Sekretarz Skarbu Janet Yellen wystosowała specjalny list do Kongresu, w którym stwierdziła, że Departament Skarbu będzie musiał zastosować „specjalne manewry księgowe” i to już w połowie stycznia 2025 roku, by uniknąć przekroczenia limitu zadłużenia przez USA. Wzywa tym samym kongresmanów do podjęcia działań „w obronie wiarygodności kredytowej” Stanów Zjednoczonych.
Pułap zadłużenia ustala całkowitą kwotę pieniędzy jaką administracja USA może pożyczyć na pokrycie swoich zobowiązań fiskalnych. Po uchwaleniu ustawy o odpowiedzialności fiskalnej z 2023 r., którą podpisał prezydent Joe Biden, ustalenie tego pułapu jest zawieszone do 1 stycznia 2025 r. Jednak po tym terminie, jeśli USA osiągną pułap zadłużenia, rząd nie będzie mógł pożyczyć więcej pieniędzy i technicznie rzecz biorąc ogłosi niewypłacalność, co uniemożliwi mu zrealizowanie wszystkich koniecznych płatności, chyba że prezydent i Kongres wynegocjują sposób na zniesienie limitu zdolności pożyczkowej. Dług federalny wynosi obecnie około 36 bln dolarów.
Zadłużenie Skarbu zmniejszy się 2 stycznia o 54 mld dolarów z powodu oczekiwanego zakupu papierów wartościowych znajdujących się w posiadaniu federalnego funduszu powierniczego.
„Departament Skarbu spodziewa się obecnie osiągnięcia nowego limitu między 14 a 23 stycznia, w którym to czasie Skarb Państwa będzie musiał rozpocząć podejmowanie nadzwyczajnych środków. Z całym szacunkiem wzywam Kongres do podjęcia działań w celu ochrony pełnego zaufania i wiarygodności Stanów Zjednoczonych” – napisała Yellen w swoim liście skierowanym do spikera Izby Reprezentantów Mike’a Johnsona, Senatu i kongresmanów.
Jednak wszystkie środki, jak stwierdziła sekretarz skarbu, prawdopodobnie zostaną wyczerpane do 14-23 stycznia i najpóźniej po 23 stycznia Departament Skarbu będzie musiał uciec się do specjalnych manewrów księgowych, aby pomóc utrzymać finansowanie rządu. Teoretycznie rząd może i miesiące działać w ramach „nadzwyczajnych środków” lub manewrów księgowych, ale na ile te „specjalne manewry księgowe” i rezerwy gotówkowe Departamentu wystarczą, Janet Yellen nie podała.
Wall Street zaczęło jednak podawać własne szacunki. 21 grudnia w notatce do inwestorów ekonomista Goldman Sachs Alec Phillips napisał, że ostateczny „termin na podjęcie działań w sprawie limitu zadłużenia przypada prawdopodobnie dopiero na lipiec-sierpień 2025 r.”.
Awantury o limit zadłużenia stają się swoistą codziennością Kongresu oraz kolejnych administracji prezydenckich i zazwyczaj generują obniżki stóp procentowych, ponieważ Skarb ogranicza sprzedaż krótkoterminowego długu rządowego zważając na limit zadłużenia.
Jeszcze w październiku Departament Skarbu oszacował, że 1 stycznia w będzie posiadał na wydatki 700 mld dolarów zgodnie z ustawodawstwem uchwalonym w 2023 r. Istotnie, na 26 grudnia zapas gotówki wynosił 689 mld dolarów i miał wzrosnąć, czyli październikowe szacunki się sprawdziły. Są jeszcze środki nadzwyczajne i te analitycy z Barclays szacują na 320 mld dolarów licząc tu zawieszenie codziennych inwestycji w Thrift Savings Plan – fundusz emerytalny dla pracowników federalnych – i wykorzystanie Exchange Stabilization Fund.
List Janet Yellen wskazuje na to, że na początku roku zacznie się nowa runda walki o limit zadłużenia z udziałem Kongresu i nowej administracji prezydenckiej niezależnie od tego, że na czele Skarbu nie będzie stała już Yellen. Zwolennicy Donalda Trumpa nie zdołali bowiem przeforsować w Kongresie przepisu znoszącego lub podwyższającego limit zadłużenia dołączonego do ustawy o wydatkach na koniec roku.
Zwyczajowo też partia opozycyjna – a będą to Demokraci – wykorzystuje każdorazowo konieczność zatwierdzenia przez Kongres nowego limitu zadłużenia lub czasowego zawieszenia go, jako dźwignię w negocjacjach dotyczących podatków i wydatków. Teoretycznie administracja Trumpa powinna mieć łatwiejszą drogę, jako że Kongres jest jednolicie kontrolowany przez Republikanów, ale w połowie grudnia zwolennikom nowego prezydenta nie udało się we własnej partii przeforsować dwuletniego zawieszenia limitu zadłużenia w projekcie ustawy o wydatkach federalnych.
Tymczasem konfrontacja w Kongresie w sprawie limitu zadłużenia może spowodować poważne problemy na rynkach finansowych. Analitycy JPMorgan Chase & Co przypominali najgorsze epizody takiej wojny z lat 2011, 2013, 2015 i 2023, zwykle wiązało się to z administracją prezydencką spośród Demokratów i Kongresem kontrolowanym przez Republikanów, ale nie zawsze tak było. W latach wspomnianych przez analityków porozumienia o limicie osiągnięto na mniej niż tydzień przed wyczerpaniem środków na wydatki.
Teoretycznie podziały w debacie dotyczącej limitu zadłużenia są partyjne – Demokraci od dawna opowiadają się podniesieniem lub zniesieniem limitu, Republikanie są przeciw twierdząc, że wydatki federalne są zbyt wysokie. Ale szerokie plany zniesienia podatków nowej administracji prezydenta Trumpa wymagają sporych środków w Skarbie. Nic więc dziwnego, że Trump przyjął argumentację Demokratów mówiąc NBC News, że uważa, że pułap zadłużenia powinien zostać zniesiony.
„Demokraci powiedzieli, że chcą się go pozbyć. Jeśli chcą się go pozbyć, poprowadzę tę akcję” – powiedział Trump. Jednak 170 republikanów tradycyjnie było przeciw i walka w Kongresie o ustalenie sztywnego pułapu zadłużenia będzie trwała nadal, być może z nieoczywistymi i zaskakującymi sojuszami politycznymi.