Europejskie firmy zbrojeniowe odnotowały zdecydowaną poprawę wyników finansowych od czasu inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. Europejskie rządy i firmy tej branży zaczynają też zawierać umowy o rozwoju nowoczesnych systemów uzbrojenia bez udziału koncernów z USA.
Organizacja branży zbrojeniowej ASD gromadząca dane od 3000 firm branży zbrojeniowej w 17 krajach opublikowała analizę dotyczącą stanu europejskich firm tego sektora. Według tej analizy eksport poza Unię Europejską wyniósł w 2023 roku 57,4 mld euro, co oznacza wzrost o 12,6%. I tak europejski sektor wojskowej produkcji lotniczej urósł głównie dzięki eksportowi o 15,8% osiągając 64,8 mld euro przychodów w zeszłym roku, sektor rozwiązań dla Marynarki Wojennej wzrósł do 37,9 mld euro, czyli o 17,7%, sektor broni dla sił lądowych wzrósł o 17,7% do 56,2 mld euro. W efekcie łączny przychód tych trzech sektorów wyniósł 158,8 mld euro. Całkowity przychód przemysłu obronnego wzrósł tym samym okresie o 10,1% osiągając 290,4 mld euro, przy czym wszystkie firmy razem z firmami otoczenia osiągnęły 1,027 mln pracowników przy wzroście nowych miejsc pracy o ok. 76 tys.
„Eksport odgrywa kluczową rolę w utrzymaniu konkurencyjnej wydajności gospodarczej europejskiego przemysłu obronnego, biorąc pod uwagę stosunkowo skromne rozmiary krajowych rynków europejskich i znaczne koszty rozwoju” – stwierdziło stowarzyszenie w opisie.
Europejska zbrojeniówka zatrudnia obecnie tylko w zakładach produkcyjnych i ścisłego łańcucha dostaw powiązanego nimi 581 tys. osób z czego 217 tys. pracuje w sektorze lotniczym, gdzie przybyło najwięcej w 2023 roku, bo 17,7 tys. osób, zaś reszta, czyli 364 tys. pracuje w sektorach lądowym i morskim ze zdecydowaną przewagą sektora lądowego. Należy zauważyć, że prezes zarządu grupy Nexter Nocolas Chamussy stwierdził, iż jego zdaniem póki europejski przemysł obronny nie będzie zatrudniał 1 mln osób „ o wysokim stopniu fachowości” w sektorze produkcyjnym nie będzie można mówić „o należytym rozwoju tego przemysłu”.
Istotnie, raport ASD zauważył, że „sektor obronny przechodzi przez krytyczny okres naznaczony znacznymi wyzwaniami”. Jak dodano, „dziesiątki lat niedoinwestowania i zamówień od dostawców spoza Europy doprowadziły do drastycznego ograniczenia zdolności produkcyjnych w Europie, co jest strategiczną wadą, która została ujawniona w wyniku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę”. Jednym z kluczowych „błędów i zaniedbań” stało się całkowite poleganie na kluczowych dostawcach półprzewodników, metali i minerałów, będących firmami zewnętrznymi.
„Rozwiązanie tych problemów wymaga skoordynowanego wysiłku w celu zwiększenia inwestycji, usprawnienia popytu i podaży oraz opracowania strategii w celu zmniejszenia zależności od zewnętrznych źródeł kluczowych komponentów produkcyjnych. Po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 r. łączny budżet obronny państw członkowskich UE wzrósł jedynie o około 20%, co jest liczbą blednącą w porównaniu ze znacznymi wzrostami Rosji i Chin, które zwiększyły swoje budżety obronne odpowiednio o prawie 300% i 600% w tym okresie” – stwierdzono w analizie.
Co ciekawe, europejska branża zbrojeniowa zaczyna podejmować nowe inicjatywy znacznie wykraczające poza „modną” jeszcze przez ostatnią dekadę bilateralną współpracę. 20 listopada rządy Japonii, Włoch i Wlk. Brytanii podpisały umowę o ścisłej współpracy firm branży zbrojeniowej tych krajów w zakresie opracowywania myśliwca nowej generacji w ramach wspólnego projektu Global Combat Air Program GCAP. Jak powiedział premier Japonii Shigeru Ishiba, projekt ten ma posłużyć jako podstawa do „naprawdę szerokiej współpracy w zakresie technologii obronnych w okresie najbliższych kilku dekad”. W trakcie spotkania Grupy 20 w Rio de Janeiro premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, premier Włoch Giorgia Meloni oraz premier Ishiba potwierdzili przy tym, że projekt zostanie ukończony jako część szerszego programu wzajemnej współpracy obronnej.
Projekt powstał w grudniu 2022 roku jako dość luźny Global Combat Air Program. Obecna ścisła współpraca obejmuje japońską firmę Mitsubishi Heavy Industries, brytyjską firmę BAE Systems i włoską firmę Leonardo i ma już zawarte w programie kamienie milowe, czyli punkty rozwoju, które trzeba osiągnąć w założonym czasie oraz cel, którym jest wprowadzenie na wyposażenie sił powietrznych krajów uczestniczących maszyny VI generacji do 2035 roku, czyli w ciągu najbliższej dekady. Co ciekawe, w programie nie ma wspomnianych partnerów z USA i wszystkie technologie w nim rozwijane mają pochodzić z Japonii, Wlk. Brytanii i Włoch.