Szwedzka Apotea, jedna z największych aptek internetowych Europie, zamierza pozyskać 1,64 mld koron z IPO. Firma planuje inwestycje w Europie Środkowej, zwłaszcza w Polsce. W naszym kraju zainwestował już przygotowujący debiut giełdowy także szwedzki fintech Klarna.
Oferta Apotea obejmuje 28 mln akcji po ustalonej cenie 58 koron za każdą. W efekcie Apotea będzie miała wartość giełdową 6 mld koron szwedzkich, czyli około 544 mln dolarów. Dotychczasowi akcjonariusze, jak Laulima AB, Alecta Tjänstepension Ömsesidigt, SEB Life International Assurance Company DAC, Neudi Kapital AB i Creades AB w ramach IPO zmniejszą swoje udziały. Od 27 listopada zaczną być przyjmowane zamówienia od inwestorów detalicznych i instytucjonalnych, zaś sam debiut miałby nastąpić 6 grudnia na Nasdaq Stockholm. Już obecnie wiadomo, że kluczowi inwestorzy w firmie, jak Capital Group i Nordea Asset Management, zobowiązali się do przejęcia około 60% oferty.
Założona w 2011 roku Apotea jest nie dość, że jedną z największych aptek internetowych Skandynawii to także jedną z największych platform aptecznych online w Europie. Dostarcza produkty i leki bezreceptowe oraz leki na receptę dla ludzi i zwierząt, a także oferuje porady medyczne za pośrednictwem poczty e-mail, czatu online i telefonu. W ciągu 12 miesięcy do 30 września br. firma wytworzyła przychód netto w wysokości 6,3 mld koron i skorygowaną marżę EBIT w wysokości 4,1%.
Apotea po wejściu na giełdę zamierza inwestować poza macierzystym rynkiem, przy czym szczególnie interesują ją rynki krajów Europy Środkowej, zwłaszcza zaś rynek polski. Jednak nie podano jeszcze ewentualnej sumy i miejsca takich inwestycji.
Inne firmy skandynawskie planujące IPO już zainwestowały w naszym kraju, jak choćby szwedzki fintech finansowy Klarna. Klarna Group Plc, która mimo nazwy jest zarejestrowana i zlokalizowana w Sztokholmie, złożyła projekt oświadczenia rejestracyjnego do amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd w celu przeprowadzenia oferty publicznej. Nie jest jasne czy debiut odbędzie w USA czy na Nasdaq Stockholm, nie jest znana także liczba akcji i przedział cenowy. Wiadomo jednak, że ostatnio wycena grupy wzrosła – w ostatnich tygodniach analitycy oszacowali jej wartość na 14,6 mld dolarów. To znaczna poprawa w stosunku do 2022 roku, kiedy Klarna została wyceniona w czasie ostatniego poszukiwania funduszy na 6,7 mld dolarów, ale wciąż daleko od wyceny 45,6 mld dolarów, jaką Klarna uzyskała w 2021 r. w szczytowym okresie boomu fintech.
Ten europejski fintech, który działa dla klientów indywidualnych i MSP na zasadzie „kup teraz, zapłać później lub w ratach”, w ciągu trzech kwartałów do końca września 2024 r. zmniejszył swoją stratę do 2 mln koron. Całkowity przychód wzrósł o 23% do 20,3 mld koron. W analogicznym okresie ubiegłego roku strata wynosiła 1,77 mld koron. W III kwartale firma odnotowała dochód netto w wysokości 216 mln koron, co stanowi wzrost o 57% w porównaniu z rokiem ubiegłym i jest drugim dochodowym kwartałem z rzędu. Nieco wzrosły całkowite straty kredytowe osiągając 0,46% wartości brutto towarów w okresie dziewięciu miesięcy w porównaniu z 0,37% rok temu.
Obecnie w strategii firmy nastąpiła istotna zmiana – kupiła w Nowej Zelandii spółkę Laybuy, dostawcę usług „kup teraz, zapłać później”, ale za 520 mln dolarów sprzedała swoją działalność płatniczą Checkout. Zawarła umowy z głównymi procesorami płatności i obecnie oferuje kredyt „kup teraz, zapłać później” za pomocą Google Pay. Zawarła też podobne partnerstwo Apple i porozumiała się w tym samym celu z holenderskim Adyen oraz Xero i Worldpay.
„Wróciliśmy na znane terytorium: zysk i wzrost, tak jak za dawnych czasów” – stwierdził w oświadczeniu dyrektor generalny Klarna, Sebastian Siemiatkowski.
Klarna ma obecnie 85 mln klientów na całym świecie i 600 tys. partnerów detalicznych w 26 krajach, obsługuje 2,5 mln transakcji dziennie i zaczyna inwestować w rozwój technologii poza własnym rynkiem. Po centrum technologii w Sztokholmie, przyszedł czas na Warszawę, gdzie spółka zamierza do początku 2025 roku zatrudnić ponad 100 inżynierów. W Polsce była obecna od 2021 roku, ale dopiero teraz przyszedł czas na większe inwestycje. Jak stwierdził Sebastian Siemiatkowski, współzałożyciel i dyrektor generalny Klarny, wybór Warszawy jest związany z jej położeniem i „dostępnością talentów”.
„Polska jest kolejnym europejskim potentatem technologicznym […]. Nie chodzi tu tylko o rozwój Klarny – chodzi o uwolnienie potencjału Polski na arenie międzynarodowej. Jako osoba o polskich korzeniach cieszę się, że Klarna pogłębia swoje powiązania z tą dynamiczną społecznością i wspólnie kształtuje przyszłość handlu opartego na sztucznej inteligencji” – stwierdził Siemiatkowski na otwarciu inwestycji.
Jak twierdzi firma, warszawskie centrum ma odgrywać kluczowa rolę w rozszerzaniu zasięgu globalnego oraz we wdrażaniu sztucznej inteligencji w rozwiązania do zakupów i płatności. Firma ma długoletnie partnerstwo z OpenAI w tym właśnie celu.