miała wielu zwolenników w Waszyngtonie, bowiem Japonia jest ważnym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych. Izba Handlowa i Mike Pompeo, który pełnił funkcję sekretarza stanu za pierwszej kadencji Trumpa, określił jej odrzucenie jako „krótkowzroczność”.
„Umowa wzmocniłaby obecne operacje i zdolności produkcyjne U.S. Steel, przyniosłaby korzyści jej pracownikom i ich społecznościom oraz zwiększyła konkurencyjność amerykańskiego przemysłu stalowego” – napisał w grudniu 2024 r.
Los U.S. Steel jest obecnie niejasny. Wall Street i nawet członkowie nowej administracji Trumpa zgadzają się, że firmie potrzebny jest długoterminowy inwestor. Ale po odrzuceniu umowy z Nippon Steel nie ma chętnych do takiej roli.